Strona 69 z 83 PierwszyPierwszy ... 19 59 67 68 69 70 71 79 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 681 do 690 z 828

Wątek: AmmyLee się odchudza :)

  1. #681
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!
    Ależ dziś padnięta. I późno już.
    Dzień dietkowo średni. Zdrowożywieniowo idealny. Byłam w super barze sałatkowym Chimera. Tj. kiedy mój luby zaproponował, że weźmie mnie i psiapsiółę która do mnie na chwilę przybyła na obiad, ja powiedziałam, że owszem, ale jedyne co zjem to pewnie surówka będzie W Chimerze niemniej wzięłam (6 porcyjek = duży talerz, na szczęście te 2 pierwsze są b. małe): lasagne ze szpinakiem, tarta z brokułami, ryż z kurczakiem, sałatkę z brokułami, surówkę z kapusty pekińskiej i rzodkiewki oraz fety, makaron sojowy z orzeszakmi jakimiś tam i innymi cudami brzmi dużo, ale to tak naprawdę był talerz z przewagą warzyw. mniam. poza tym potem do nocki tylko jedno jabłko, nadal jestem pełna... A rankiem też bardzo niewiele, o ile pamiętam to sałata, szynki kilka plasterków i pomidor jeden, więc częściowo mi się należało :P

    Zabiegana cały dzień. Po pracy wykończona. Tak z ciekawości - miałyście kiedyś do czynienia z infolinią techniczną TP? zasypiam. Dobranoc!

    Westalko - ja mam ostatnio taką taktykę - jak wydaje mi się, że czegoś bardzo nie chce mi się robić, a muszę, to zmieniam szybko nastawienie, szukam pozytywów i mówię sobie: ale przecież ja nie muszę, ja chcę! i często działa

    Ivett - w moim wydaniu ostatnio - kotlet (w sensie porcja mięska) ze schabu + pieprz + papryka + czosnek + to co mam pod ręką z ziół i mam na to ochotę posypane, wtarte a ponem kotlet rozbity (a przyprawy weń wbite), zostawiony na chwil kilka w lodówce z pokrojonymi krążkami cebulki, coby ładnie mięsko smaku przypraw nabrało, potem lekko podsmażony na oliwce a potem upróżony z warzywami.

    a z wagą faktycznie tak jest bebe czyżbyś wieszczką była? :P

    tak zrobię belluś tylko wiesz, tutaj najbardziej zaskoczył mnie fakt, że ostatnio na wadze tydzień z hakiem temu widziałam ~80, a teraz tyle mniej. A to nie początek chudnięcia, więc nie może być, że aż tyle wody... więc wina wagi

  2. #682
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Ammy, faktycznie smakowicie brzmi ten opisywany obiadek. :P :P Nawet jeśli podjemy więcej warzyw to i tak organizm wspaniale potem je trawi i dzięki temu szybciej spalamy tłuszczyk, gdyby zamiast tych warzyw wrzucać coś innego niedietkowego ... nie byłoby tak łatwo. :P :P Z TP ja nie chcę mieć nic do czynienia. :P a muszę :P

  3. #683
    Awatar Ivett
    Ivett jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,864

    Domyślnie

    Brzmi pysznie.. Ja robię bardzo podobnie, ale ten pomysł z cebulą mi się spodobał, bo zawsze dodawałam cebulę do smażenia a nie wpadłam na to, że w sumie wszystko razem może się marynować wcześniej Fajnie..

  4. #684
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam panie. Tuż przed obiadem.

    Dziś od rana mało sił, kiepski humor i pogoda. Ale na szczęście do diety nastawienie jak najbardziej pozytywne. Póki co mam za sobą śniadanko w 3 wydaniach (1-sze, jabłko, 2-gie),
    twarożek:
    -> ser biały półtłusty ok. 250g
    -> 3 łyżki maślanki
    -> pomidor pokawałkowany
    -> cebulka + szczypiorek, przyprawy;
    jabłko.
    Na obiad w planach pierś z kurczaka z warzywkami, może dorzucę kawałek makaronu / ryżu. Potem na 17 do 22 do pracy, tam maślanka truskawkowa na kolację a wcześniej takie "drugie danie" - pomidorowa z ryżem (Knorra kubek gorący). I woda, herbaty of course.

    Biegałam dziś trochę. Biegałam w cudzysłowiu, po prostu: uczelnia, mieszkanie, skrzynka pocztowa, mieszkanie, poczta, zakupy, mieszkanie. I potem jeszcze raz będzie poczta, praca, mieszkanie. Dość intensywnie. I zawsze bez windy

    Ostatnio zdałam sobie sprawę, że uzależniłam się od warzyw :P ale jak dla mnie to baardzo pozytywne uzależnienie.

    Pozdrawiam i do "zobaczenia" jutro

  5. #685
    Awatar Ivett
    Ivett jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,864

    Domyślnie

    To Ty widzę taka zalatana osóbka jesteś.. A które to piętro bez windy pokonujesz?? A takie uzależnienie to na szczęście zdrowe jest, więc uzależniaj się dalej :P

  6. #686
    xara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No no ładny ten Twój jadłospis

  7. #687
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Ale mi smaka zrobiłaś tą chimerą jak mieszkałam i studiowałam w Krakowie to często tam bywałam... aż miło powspominać

  8. #688
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AmmyLee

    a z wagą faktycznie tak jest bebe czyżbyś wieszczką była? :P
    ... raczej wiedźmą

  9. #689
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ivett - nie tyle zalatana jestem, co raczej coraz gorzej radząca sobie z czasem czasami przydało by się mieć umiejętność zatrzymania wskazówek zegarów...

    Xaro, mi też czasami się on podoba. Chociaż wolałabym "chwalić" się nie tyle jadłospisem, co tak jak Ty dużymi dawkami ruchu. Na razie nie jest mi dane :/

    bebe13, nie wiem czy uwierzysz, ja mieszkam sobie tu już prawie 3 latka a w Chimerze byłam pierwszy raz Mój miły uwierzyć w to nie mógł, zwłaszcza że wie, jakiego mam świra na punkcie różnych sałatek i zdrowego żarcia Zapraszam zatem przy najbliższej okazji bytności w krk na talerz sałatek! I żadną wiedźmą nie jesteś!

    A teraz króciutko: dzień jak wczoraj szary i trochę męczący. Wczoraj dietkowo pozytywnie, tylko trochę późno "kolację", a właściwie extra kolację zjadłam. W pracy wg. planu była maślanka, ale jak wróciłam dużo później niż planowałam, w dodatku wkurzona do mieszkania, musiałam jeszcze coś przegyźć. Padło na kilka plasterków szynki i ogórki kiszone [w ramach opróżniania lodówki przed wyjazdem do domu] Ciekawe swoją drogą, jakim cudem mój żołądek ten mój niekiedy kosmiczny jadłospis znosi.

    Dziś - wszystko ok. Tylko od wieczora czeka mnie ogromne wyzwanie - jadę do domku - a tam lodówka zawsze pełna a stół zawsze nakryty (taka magiczna kraina ). A teraz biegusiem na zajęcia, potem chwilka z panem mego serducha a potem autobus do mej rodzinnej mieściny. Trzymajcie kciuki proszę za moje domowe dietkowanie!

  10. #690
    Awatar Ivett
    Ivett jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,864

    Domyślnie

    Udanego pobytu w domku i nie daj się lodówce :P

Strona 69 z 83 PierwszyPierwszy ... 19 59 67 68 69 70 71 79 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •