Strona 8 z 28 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 280

Wątek: Kiedy marzenia stają się faktem...

  1. #71
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych.
    Rano jak co dzień godzinna gimnastyka, potem prysznic, masaż i balsam. Zjadłam w sumie 980 kcal. Byłam nawet na grillu u rodzinki i jadłam pieczoną pierś z kurczaka
    Kolacja przed 20.00. Zrobiłam sobie wieczorkiem wyszczuplający okład z błotka z algami. Poleżałam godzinkę zawinięta w folię pod kocem, potem żel z algami... Tłuszczyk nie ma po prostu szans!!!
    Coraz bardziej podoba mi się ta "walka o szczupłe życie".
    Nigdy wcześniej nie sądziłam, że może sprawiać tyle przyjemności "dietkowanie" i prowadzenie aktywniejszego trybu życia.
    Najtrudniejszy był pierwszy krok!!!
    No i to jeszcze jedno: po raz pierwszy w życiu odchudzam się w grupie. Myślę, że to jest jednym z największych czynników mobilizujących do pracy nad sobą.

    Pozdrawiam wszystkie dzielnie walczące forumowiczki!!!
    Miłej nocy.

  2. #72
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ło Jezuuuuuuuuu......sok z kapusty.....ja myślałam, że wypluje własny żołądek!!!!!! A nigdy nie próbujcie soku z surówych ziemniaków...to dla samobójców.

    Natomiast sok z marchwi i buraków jest rewelacyjny!!!

  3. #73
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Necik cieszę się, że tak pomyślnie Ci idzie
    Tak... odchudzanie w grupie, razem z nami- to jest to


    Mamadu wolę nie myśleć o takich "pysznościach "

    serdecznie pozdrawiam i życzę wesołego ostatniego nia weekendowego

  4. #74
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Witajcie Kobietki.
    Podsumowanie tygodnia: nie schudłam i nie przytyłam.
    Jem teraz znacznie więcej, ale i więcej ćwiczę. Więc jestem na dobrej drodze.
    Mam dużo energii, chociaż te upały mnie denerwują. Ciężko wytrzymać w mieście i w pracy. Słońce daje w okna, jest duszno.
    Wczoraj znów byłam na grillu, tym razem na wsi. Cudownie!!!
    Nie czułam gorąca, a łąki tak wspaniale pachniały!!!
    Dietkowo było ok. Chude piersi z kurczaka, przyrumienione na grillu, cieszyły się większym powodzeniem niż kiełbasa.
    Dziwiła się tylko moja ciocia (z 50-cio kilogramową nadwagą) jak można jeść takie chude mięso bez polewania oliwką? Ale jak spróbowała, to sięgnęła po drugi kawałek. Kusząco wyglądał kurczaczek, bo przyprawiam go Delikatem czerwonym do mięs (Knora) więc zarumienił się na złoto.

    Pozdrawiam gorąco w ten gorący dzień.

  5. #75
    Modka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Necik, gratuluję "chudego" grillowania
    Niestety wśród mojej rodzinki i znajomych ja jestem "najpostawniejsza" Reszta to chudzielce i grill robili pod siebie ( a oni nie muszą się odchudzać )
    I tak przez tydzień zrobiło się mnie o ponad 1 kg mniej
    Ciekawa jestem jaką dietkę teraz stosujesz
    Zostało Ci już bardzo mało do schudnięcia
    GRATULACJE

  6. #76
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Modka
    Wychodzę z DC. Mam jeszcze przed sobą jeden tydzień. Więc zjadam 1 posiłek DC i 2 lub 3 inne. Liczę kcal. Nie przekraczam 1000 kcal w sumie. Nie jem jeszcze węglowodanów (owoców, kasz, makaronów, mąki...) Z węglowodanów zjadam tylko 2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie. Jem wszystkie warzywka, chude mięso, jajka, oliwę z oliwek w surówkach, chudy twaróg, mleko. Nie piję alkohalu zupełnie. Nie wspomnę o słodyczach, których nie jadłam od 25 grudnia.
    Stopniowo wprowadzam nowe pokarmy, żeby nie wystąpiło jo-jo.
    Jestem dobrej myśli.
    Czuję, że tym razem sobie poradzę. Że uda mi się nie wrócić do dawnych rozmiarów i stylu życia.
    Bardzo mi pomaga to forum.
    Czuję, że nie mogę poddać się, bo co ja napiszę dziewczynom?!
    Pozdrawiam

  7. #77
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Modka
    Wychodzę z DC. Mam jeszcze przed sobą jeden tydzień. Więc zjadam 1 posiłek DC i 2 lub 3 inne. Liczę kcal. Nie przekraczam 1000 kcal w sumie. Nie jem jeszcze węglowodanów (owoców, kasz, makaronów, mąki...) Z węglowodanów zjadam tylko 2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie. Jem wszystkie warzywka, chude mięso, jajka, oliwę z oliwek w surówkach, chudy twaróg, mleko. Nie piję alkohalu zupełnie. Nie wspomnę o słodyczach, których nie jadłam od 25 grudnia.
    Stopniowo wprowadzam nowe pokarmy, żeby nie wystąpiło jo-jo.
    Jestem dobrej myśli.
    Czuję, że tym razem sobie poradzę. Że uda mi się nie wrócić do dawnych rozmiarów i stylu życia.
    Bardzo mi pomaga to forum.
    Czuję, że nie mogę poddać się, bo co ja napiszę dziewczynom?!
    Pozdrawiam

  8. #78
    Modka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    A co będzie po tym tygodniu?
    Jak będziesz się póżniej odżywiała?
    Masz już jakieś dalsze plany?
    Jestem bardzo ciekawa, bo z moich doświadczeń wynika, że trzeba się pilnować bardzo, ale to bardzo przez pierwszy rok. Potem organizm jako tako się "akceptuje" i nie przetwarza każdej kcal na tłuszczyk

  9. #79
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Modka
    Masz rację z tym pilnowaniem się. Komórki tłuszczowe raz wyprodukowane nigdy nie znikną, chyba, że się je usunie operacyjnie. A tego nie planuję
    Więc już zawsze, nie tylko przez rok, będę musiała się pilnować. Po tym tygodniu zamierzam wprowadzić owoce, bo uwielbiam je !!! Kaszę gryczaną i jęczmienną i ryż brązowy. Nabiał chudy... itd.
    Ponieważ moją największą słabością są mączne potrawy (pierożki, kopytka i kluseczki) , mam to od dzieciństwa, więc z tego zrezygnuję w ogóle. Słodyczy nie jem od 25 grudnia i nie będę jadła, bo złożyłam wtedy obietnicę i nie mogę jej złamać. A zresztą wolę takie rozwiązanie niż troszkę, kawałeczek... bo w moim przypadku nigdy nie kończyło się na jednym kawałeczku. Wytrzymałam już prawie pół roku, więc wytrzymam dalej. A zaobserwowałam, że jak się nie przegina z węglowodanami typu słodycze i słodkie napoje, to nie chce się później tak słodkiego. Alkoholu nie piję. Potem będę piła tylko wytrawne wino, bo takie najbardziej mi smakuje. Piwa nie lubię, drinków nie będę piła ze względu na kaloryczne słodkie soki.
    Tego nie będę jeść. A co będę? Postanowiłam jeść tylko wartościowe pokarmy. Lubię orzechy, sałatki, kaszę, nabiał, ryby wszystkie rodzaje i na wszystkie sposoby przyrządzaną, ... Jednym słowem będę zdrowo się odżywiać, nagromadziłam dużo przepisów na dania light. Za tydzień mam zamiar być dalej na diecie 1000 kcal przez jakiś czas (może miesiąc, może dwa?) Jak pozbędę się jeszcze tych 5 kg nadwagi, to przejdę na dietę 1200, potem 1500, potem 1800 kcal... Stopniowo... bo tak się uniknie jojo.
    Do tego ćwiczę. Ćwiczę przy kasecie video z aerobikiem i ćwiczeniami wyszczuplającymi).
    Myślę, że uda mi się?

  10. #80
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    To ja tutaj napisze coś, że wszystkie padniecie (ja w każdym razie prawie bym się zakrztusiła ze śmiechu) : otóż mój ojciec posadził w ogrodzie GRUSZKĘ LIGHT !!!!!!!!!!

    Dziwne.....w tym roku pierwsze owoce.

    Jezu....co to będzie? Gruszki z papieru?

Strona 8 z 28 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •