hejka
wlasnie 'przestudiowałam' cały Twój wątek...
mam nadzieje,że uda Ci sie wytrwać w postanowieniach
moja przygoda z odchudzaniem tez trwa od niepamietnych czasów, ale mam nadzieje,ze ta próba jest już ostatnią i co najważniejszą będzie w pelni udaną...
moje ostatnie (mam nadzieje) odchudzanie ma miejsce od wrzesnia.. pewnego dnia postanowila,ze probuje jeszcze raz..
i to nei byla zadna konkretna dieta.. porpostu postanowilam mniej jesc, regularniej i zdrowiej... i jakos tak powoli powli, raz lepiej raz gorzej,ale juz tez troszke osiągnęłam...
mam nadzieje,ze powoli dojde do tych 60kg.... na razie moj cel to 65, i najlepie do urodzinek, do początku czerwca..
pozdrawiam. wytrwalosci wszystkim zycze . papa
Zakładki