Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

Hey Bello!!!
Cieszę się, że czujesz się lżejsza no i że tak bardzo Cię to motywuje do dalszej pracy
A idziesz do przodu jak burza, już wkrótce będziemy z Tobą świętować dwucyfrówkę :P
Mmm, optymizm od Ciebie bije - to dobrze, poranna dawka mi się przyda, bo jeszcze do końca się nie obudziłam z dobrym humorkiem

Pozdrawiam serdecznie, pięknej środy życzę!!!

...Belluś oby częściej te ubrania za duże były..nawet się nie obejrzysz jak w szafie powiesisz rozmiarek 40! i będziesz się przyglądać jak ładnie wygląda...zostaw sobie jedną taką największą rzecz i zobacz efekt....będziesz dumna...zresztą już powinnaś...

Zamieszczone przez bella115

Ala2, daj znać jak Ci smakowało leczo, wczoraj faktycznie po nim już nic mi się nie chciało jeść, dopiero tradycyjnie o 20.00, ale na to to na razie nie mam sposobu. A może Ty masz?

Leczo zrobiłam!!! (Pomyśleć że kiedyś nie lubiłam papryki. ) Ale dodałam troszkę chudej kiełbasy bo nikt by w domu nie zjadł.
Jeśli chodzi o napady głodu to najlepszy sposób: woda, otręby, woda otreby a później woda i otręby Tak na poważnie, to ja jeśli mnie bardzo przyciśnie staram się zajadać warzywami lub biorę jogurt naturalny 0% i wsypuje łyżkę, dwie otrąb.

O, na leczo to i ja się skuszę. Kiedyś uwielbiałam, zajadałam się, co prawda z kiełbasą, ale od dawna mięso mnie nie kusi, więc może wegetariańska wersja przejdzie, najwyżej dodam wędzoną pierś z indyka, żeby było bardziej sycące Dzięki, bella, za genialny pomysł, w piątek wypróbuję, bo na jutro mam jeszcze dzisiejsze naleśniki - czasami pozwalam sobie na takie szaleństwo, jeśli sama gotuję i mogę wyliczyć kalorie

A ja właśnie sobie uświadomiłam że ma wszystkie składniki na to leczo wiec zrobie jutro (dziś chyba już nic nie zmieszcze, no może za jekieś 2 godz trochę arbuza), a jako mięsko dorzucę trochę pieczonej piersi kurczaka - mam nadzieje że będzie pasować

Dzieki za przepis Tym razem ja skorzystam z Twojego

Witaj Bello
Twój wątek też leci jak burza....tak czytam i sobie myslę dlaczego ja jestem takim leniem i nie chce mi się ćwiczyć chiba muszę się do Was przyłączyć a w zasadzie do robienia ''brzuszków''
Ja też mam w szafie różne rozmiary ...co jakiś czas mierzę te mniejsze i probuję dopinać się jak jest mi miło gdy co jakiś czas ciuch zaczyna pasować
Bello....cieszę się razem z Tobą, ze masz lepsze samopoczucie.....to jest fajne uczucie
Pozdrawiam i miłego wieczorka

Miłego wieczorka i udanego jutrzejszego dzionka!!!
Pozdróweczka!!!

Hi dziewczyny.
Dalej tryskam optymizmem, ale energii mi ciut zabrakło i wylegiwałam się w łóżku przez 2,5 godziny. Bardzo mi się to spodobało, ale co tam należało mi się.

Dzionek zaliczam do tych bardzo udanych. Dietka tylko 850 kcal, bo ... nie uwierzycie, ale ja naprawdę zapomniałam, że miałam podjeść malinki o 16.00, przypomniałam sobie ponad godzinę później, a jak wiecie po 17.00 nie ruszam buzią, więc biedne wyschnięte zjem jutro.

Zaraziłam się brzuszkami i wzięłam się ostro do roboty, bo przecież najpierw trzeba znaleźć te fragmenty włókien mięśniowych wśród tych wątpliwie pięknych bułeczek tłuszczu. Brrr, oglądałam się w lustrze jak ćwiczyłam (dziś cholerne 50 minut aerobicu) i powiem Wam, że niezły horror można by nakręcić dla znawców ludzkiego ciała. Przekonałam się, że w ciągu najbliższych miesięcy w świat z ćwiczeniami nie pójdę. Wstyd, wstyd i wstyd, że to właśnie ja tak wyglądam. Ale co tam zrobiłam 90 motylków (50 dzienna norma, 40 zaległe z poniedziału) i po 30 na lewą i prawą skośnych oraz jeszcze 50 wypadów. Przeżyłam to i czułam się wspaniale, ale już wiecie dlaczego poleżałam sobie w łózku przez te 2,5 godziny. Nie chcę mieć już więcej żadnych zaległych.

Kupiłam kostium na allegro, rozmiar 48, myślałam, że jakoś się wcisnę, ale ... kiszka, założenie go grozi znacznym spłaszczenium biustu, a tego to bym za żadne skarby nie chciała.

AmmyLee, również mocno Cię pozdrawiam dobra duszyczko. Ogromnego buziaczka zasyłam

Agemko, przyłączaj się do ćwiczeń, przyłączaj natychmiast, do końca tygodnia robimy tylko 50. Potem zaczną się schody i warto zdecydować się teraz, bo łatwiej.

Emkr, cieszę się, że mogę się odwzajemnić i to w sposób dietetyczny. Ja specjalnie zrezygnowałam z mięska i kiełbaski, a zastąpiłam pieczarkami, bo jak się okazuje te skubanice mają bardzo mało kalorii, a smaczne i świetnie zapełniają brzuszek. :P :P :P

Moominek, naleśniki - to uczta bogów, jedno z 13 dań, których mi nie wolno tknąć przez najbliższe tygodnie. Tak, tak, zrobiłam sobie listę 13 rzeczy, których mi nie wolno jeść, takie zakazane owoce, nazwałam ją "listą parszywej trzynastki" i noszę ją w torebce. Ojej, wiem jestem stuknięta, ale kiedy na nią patrzę, to wiem, dlaczego teraz muszę tak cierpieć. Mnie pomaga.

Ala, tak, wiem o otrębach, ale jak mam je zjeść, to już czasami wolę wcale nie zjeść. Wniosek, bardzo mi pomagają dietkować. Zostawię je sobie jak mi waga się zatrzyma i wtedy ... zjem wszystko.

Szakalko, masz pomysł, zostawię te najgrubsze spodnie. :P Będę je przymierzać raz w miesiącu i podziwiać, jaka to ja jestem zdolna. No tak, ale to daleka jeszcze przyszłość.

Anikasek, jeszcze raz dzięki za zaproszenie do brzuszków. Tylko zdrać mi tajemnicę i napisz do jakiej granicy będziemy zwiększać co tydzień te 50, bo aż się boję pomyśleć, jaka liczba Ci po głowie chodzi. Thx za prześliczne kociaki. :P

Rewolucjo, Ja i piórko to bardzo, bardzo odległa perspektywa, cholernie odległa. Teraz jestem w trakcie walki o to, aby mój mąż zobaczył żonkę dwucyfrówkę na rocznicę. :P :P :P A że rocznica to święto dla obojga, więc i ja będę miała świetny prezencik - wspaniałe samopoczucie.

Życzę Wam milusińskich snów dziewczyny. Do jutra.

Witaj Brzuszkowa Kompanko

Witam Cię Belluś z rana i od razu o zakwasiki zapytuję mam nadzieję, ze są malutkie!!
A dziś kolejny dzień i....... kolejne BRZUSZKI

Widzę, ze wczoraj ładnie sobie też poleniuchowałaś hihi, ja też, przysnęłam na 1,5 godzinki, taka byłam jakaś zmęczona

Co do brzuszków, to zwiększamy je co tydzień o 50, czyli do niedzieli robimy min. 50 brzuszków dziennie (można oczywiście więcej!! ), a od poniedziałku już plan minimum to 100.. a od następnego - 150... damy radę co

buziaki i miłego dnia pozdrawiam gorąco

Bella rzeczywiście to leniuchowanie na kanapie Ci się należało za te ćwiczonka. A zobaczysz już niedługo podczas aeorobicu zobaczysz w lustrze niezła laskę. Ja już coraz spokojniej mogę spoglądać w lustro jak ćwiczę. Pozdrawiam.