-
Ziutko, dzięki za wykład Na diecie niskowęglowodanowej nie byłam, przed oberacją była niskotłuszczowa i po operacji też, za to dozwolone rzeczy zawierały duzo węglowodanów
Martwię się ta całą sytuacją, ale poki co waga ładnie spada - normalnie w szoku jestem bo z dnia na dzień mnie ubywa a jestem przed @
Tylko wiem ze takie szybkie chudniecie dobre nie jest bo potem lubi szybko wrócić - ale mam nadzieje ze nie tym razem bo ja od tej diety się juz nie odkleje.
Dziś planuje na drugie sniadanie musli z jogurtem i zastanawiam sie czy dobrze robie bo ono jednak slodie jest, ale moze nie zjem dzis owoców i bedzie ok?
Właściwie to musze dziś zjesc lekkostrwanie i niewzdymajaco bo mam jutro USG - sprawdza moje nereczki bo cos ich wskazniki osztatnio słabiutkie były i przewody zółciowe czy nic tam się nie dzieje (minely juz dwa lata od operacji a mni czasem cos tam kłujnie - ale to chyba zrosty )
Jeszcze wstawie zaległy raporcik za wczoraj:
Dzień 8 - poniedziałek 14.07.2008
9:00 - kawa z mlekiem, kanapka: chleb sojowy, sałata i polędwica, sałatka: pomidory+szczypiorek+kiełki+dressing jogurtowy - 244 kcal (B=14, T=7, W=33)
13:00 - kawa 2w1, kanapka: chleb sojowy, sałata i schab pieczony, rzodkiewki, galaretka drobiowa 180g - 453,0 kcal (B=37, T=22, W=38 )
15:30 - serek wiejski lekki + pomidor 170g - 147 kcal (B=18, T=5, W=10)
19:30 - kawa z mlekiem, kasza jęczmienna, gulasz z kurczaka i pieczarek, sałatka colesław 200g - 665 kcal (B=46, T=32, W=54)
20:30 - czereśnie 250g - 153 kcal (B=3, T=1, W=37)
Suma: 1662 kcal (B=118, T=67, W=172)
Trochę przegięłam z białkiem, ale to dlatego że ja mięsożerna jestem i to bardzo
Ruchu niestety znowu nic bo wieczorem miałam konwersacje z ang.
Buziaki
-
Ewa, wcale nie przegięłaś z białkiem (według mnie oczywiście )
Bardzo fajną ilość go zjadłaś
Trzymam kciuki za jutrzejsze USG :P
-
Ja mysle podobnie jak Kasia - bialka sa OK
-
a co trzeba zbadać, żeby tę insulinoodporność zbadać? bo ja cukier też niby w normie, ale czuję, że jest coś nie tak, bo jak jadłam słodkie, to po jakimś czasie od zjedzenia strasznie mnie zawsze muliło i musiałam jeszcze i jeszcze ale w sumie może to normalne - nie wiem krzywą cukrową może chociaż zrobię - to też powinno coś więcej powiedzieć.
w czwartek idę do endokrynologa, ale w sumie nie wiem po co, skoro tsh też w normie. no ale pójdę jak się już umówiłam...
-
Ziutko, Kasiu - dzięki za info odnośnie białka.
Chyba się przestawię i zmienięte proporcje białka i tłuszczu bo mi tak nie pasuje jak lekarka kazała - ja mięsożerna jestem i to białko mi z mięsa wychodzi wyższe a nie z nabiału (chyba). A na tłuszcz i tak muszę uważać bo mi przewody żółciowe rozpycha jak przesadze
Tak więc będzie 30% białka, 20% tłuszczu i reszta na węglowodany.
Dzisiejszy bilans:
Dzień 9 - wtorek 15.07.2008
9:00 - kawa z mlekiem, bułka pełnoziarnista + sałata i wędlina drobiowa, sałatka: pomidor+ kiełki - 268 kcal (B=17, T=3, W=48 )
13:30 - kawa 2w1, bułka pełnoziarnista + sałata i polędwica, rzodkiewki - 325 kcal (B=15, T=13, W=50)
15:30 - jogurt naturalny + Fitella jogurtowo-żurawinowa - 301 kcal (B=12, T=5, W=52)
19:30 - 2 młode ziemniaki, kalafior, pieczona pierś kurczaka, surówka z kapusty pekińskiej i pomidora - 369 kcal (B=28, T=15, W=38 )
Suma: 1263 kcal (B=72, T=36, W=188 )
Dziś znowu przegięłam z węglami. Chyba nie powinnam jeść tej Fitelli ala mam jej zapas w domu i może jak zjem 1x w tygodniu... tylko co wtedy z moją insuliną?
Dziś nie było owoców a i tak węglowodanów sporo wyszło.
Miało tez nie być surowych warzyw, zwłaszcza na wieczór... a ja jeszcze ten wzdymający kalafior wszamałam A jutro usg brzucha przeciez. Wzięłam espumisan, ale i tak czuje się pełna choć od obiadu już ponad 4 godziny minęły
Do raporciku dodam też spacerek Zgadałam się dziś z jedną forumką i spotkałyśmy się na godzinne pogaduchy po pracy na Polach Mokotowskich. A potem jeszcze na piechotkę wróciłam do domku bo miałam niedaleko i dodatkowe 30 min było - razem 1,5 godz
Oj potrzebne mi było taki spotkanko bardzo, bo i humorek się poprawił (trochę miałam dołka od ostatniej wizyty u ginki ) i ruchu trochę dobrze mi zrobiło.
Bes, na zadane pytanie odpisałam na twoim wąteczku.
Pozdrawiam zaglądających
-
ehh... Pola Mokotowskie. jedno z niewielu miejsc, do których się samotnie wybrałam w Wawie 2 lata temu... qrcze szkoda że kaski nie ma, bo jasiu ciągle twierdzi, że doraźnie chętnie mnie przenocuje
-
Ewa, a czemu nie chcesz jesc surowych warzyw? Szkodza Ci?
Ja z bialkiem to robie tak, zeby zawsze bylo co najmniej 1 gram na 1 kg ciala, a idealnie, zeby bylo pomiedzy 1.5-2. To z Montignaca i tez z innych zrodel - jak sie cwiczy, to bialko jest niezbedne. Nawet jesli cwiczenia to poltorej godzinny spacer (a to juz spory wysilek!).
Co do pieczywa i IG - jak juz pisalam wczesniej, ja sie glownie iloscia cukrow kieruje, a IG juz nie tak mocno. W poczatkach moich dzialan silnie wspieralam sie tym portalem [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (pewnie znasz, ale co tam, wklejam ).
Ja zjadam na ogol wase na sniadanie, bo ma malo kalorii i wegli. Tylko trzeba tez uwazac, bo niektore sa z niedozwolonymi w I fazie MM skladnikami, a inne maja za duzo weglowodanow. Ja jadam najczesciej WASA fiber:
Dobry jest tez Mestemacher
Swego czasu jadlam go na zmiane z wasa, ale ma nieco wiecej cukrow, wiec sobie 'podrasowalam' diete i juz mestemachera nie tykam.
Podejrzewam, ze w PL jest duzo wiecej dostepnych chlebow, ale tutaj tylko te. Generalnie wazne, zeby maka byla z pelnego przemialu, no i cukry trzeba sprawdzac. Rowniez wsrod mestemacherow sa takie chleby, ktore maja za duzo wegli.
Mam nadzieje, ze nie wymadrzam sie tutaj, ja z dobrej woli jakby co Pozdrawiam.
-
O tak, u nas takich Mestemacherów i tego typu chlebów jest całe mnóstwo, chyba z 15 rodzajów
Mają dobry skład, rozejrzyj się Ewuniu
I ja dzisiaj będę na Polach Mokotowskich
Ewuniu, białko z mięsa jest super! pełnowartościowe i jak najbardziej niezbędne i w pełni wykorzystane dla dobra organizmu!
Z nabiału po prostu nie dasz rady dostarczyć aż tyle białko, co z mięsa ... przecież 100 g piersi kurczaka to min. 21-22 g białka a te same 100 g jogurtu na przykład, to tylko 4-5 g ....
Jeśli lubisz mięsko, to jedz na zdrowie!
Buziaki kochana, udanego dnia!
Trzymam kciuki za dzisiejsze USG
-
Ufff jestem!
USG w porzadku, a te wyniki co tak niepokoiły tez podobno w normie
Musze tylko jeszcze zrobic posiew czy zadne bakteryjki nie powoduja ze biegam do wc co 1,5-2 godz a i tak nie moge sie wysiusiac
Strasznie męczy mnie takie bieganie po lekarzach - zwłaszcza jak musze byc na czczo i nie mogę sniadanka zjesc. Dzis udało się wszystko sprawnie pozałatwiac - USG w Atrium, a lekarz w Arkadii, a że byłam godzine za wczesnie to zjadlam sniadanko w Tukan Salad - no i mialam problem z obliczeniem kaloryczności - ale na oko okreslilam wage skladnikow sałatek i cos mi wyszło w duzym przyblizeniu:
śniadanie godz. 11:00
kawa esspresso z mlekiem bez cukru - 15 kcal (?)
sałatka I: dziki ryż + łosoś wędzony + seler naciowy + kawior żółty (?) + sos ala winegret (w sumie 115g) - ok. 246 kcal (B=12, T=5, W=38 )
sałatka II: ser mozzarella baby 7 szt + 6 oliwek + pomidor + jakies listki nierozpoznawalnej rośliny (może jakaś odmiana sałaty?) + sos ala winegret (w sumie 120 g) - ok. 230 kcal (B=11, T=19, W=4)
Razem: 491 kcal (B=24, T=25, W=44)
Wyszło całkiem spore śniadanko i sycące, ale byłam już tak głodna że bym niedoczekała az dojadę do pracy.
Lekarka tez przyjęła mnie wczesniej i co najważniejsze uspokoiła że wszystko jest ok.
A ponieważ miałam zapas czasu to do pracy poszłam na piechotkę i zaliczyłam spacerek 30 min
Chlebka musze poszukać, bo do tej pory kupowałam bułki pełnoziarniste oblepione ziarnami - lnu z góry i słonecznik z dołu - takie w kształcie poduszeczki, ale nie mam pojęcia jakie mają parametry (liczyłam jak dla grahamki bo taką mam w swoim kalkulatorze). Oczywiście zdaje sobie sprawę że to obliczenia są w pewnym przyblizeniu a nie bardzo dokładnie. Ale rozejrze sie za takim paczkowanym chlebkiem i sprawdze. Jednak ja wole sama robić chlebek przynajmniej wiem ze jest zdrowy a jak jeszcze dostane zakwas od ciotki to kupie odpowiednia make - np. orkiszowa lub graham i bede mogła sobie obliczyc ze skladnikow kalorycznosc
Ziuteczko, wcale się nie wymadrzasz. Jestem wdzieczna za te uwagi i rady. A i jeszcze dzieki linka - jeszcze nie bylam na tej stronie bo sie wczesniej nie interesowałam dietą MM. Ale poczytam w wolniejszej chwilce.
A surowe warzywa bardzo lubie i jem zwykle, ale dziś miałam USG jamy brzusznej i jedzenie wzdymających rzeczy dzień wczesniej jest niewskazane - to dlatego wczoraj ograniczałam się z warzywami surowymi i nie jadłam wcale owoców.
KasiuCz., Tobie też dziekuję za komentarze odnośnie menu. Dzieki temu upewniam się że dobrze i zdrowo się odżywiam. Bo nie chodzi tylko żeby stracić na wadze i obniżyć insuline, ale tez zeby organizm byl w dobrej formie - przeciez nie przerywam staran o dzidzie i musze zapewnic organizmowi wszystko co niezbedne.
A odnosnie Pol Mokotowskich - kiedys mi się wydawały większe Miałam wrazenie ze chodzimy w kółko bo co chwila widac było ulice i trzeba było skręcić. Ja potrzebuje jakiś większy teren do spaceru - szkoda ze teraz mam duzo dalej do Powsina i na Kabaty niz jak mieszkałam z Mama...
Buziaki i zycze wszystkim miłego dnia
-
Super!
Bardzo się cieszę, że wyniki dobre
Ja też nie lubię być długo na czczo rano, męczy mnie to okropnie ... śniadanko miałaś syte i dobrze, bo w takich okolicznościach musiałaś wreszcie coś zjeść
Buziaki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki