Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

Belluś, zakoniam i pozdrawiam ciepluśko
mam nadzieję, że Cię zobaczę choć na chwilunię dziś

99/99
WIELKI START BELLUNI. :P

99/99

Witam serdecznie dziewczyny.

Wzorem Anikaska, postanowiłam ponumerować sobie najbliższe dni dietkowania, a nuż widelec ten pomysł się sprawdzi i rozrusza tą moją leniwą część do dietkowania. :P Nie piszę 100, bo raz, że wczoraj, dwa, że jakoś nie lubię trzycyfrówek. Wczoraj się zważyłam i było 97.3, szkoda patrzeć, ile wróciło. Dziś mi jest bardzo trudno, wyjeżdzam na weekend i musiałam sporo pogotować i popiec mojej rodzince, mniam mniam. Ale co tam, odliczam tylko godzinki do pociągu i heja - nareszcie jadę w podróż bo tego chcę a nie bo muszę. :P :P :P Żyć mi zaczyna chcieć. Buziolce dla wszystkich kochanych forumowiczek, nie jest źle, mogło być gorzej ze mną, zawsze efekt jojo mi dorzucał kilosków z wagi od której startowałam, a teraz jednak wyłapałam się tuż przed trzycyfrówką.

Bike, czyżbyś planowała być na dworcu? Podskakuję z radości jak małe dziecko. Hopsia sia, hopsia sia, zobaczę Cię! :P :P :P Swoją drogą wszystkie zdjęcia, które mi z koniami podrzucasz, sa sto razy ładniejsze niż te co graficy w moich końskich kalendarzach zamieścili, dziękulki. :P :P :P Hopsia sia, hopsia sia. :P

Lunko, coś czuję, że znów jakieś niespodzianki przyszykowałaś? :P Dzwoniłam do Ciebie, aby się upewnić, że z pewnością "nie przegapisz" godziny odjazdu swojego pociągu. Ty mnie przytulisz, ale ja Ciebie wyściskam z radości, boś we mnie sporo pracy włożyć ostatnio musiała. :P

Animko, podobno jesteś niesamowitą osóbką! Troszkę podczytałam dziś Twój wąteczek, staram się nadrabiać zaległości , i coraz bardziej mi się on podoba. :P Zdjęcie, które mi wkleiłaś wywołało pewne szczęśliwe wspomnienia z dzieciństwa - mojej pierwszej przedszkolenej miłości, ale ... o tym kiedy indziej.

Meteor, budzę się, cholernie powoli, ale budzę się do życia. Dziś mam nadzieję dostać wielkiego kopa, mnóstwo buziolców, pogłaskania po główce, reprymendy i takie tam, co mi się słusznie należą. Uda Ci się, uda, uda, uda, uda, ....., UDA! W końcu, jak zapadka się w naszej głowie otworzy, to znów na bardzo długi czas, nic nas od dietkowania nie powstrzyma. :P

Patti, jestem okropna baba, najgorsze, że dziś dziewczynom będę musiała pokazać swoje przeogromne brzuszyska, jeszcze mnie taką nie widziały. Ale potraktuję to z prawdziwą pokorą i jadę, choćbym miała same szturchańce dostać. :P Twój pakunek był taki mocny i silny, że postanowiłam skorzystać z dość sporej dawki uśmiechu, zaaplikowałam sobie uśmiech od Ciebie, i już mi troszkę lżej na duszy, bo ostatnio ... życie nie daje mi zbyt mocnych powodów do uśmiechu. Narzekam, ale już coraz mniej, pewne rzeczy musiałam przegryź duszą i teraz wracam do swoich pokładów nowego dietkowego prowadzenia się. :P

Anikasek, kochany Anikasek, jesteś tak wypełniona pozytywną energią, i tak udany dzień miałaś wczoraj, że tylko podziwiać i brać z Ciebie przykład. Ósemeczkę oczywiście chcę w spadku po Tobie, tym bardziej, że moja gdzieś bardzo się oddaliła. Tylko dziubulek, ja planuję, że do urodzin córci (10.04) już będę ją miała na liczniku. Wiem, że dam radę, w końcu to jeszcze "niezależałe kiloski" :P . Przyznaj się, ile dni wcześniej siedziałaś z kalendarzem i ołówkiem licząc, kiedy by tu najlepiej zacząć, a może też wyszło tak spontanicznie, jak u mnie?

Bebe, dla mnie to 1500kcal to koszmar, jak na razie. Przez ostatnie miesiące wrzucałam ponad 5000 a zdarzało się i więcej. Jakoś dźwigam się na nowo.

Neti, jadę na spotkanie forumkowe i mam nadzieję dostać tam potężnego kopala do prawidłowego dietkowego prowadzenia się. Już mocno się za dziewczynami stęskniłam. Kiedyś, jak jeszcze nie było dzieciaszków, mogłam spokojnie wyjechać na działkę i ... poleniuchować inaczej. Ale teraz jest nam wszystkim bardzo trudno się zgrać, bo i pracy jest zdecydowanie więcej. Postaram się nie znikać, mocno się postaram, tylko żeby tej pracy było mniej....

Izary, już potwornie nie mogę się doczekać. :P :P :P Jestem taka ciekawa Kaperka, Ciebie, no i może w końcu uda mi się z Tobą porozmawiać. Nasze spotkanie już dziś dojdzie do skutku. Hopsia sia, hopsia sia, Bella do Izarki gna. :P :P :P

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!!!

Wiem, że macie zimy dość, ale ja ją tak lubię, że jeszcze troszkę sobie jej zaaplikuję. :P

Już się nie mogę doczekać naszego spotkania Nawet na pracy nie mogę się skupić. A mam jej bardzo dużo.
Mam dla Ciebie kilka zdjęć zimy...zrobiłam je kiedy byłam w Szklarskiej Porębie w lutym. Było tyle śniegu, że droga wyglądała jak tunel









[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Belluś, to cudownie móc zobaczyc Cie znów na dietowej ścieżce, Uśmiechniętą i zmotywowaną Zatem nie pozostaje mi nic innego jak tylko trzymac tak mocno, mocno kciuki za Twój sukces i... Mimo, że ze spotkania u Izarki wrócisz przepełniona energią i uśmiechem jak reaktor atomowy, to i tak dołączam swoją paczuszkę (wiesz z czym )

Buziaki i uściski!

Witaj bellus
dawno mnie nie było ale moja waga krokami duzymi zblizała sie do setki wiec nie ma to tamto i trza ze soba cos zrobic
a bedziemy stratowac znow z podobnej wagi wiec mozemy sie podopingowac hehe

wiosna juz chyba przyszła bo pogoda sie super rozwineła wiec jest siła i power do odchudzania

Pozdrawiam

Bellciu kochana, jak dobrze Cie widzieć bardzo mi miło że pojawiłaś się u mnie życze Ci udanego wyjazdu obyś wróciła równie szczęśliwa i zadowolona jak przed wyjazdem a co do kilosków to zobaczysz że szybciutko znów wrócisz do wagi z suwaczka sprzed tego małego kryzysu dietkowego trzymam kciuki życze miłego weekedu pozdrawiam

Belluniu kochana - z całej siły będę ci kibicować, jestem bardzo szczęśliwa, że wracasz tu taka optymistyczna i pełna wiary w sukces wierzę w ciebie i wciąż pamiętam jaka latem byłaś mocna psychicznie - i znowu będziesz!!!
baw się dobrze na forumowym spotkaniu, nabieraj sił i ... ruszamy z kopyta!
buziaki wielkie

Dobrze , ze wrociłas
Pozdarwaim cieplutko i zycze udanego weekendu