-
OlSniłaś mnie !!
U mnie to rzeczywiście jest tak ,że stawiam za wysokie wymagania.Czyli potem nie zawodzę się na człowieku tylko na moim wyobrażeniu o nim.
A teraz idę gotować obiadek -duszone warzywka z piersią kurczaczka.
Miłej niedzieli
-
Witaj Ammy - mam to samo z tym pisaniem, tylko, że mogę jeszcze pójść do biblioteki - mam dosyć daleko od domu, tam oczywiście jeść nie wolno, więc same pozytywy
-
hehe od czego są laptopy, jak nie od grzania kolan w łóżku :P a Ty myślisz, że mój to zawsze na biurku stoi? :P
-
Kurczę mieszkam w tym Kraku te 4 lata i jeszcze nie wybrałam się na te Muzea Nocą Mam nadzieję, że w przyszłym roku to nadrobię, bo wszyscy mówią, że na prawdę warto D:
-
Ja się trochę męczyłam, bo było duszno i dużo ludzi, ale też nie żałuje
-
Witam moje drogie "współodchudzaczki"
astrulek, e tam od razu olśniłam zresztą co mi z tego, że o tym wiem, skoro i tak wciąż stawiam innym wymagania ogromne, po czym złoszczę się na nich i na siebie, że nie są tacy wymarzeni :P Obiadek widzę pyszny, dość zbliżony do mojego
Westalko, cieszę się, że się wybrałaś my byliśmy w kilku miejscach "otwartych", tj. plenerowych i pewnie dlatego potem, jak przyszło się gnieść na przykład w muzeum fotografii to nawet to było przyjemne (bo ciepło ) Hmm. biblioteka to niezły pomysł. W moim przypadku wystarczy ruszyć tyłek na uczelnię i tam do UCI (Uczelniane Centrum Informatyczne), raz że spacer, dwa że jeść nie wypada
Malafrena, problem w tym, że mój na biurku stoi tylko wtedy, gdy go nie używam. Stąd zarabiam sobie na informatycznego garba hm. tak sobie właśnie pomyślałam. Skoro laptop to takie przenośne stworzonko, to może by tak ułożyć sobie jakiś plan ćwiczeń zeń?
Ivett, potwierdzam, warto, warto. Na moje 3 latka prawie spędzone w krk byłam już 2 razy
Na dzisiejszych malutkich zakupach wpadłam na wagę w Plusie. Tj., żebym została dobrze zrozumiana - w dyskoncie Plus sprzedają w tymtygodniu wagi łaienkowe mechaniczne w cenie 12,99 bodajże. I takąż, z całkiem ładnym widoczkiem gór sobie zakupiłam (wiem, wiem, dokładność tego wołać może o pomstę do nieba, ale jak na studeckie mieszkanie i kieszeń wystarczy). Weszłam nań w południe, zaraz po przyjściu - i szok ~76 kg. Ale ale - byłam praktycznie odwodniona (od rana tylko kawa i herbatka oraz śniadanie 200ml maślanki) i cholernie głodna po obiadku i wypiciu w sumie sporej ilości płynów (mineralka + herbatki + szklanka soku wieloowocowo-żurawinowego) drugie ważenie dało ~78 kg, czego też trzymać się będę. A i tak tej wadze nie wierzę, w środę do domu jadę, tam zważę się dokładnie na elektronicznej
Obiad: schab z ziołami rozbity, upróżony na 1 łyżce oliwy z oliwek wraz z 250g mieszanki warzyw chińskiej - DONE
Podwieczorek: kiwi, soczek
Kolacja: albo serek biały + maślanka naturalna + szczypior i cebulka, albo twaróg z pomidorami, albo szynka gotowana plasterków kilka + pomidor(y) + sałata + szczypiorek => sie zobaczy
A piszę o planach bo już dziś się niestety tutaj pojawić więcej nie pojawię - muszę się wziąć pożądnie do pracy ;/
Pozdrowionka cieplutkie, jutro wieczorkiem pewnie dopiero, po 23 (zajęcia na uczelni + praca) Was odwiedzę
-
Witaj Ammy - ja dzisiaj zamierzam iść do biblioteki, ale pada ;/ no coż, trzeba się zmusic
-
Oo a co to jest schab z ziołami??
-
AmmyLee teraz to chyba bedziesz ciągle na wagę wskakiwać Ja to prawie codziennie się waże bo się nie mogę oprzec urokowi mojej wagi
-
Hi Ammy, ja też obecnie korzystam ze zwykłej wagi, bo elektroniczna jakoś przestała działać. Jak pojedziesz do domciu zważysz się dokładnie i będziesz wiedziała jaki błąd wielkości masz w tej zwykłej, u mnie około kiloska. :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki