Strona 15 z 486 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 17 25 65 115 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 141 do 150 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #141
    Guest

    Domyślnie

    No, bella, parszywa trzynastka robi mocne wrażenie Ale - uwaga, tutaj moominek zaczyna się wymądrzać - czy to dobry pomysł robić listę potraw, których teraz sobie zabraniasz, ale o których marzysz, że kiedyś będziesz się nimi zajadać? Mam za sobą wiele zaprzepaszczonych prób odchudzania, chudłam dużo, ale jeszcze więcej przybierałam na wadze, a jednym z głównych powodów niepowodzenia było właśnie odmawianie sobie jedzenia. Ja marzyłam o tym, co będzie, jak już schudnę i praktycznie całe to marzenie skupiało się wokół jedzenia, czytałam książki kucharskie, przeglądałam pod tym kątem gazety, boshe, ja nawet śniłam o jedzeniu. Nic więc dziwnego, że szybko przerywałam odchudzanie i tyłam, tyłam, tyłam

    Nie mówię, że tobie grozi coś podobnego, bo przecież każda z nas - metodą prób i błędów - wybiera najlepszy dla siebie sposób chudnięcia, jedynie ostrzegam, że dla mnie źle się konczyło takie podejście. Nie lepiej pozwolić sobie na małokaloryczną wersję naleśników? Pierogi też nie są najgorszym pomysłem - kiedy robiłam z mamą (a miały dużo skwarek w środku) obliczyłam, że jeden ma zaledwie 70 kcal. Mnie smakowały bez omasty, ugotowane, ale można podsmażyć na oliwie i najeść się pięcioma, może nawet sześcioma. Przecież masz już skurczony żołądek, więcej na pewno nie wejdzie Na coś słodkiego też sobie czasami pozwalam, ale wolę nie mieć żadnych zapasów w domu, żeby niepotrzebnie nie kusić licha, lepiej ruszyć pupę i kupić, z jednej strony zawsze to trochę ruchu więcej, z drugiej najczęściej po prostu nie chce się chodzić

    W zasadzie jedynie zrezygnowałabym z punktów 9-12, na pieczoną kiełbaskę sama mam ochotę i może niedługo zrobię w domu. Wszystko inne jest jadalne Łatwo obliczyć kalorie, a jak wiesz, ile mają poszczególne potrawy, jakoś łatwiej ograniczyć ilość jedzonka, przynajmniej na mnie w ten sposób to działa.

    I, bella, ja wcale nie jestem taka silna. Mam po prostu za sobą kilkanaście lat odchudzania, a jedynym ich plusem jest to, że teraz mniej więcej wiem, co mi szkodzi, a co pomaga w odchudzaniu i staram się na tym bazować...

    Masz 37 lat, czy ty nie przesadzasz z tym wiekiem i problemami kobiecymi ? Wiadomo, że im człowiek starszy, tym trudniej się chudnie; niestety nie każda z nas jest rozwijającą się nastolatką, której wystarczy ograniczenie słodyczy i więcej ruchu, a wyszczupleje niemal w oczach. Jedyne problemy kobiece, jakie mi przychodzą na myśl, to zaburzenia okresu przy zbyt radykalnych dietach, a tego każdy powinien unikać, bez względu na wiek

  2. #142
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Moominku, a mnie podejscie belli sie podoba, gdy zaczynalam odchudzanie to dzielilam jedzenie niedietetyczne (poza warzywami, owocami, chudym miesem etc.) na grzechy lekkie, grzechy ciezkie i grzechy "przeciw duchowi sw." czyli niewybaczalne. Czyli - inna wersja parszywej 13. Sa moim zdaniem produkty, ktore lepiej wykreslic na zawsze z uzycia, a w kazdym razie na bardzo dlugo. U mnie to byl (m.in.)
    ? smalec
    ? chalwa
    ? bita smietana
    ? torty z masami
    ? ptasie mleczko
    ? golonka
    ? piwo
    ? boczek

    Nie przysnily mi sie ani razu, kilka razy w ostatnich miesiacach zjadlam odrobine bitej smietany (bez cukru), przy okazji Turcji - odrobine chalwy. Ale te produkty zniknely z mojego jadlospisu, nie kupuje dla siebie, nie jem i nie zamierzam do nich wracac po zakonczeniu odchudzania. Moge sobie wyobrazic, ze zjem kromke chleba ze smalcem przy okazji wizyty w knajpie, ale na pewno nie bede robic smalcu domowego, nie wezme sloika smalcu robionego przez mame czy moja przyjaciolke etc. Moze mi sie zdarzyc kiedys male piwo, ale nie bede kupowac czteropaku, zeby miec w lodowce i wieczorem wypic. Moze kiedys siegne po kawalek ptasiego mleczka (choc jeszcze dlugo nie), ale nie kupie calego opakowania.


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  3. #143
    Guest

    Domyślnie

    Margolko, oczywiście, że może ci się podobać podejście belli,zresztą gdyby było inaczej, byłabym zdziwiona . Ba, prawdopodobnie jest ono zdrowsze i lepsze od mojego, nawet nie spróbuję zaprzeczać. Powtórzę to, co już napisałam - każdy musi wybrać swój sposób odchudzania bazując na doświadczeniu własnym, na opowieściach innych i dopóki jest to sposób pozwalający zdrowo i konsekwentnie gubić kilogramy, wszystko jest w porządku. Jeśli o czymś piszę, z reguły piszę z mojego punktu widzenia, nie silę się na obiektywizm, bo trudno o niego w tak indywidualnej sprawie jak odchudzanie (zależy od zbyt wielu czynników), choć z drugiej strony oczywiście są pewne niepodważalne zasady obowiązujące wszystkich.

    Nie mogę sobie zabronić jedzenia pewnych produktów, ponieważ nie przyniesie to niczego dobrego - istnieje za duże ryzyko, że w końcu rzucę się na coś zakazanego zaprzepaszczając całą dietę. Zbyt często zdarzało mi się to w przeszłości i mimo że jestem pewna tego odchudzania, nadal się trochę boję, nie chcę ryzykować. Na szczęście do większości "zakazanych" potraw mnie nie ciągnie, staram się zdrowo komponować posiłki, ale czasami pozwolę sobie na coś nie pasującego do diety (pod warunkiem, że jestem w stanie wyliczyć kaloryczność), najczęściej w bardzo niewielkich ilościach. I takie odchudzanie jest dla mnie najlepsze. Przyznaję, kusi mnie dieta montignaca, kusi mnie zrezygnowanie z większości węglowodanów, ponieważ przemawiają do mnie wysuwane argumenty, ale na razie nie byłabym w stanie temu podołać. Nie każdy ma silną wolę, czasami zamiast naginać siebie do diety, lepiej nagiąć ją nieco do nas

  4. #144
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Dziękuję Moominek i Margolka. Ostatnie Wasze wpisy przeczytałam dokładnie kilka razy i zastanawiałam się nad Waszymi słowami dopasowując je do siebie. Dzięki Wam przemyślałam sobie wiele aspektów.

    Dlaczego stworzyłam listę parszywej 13? Bo byłam dopiero pod koniec pierwszego tygodnia odchudzania, siedziałam za biurkiem pisząc teksty, wilczy apetyt mnie dopadł, a ja nie mogłam sobie z nim poradzić. Teksty mi nie szły, robiłam błędy, bo cała moja uwaga koncentrowała się na jedzeniu. Byłam bardzo, bardzo bliska poddania się, przyznam szczerze (choć może nie powinnam, ale to ludzkie), że w pewnej chwili rzuciłam wszystko i zaczęłam płakać, płakałam z bezsilności, nienawiści do siebie, nieumiejętności poradzenia sobie z apetytem, że tylko na tyle mnie stać, tylko na te kilka dni diety. Przecież zawodowo zrobiłam karierę, w pracy wszystko układa się po mojej myśli, jestem mamą dwójki kochanych dzieciaszków, o które walczyliśmy przez 10 lat, mam męża, z którym świetnie się rozumiem, a tu ... totalna porażka. I wtedy zdecydowałam się zrobić rozpiskę, co mnie tak bardzo kusi do złamania diety. Ułożyłam wg hierarchi za czym najbardziej przepadam i oto wyszła "lista parszywej 13". Powiedziałam sobie wtedy "przecież nie zakazujesz sobie jeść, zakazujesz sobie jeść TYLKO 13 pokus". Nieważne, że część z nich to uogólnione kategorie, ale zawsze tylko 13. To o dziwo podziałało i od tej pory unikam ich jak ognia.

    Potem pomyślałam, czy ja już mam tego wcale nigdy nie zjeść? Nie, mogę to jeść, ale jak dorosnę do nich, kiedy będę na tyle mocna psychicznie, aby powiedzieć sobie, zjem tylko jednego pieroga, bo mam na niego ochotę i ... faktycznie skończę na tym jednym. Teraz tego nie potrafię, ale nie wykluczone, że za dwa miesiące będę już umiała sobie z tym poradzić, a jeśli nie, to znów zrobię zakaz. Ja nie chcę się po odchudzaniu rzucać na tą 13, ja chcę po odchudzaniu umieć delektować się tą 13 bez wyrzutów sumienia i zwiększania kilosków. Podziwiam Cie za to Moominek, że Ty właśnie jesteś już na tym etapie, że przeszłaś to, co ja teraz przechodzę, albo, że masz po prostu silną wolę. Odchudzałam się już kilka razy, ale jeszcze nigdy nie miałam ośmioletniej przerwy w odchudzaniu i dlatego w nazwie wąteczku napisałam, że odchudzam się ostatni raz, bo czuję, że jak teraz odpuszczę, to nie wrócę więcej do odchudzania i całej otoczki poprawy samopoczucia z nim związanego.

    Napisałam też apel o pomoc i dziękuję Wam za nią, jesteście naprawdę wspaniałe. To forum mnie trzyma, nie pozwala na załamania, daje wsparcie i to nie są tylko puste słowa z mojej strony. Ja naprawdę potrzebuję pomocy, nigdy wcześniej o nią nie prosiłam i może właśnie dlatego parę razy poległam. W listopadzie skończę 38 lat, chciałabym na swoją 40 zrzucić nadwagę, doprowadzić swoje ciało do normalnego stanu i być zadowoloną z siebie, tak bardzo pragnę się polubić. I wcale nie muszę schudnąć do 59, bo tak wskazuje mój suwaczek. Zrzucam nadwagę, a potem jeśli tylko będę mogła, spełnię kolejne marzenie swojego życia, czyli ważyć właśnie te 59.

    Przepraszam dziewczyny, że tak przynudzam, ale tego właśnie potrzebuje moje dietkowanie, to pozwala mi wytrwać w decyzji, którą bez zewnętrznego przymusu, ale pod wpływem impulsu podjęłam 28 czerwca. Ściskam Was bardzo mocno.

  5. #145
    Guest

    Domyślnie

    O, właśnie uświadomiłam sobie jedną rzecz - odkąd zaczęłam się odchudzać, nie jadłam ptasiego mleczka. Już nieraz chodziłam koło półek w sklepach, ale ani razu nie zdecydowałam się na zakup. Mają za dużo kalorii, za dużo ważą, a dla mnie istnieje jedynie wedlowskie ptasie mleczko w całkiem sporych opakowaniach, najlepiej cytrynowe lub waniliowe

    Bella, mam nadzieję, że wybaczysz taką prywatę na swoim wątku O wagach napisałam już u siebie...

  6. #146
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam, ja jakos nigdy zadnej listy "parszywcow" nie robilam... nie zakazuje sobie niczego.. po prostu mysle przy wyborach...pewnie ze mozna wliczyc w tysiaca wszystko na co ma sie ochote.. tylko po co? .. staram sie ( raz z lepszym a raz a gorszym skutkiem) wybierac te rzeczy ktore " najedza" mnie na dluzej lub najedza zdrowiej.. a pewnie ze mam ochote na kromke ze smalcem ...ale jej nie rusze.. nie dla tego ze sobie zakazuje... dlatego ze wiem teraz ze w to miejsce moge zjesc czegos "wiecej" objetosciowo co mi da i wiecej przyjemnosci... bo wiem ze jest "zdrowsze"
    osobiscie nie znosze 'zakazow" u mnie zawsze jakos tak odwrotny skutek przynosza.. wiec NIE ZAZUJE SAMA SOBIE... tylko przeliczam plusy i minusy takiej porcji... i wybieram...
    moim zdaniem stwarzanie list " pokarmowych" czyli to na co mam ochote po diecie.. to marna mobilizacja , i w sumie... po co sobie zaprzatac pamiec takimi rzeczami.. wole sobie np. tak jak teraz postanowic ze na 32 urodziny zamawiam do domu pizze.. zjadam jeden trojkat a reszte wpycham w domownikow... pozycja z listy belli zaliczona ( i to ta z numerem ).. ale z pelna swiadomoscia i jeszcze wieksza przyjemnoscia.. bo jako prezent i niewiele

  7. #147
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Kochana gagaa, właśnie o tym pisałam w ostatniej wypowiedzi. Nie zrobiłam listy produktów, do których wrócę po diecie, zrobiłam listę produktów, które będę stopniowo włączała do diety, jak tylko nauczę się ich jeść w małych ilościach.

  8. #148
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    bellus.. tylko po co wprowadzac ( nawet w malych ilosciach) do diety cos co nas doprowadzilo do koniecznosci jej podjecia....ja wole takie rzeczy omijac szerkim lukiem a siegac przy wielkich swietach dwa.. trzy razy do roku....
    za zadne skarby wiata nie wrowadze do diety ( nawet po tym jak dojde do odpowiedniej dla siebie wagi).. ani ptasiego mleczka.. ani skory z kurczaka.. ani pizzy... ani smalcu a ni boczku.. ani pierogow ze skwarkami..ani ciasteczek.. ani nadziewanej "milki"....
    tym bardziej ze szczerze mowiac... az tak bardzo nie czuje braku tych potraw czy produktow w swoim menu

  9. #149
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Do obecnego stanu doprowadziło mnie nie to, że je jadłam, ale to w jakich ilościach je jadłam. Dlaczego mam nie zjeść od czasu do czasu, tak bez szczególnej okazji, któreś z pozycji 13, w ilości która mi nie zaszkodzi (pisałaś o pizzie)? Umiar, umiar i umiar.

    Ale to właśnie teraz wiem, że muszę (nieważne czy nazwę to zakazem czy kalkulacją co mi się bardziej opłaca) je odstawić, bo inaczej nie dam rady. Moominek pisze, że nie może sobie zabronić jedzenia pewnych produktów, bo rzuci się w końcu na coś zakazanego, a ja piszę, że nie mam teraz tyle siły, aby zjeść tylko trochę zabronionego i na tym poprzestać. Dla mnie to po prostu inny etap odchudzania.

  10. #150
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    I jak zawsze każda z was ma trochę racji. Ja żadnych list sobie nie robiłam. jedynie wiem, ze unikam tłustego, słodkiego, smażonego. A ztych rzeczy które macie na liście to zdarza mi się wypić raz na m-c 1/4szkl. piwa (to tak od męża pociągne czasami) i raz jadłam kiełbaskę z grilla, ale malutką porcję i to w limicie kalorii. Więc chyba nie jest tak źle. Najważniejsze, żeby każda z nas dostosowała swoje założenia do siebie, a jak są efekty w postaci smuklejszej figury to jest O.K.
    Bella dobrze, ze rezygnujesz z tcyh produktów. tylko pamiętaj, ze jak planujesz je z czasem włączyć do menu, to żeby nie było to tak: poniedziałek - kawałeczek pizzy, wtorek - pierożki z okrasą, środa - ptasie mleczko, itd. Bo to jest najgorsze, bo w sumie możesz powiedzieć "dawno nie jadłam pierożków, ale zapomina się, ze przedwczoraj była kiełbacha, a wczoraj frytki.
    Ale ja myslę że nie będzie tak źle i tego Ci życzę.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

Strona 15 z 486 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 17 25 65 115 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •