Strona 294 z 486 PierwszyPierwszy ... 194 244 284 292 293 294 295 296 304 344 394 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,931 do 2,940 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #2931
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Witam serdecznie.

    Jesteście niesamowite z tym zakonianiem, buziolec uśmiecha mi się od ucha do ucha, duszyczka się cieszy, morale dietkowe podnosi. :P :P :P Wczoraj nie miałam okazji zajrzeć na forum, i teraz po przerwie takie na mnie niespodzianki czekają. :P :P :P

    Dietkowo trzymam się, choć nie będę ukrywać, że bardzo ciężko mi się powstrzymuje od niedietkowych zachowań. Kryzysik trwa a ja w środku niego, tym bardziej, że nawał pracy nie pozwala na przygotowanie do jedzonka tego co by się chciało i muszę się posiłkować gotowcami w postaci słoiczkowych warzyw i jogurtów. Ratują mnie zupki dla niemowląt. :P

    Tak jak myślałam waga się zatrzymała, woda towarzysząca @ została zrzucona w zeszłym tygodniu, teraz pracuję zatem nad spalaniem tłuszczu. I to mnie trzyma w ryzach dietkowych. Jeszcze kilka dni i powinnam ten głupawkowy okres przetrwać. :P

    Jeżdząc do klientów zabierałam ze sobą synka i moja duma z niego rosła, pewnie zaraz pęknę . Chciałam sprawdzić, na ile ździczał na tej działce i jakoś wrócić szybko z nim do pionu, a tu taka miłe rozczarowanie - facet mi naprawdę wydoroślał, sensownie i baaaardzo dużo mówił , potrafił napić się herbaty z filiżanki nie rozlewając jej , asertywność to on teraz może pakować w pudełeczka i eksportować. Hejku jak się cieszę, że jestem przy nim jak rośnie. :P

    A córcia zachowuje się dzielnie grzecznie i babcia nie może już na nią narzekać. A jak mówiłam, że moje dzieci jako single są do okiełzania, to mi nie wierzono. Tak się cieszy wakacjami, że jest sama z babcią, że nawet nie czuje potrzeby rozmawiania ze mną przez telefon dłużej niż minutę.

    Zakoniam dalej, bo wiem, że abym mogła dietkować muszę mieć końskie zdrowie (a właściwie końską psychikę). :P :P :P A okres głupawkowy niech szybko mija. :P


    Triskellku, a skaczę Ci ja z radości i biegnę w myślach ku upragnionej siódemeczce, jednak ciężko mi się powstrzymywać, bardzo ciężko, jednak wiem, że za dwa miesiące będę miała wymarzoną siódemkę. Z pewnością wkleiłaś już zdjęcia ze swojej solówki, postaram się jakoś wieczorkiem do Ciebie zajrzeć, bo jestem bardzo ciekawa jak Ci poszło. :P Z zakopywaniem mojej dziewiątki to masz bardzo sensowny i skuteczny pomysł. Na razie trzymam ją w przezroczystym naczyniu i patrzę na swoje zdjęcie sprzed dziesięciu kilo więcej i ... coraz bardziej wstydzę się, że dałam się nabrać tej jojowatej huśtawce. Jednak wiem, że teraz już tak nie będzie, wierzę w to głęboko, bo teraz bardziej mi zależy na duszy dietkowej niż na ciele dietkowym. Juz udało mi się tyle rzeczy w moim życiu zmienić, zaczęłam się zdecydowanie bardziej ruszać, realizuję swoje marzenia i jeszcze nie odczuwam, że życie mi przez palce przecieka. Chcę czterdziestkę przywitać odtłuszczona, ale głównie zmieniona na lepsze poprzez odczuwanie radości, podniecenia z każdej chwili życia, spełniona w swoich działaniach i z głową pełną kolejnych marzeń i zamierzeń życiowych. :P

    Danik, nio ... dosłownie do mnie zajrzałaś. :P Cieszę się, że książeczki Wam się spodobały, moim zdaniem są one szalenie sympatyczne i takie mądre, uczą nie tylko dzieci ale i rodziców, pozwalają na zatrzymanie się na właściwych sprawach w tych szalonych czasach. :P Raczej nie prześcignę Cię, bo chciałabym teraz nie tyle schudnąć, to przez dwa tygodnie utrwalić moją ósemeczkę, niestety coraz trudniej mi przetrwać na tysiączku i już planuję się z niego powoli wycofywać, ale tak by nie stracić ósemeczki. Dietkowo faktycznie się trzymam, jednak nie mam ruchu, za dużo pracy, a właśnie teraz powinnam, coś wymyślę.

    Animko, nawet na podczytywanie nie miałam wczoraj czasu, dziś już też powinnam nad tekstami siedzieć, nawet bardzo ciekawą mam pracę na dziś, jednak wczoraj były przysłowiowe flaki z olejem i chciałam się z nimi uporać jak najszybciej. Planuję dziś w nocy troszkę podczytać Wasze wąteczki, bo znów nie jestem w temacie. Ukochaj ode mnie biedroneczki i pilnuj ich buziolców, bo chłopaki też muszą się wspaniale prezentować, najlepiej to nie spuszczaj ich z oczu, bo pewnie weszli już w okres podrapywania?. :P A moje dzieciaszki to do tej pory ambicją jakoś nie grzeszyły, dopiero teraz jakoś pierwsze jej macki pokazują, czasami się zastanawiam, czy ja je we właściwym kierunku popycham do samorozwoju, bo otoczenie uważa, że są zbyt pewne siebie i zbyt wyekspresjowane jak na swój wiek, ale taki jest przywilej starszej mamuśki i nie zamierzam z niego zrezygnować. Ważne, aby one dały sobie radę w życiu, szanowały innych, a to że rozrabiają więcej niż inne dzieci, to mnie nie przeszkadza, o ile nie robią krzywdy innym. A to że do każdego z nich musze trafiać w inny sposób, to tylko pobudza mnie to do rozwoju własnej wyobraźni i ćwiczeniu się w sztuce wiecznej cierpliwości.

    Bebe, oj musze koniecznie zajrzeć do Ciebie, tak mi wstyd, że się nie wyrabiam. Za gratki serdecznie dziękuję, mobilizują do dalszej pracy nad sobą. :P

    Kefa, prawdę pisząc, to te kilogramy są nie tyle powtórkowe, co poczwórkowe. Ciasteczka nie są już moją obsesją, obecnie jestem na etapie ostrych sosów pomidorowych, które wspaniale się komponują z pizzami i spagetti, jednak jak na razie się nie daję, choć wiem, że w tym tygodniu zrobię moje spagetti po sycylijsku i będzie baaaardzo trudno nie zjeść drugiej porcji. Podziwiam za ćwiczenia przy biurku, niestety jak mnie pochłonie praca, to już o całym świecie zapominam, przerwy mam tylko na siusianie i to też w ostatniej chwili. Z pewnością robisz bardzo dobrze i jak tylko możesz to kontynuuj te ćwiczenia.

    Hindi, postaram się wpaść do Ciebie, tylko raczej już dziś w nocy. A dzionek minął pod hasłem walki z własnymi słabościami, łudzę się, że dziś będzie lżej. Gratuluję pożeganania się z dziewiąteczką! :P :P :P

    Kasiakasz, dziękuję za odwiedzinki. :P Pewnie, że natura jest wspaniała, a zwłaszcza wtedy, kiedy potrafimy się nią cieszyć. Cieszę się z tej ósemki, oj bardzo się cieszę, teraz tylko muszę intensywnie pomyśleć o siódemce, bo ostatni raz siódemkowa byłam chyba z 15 lat temu. Jednak wiara czyni cuda, zwłaszcza jeśli poparta dietkowym prowadzeniem się. :P

    Emkaerko, zwaliłaś mnie na kolana swoją koniową opowieścią, bardzo mocno Ci dziękuję! :P :P :P Zakoniłaś mnie nie tylko na dzień, tydzień, ale z pewnością na cały sierpień z kawałkiem września jeszcze. :P :P :P Delektowałam się każdym zdjęciem i wprost nie mogłam uwierzyć, że az tyle ich dla mnie zrobiłaś i powklejałaś. Dostałam naprawdę końską dawkę pozytywnej energii i chęci do dietkowego prowadzenia się. :P :P :P Bardzo się cieszę z tego prezentu na moją ósemeczkę, tym bardziej, że sama te zdjęcia robiłaś. :P :P :P A wrzucenie wszystkiego od razu i pomysł z powtarzaniem bardzo mi się spodobał. :P Przypomniałam sobie, jak w zeszłym roku, przyozdabiałam Ci wątek różnorodnymi ślimakami. Jeszcze dziś zajrzę do Ciebie. :P Buziolec za zakonianie, naprawdę czuję się jakbym tam była i jakby te konie pozowały specjalnie dla mnie, teraz już z pewnością oprę się wszelkim pokuskom! Zdjecia już mi się drukują i zaraz zawisną na honorowym miejscu w kuchni.:P :P :P O tysiączku pamiętam i właśnie nad nim pracuję, przecież już ledwie wyrabiam na tym limicie, chcę tylko zrobić to z głową, a nie na zasadzie pustych kalorii, a to wymaga jeszcze okresu przejściowego. Wierzę, że dam radę. :P

    Kath, oj mnie wcale nie zależy na jojo, wiem jak to jest, przerabiałam w zeszłym roku. Wynik z odchudzania wyszedł bardzo dobry, bo sporo się ruszałam przy pracy w domu, zwłaszcza sprzątaniu swojej pracowni, gdzie tylko latałam po segmentach i po schodach wynosząc tony smieci. Zostało mi jeszcze ponad pół pokoju do obrobienia, jednak to dopiero w przyszłym tygodniu, jak się w pracy troszkę zluźni. Szacuję, że dwa kiloski to spuszczenie wody, którą zmagazynowałam przy @, bo ja niestety dość sporo tej wody zawsze sobie przy takich okazjach magazynuję. A ósemeczkę zniszczę już na zawsze, tylko musze jeszcze pomyśleć jak ją skutecznie unicestwić, aby nikt inny przypadkiem się na nią nie nabrał.

    Takija, z całego seca odradzam Ci mojej dziewiątki, była jakaś taka pechowa, mało systematyczna i wciąż przytulała się do seteczki, mało myslała o ósemeczce. Ale może Ty sobie z nią lepiej poradzisz, tylko musiałabyś jakiegoś porządnego bata na nią znaleźć. Decyzja należy do Ciebie.

    Anamat, dziekulce za gratki, chociaż ze mnie recydywista, to jednak czuję ogromną ulgę, że już osiem na suwaczku. :P

    Kardloz, no cóż moje turbodopalanie to przywilej kobiet, @ bardzo miesza, ale dzięki niej też można czasami samemu oczy wytrzeszczeć na taki ładny wynik. :P Cholernie cieszę się z tej ósemeczki repetowej, jednak już kombinuję jakby tu jedną nogą być w pobliżu siódemki, a chude życie bardzo by mi pasowało, choć z forum jeszcze dłuuuugo nie zniknę, bo za bardzo Was potrzebuję i za dużo sprawia mi ono radości i daje motywacji. Widzę jak ślicznie prezentuje się Twój suwaczek, postaram się jeszcze dziś zajrzeć do ciebie, a na razie gratki serdeczne podsyłam. :P :P :P

    Luneczko, tak mi przykro, że nadal cierpisz. Tak chciałabym Ci pomóc, jestem przy Tobie. dziękuję za wiadomość i smutno mi.

    Zatem tasiemiec znów wyszedł, ale jakoś inaczej chyba nie potrafię. Sympatycznego dnia życzę! I dziękuję za zakonianie! :P A teraz zabieram się już za pracę, skoro mam tyle odwiedzin zaplanowanych na nockę. :P

  2. #2932
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bellusiu, jak ja lubię czytać te Twoje mądre, długie posty.

    Kochana, ja wiem, czuję, że ta siódemka już bardzo, bardzo na Ciebie czeka, przytupuje z niecierpliwością tą swoja jedyną siódemkową nóżką, bo w końcu czeka już od chyba z 15 lat, a tu zupełnie realne jest, że już za jakieś dwa miesiące się doczeka.

    A to spaghetti po sycylijsku, które planujesz w tym tygodniu, to chociaż z razowym makaronem będzie?

    Naprawdę spotkałaś się z opiniami, że Twoje dzieciaczki są "zbyt pewne siebie" i że "zbyt dużo" w nich ekspresji? Przecież wielu ludziom ludziom tak bardzo tych właśnie cech brakuje, że zaobserwowanie ich u kogoś to taki miły powiew świeżości. Pewność siebie, ta taka pozytywna, będąca nie zadufaniem w sobie ale zdrowym przekonaniem o własnej wartości i własnych możliwościach (postawa typu "Da się, nie ma rzeczy niemożliwych") to bardzo fajna sprawa, bo jeśli my w siebie wierzymy, to i innym łatwiej w nas wierzyć. Zbyt dużo znam osób, które innym, a przede wszystkim sobie, komplikują życie swoimi kompleksami, które wolą nie spróbować czegoś, bo może się nie udać, które nie lubią siebie. A brak tej drugiej cechy: ekspresji, wyrażania i komunikowania swoich uczuć, to przecież główne źródło nieporozumień i konfliktów pomiędzy ludźmi. Ile związków udałoby się ocalić, ile sytuacji naprawić dopóki jeszcze są do naprawienia, gdyby ludzie rozmawiali ze sobą, mówili sobie o swoich uczuciach, potrafili je wyrazić i ubrać w słowa, a nie zamykali się w swojej skorupce, sądząc, że otoczenie się domyśli (i potem wpędzając innych w poczucie winy, bo jednak się nie domyślili). Ja uważam, że obie te cechy są bardzo zdrowe i łatwiej Twoim dzieciaczkom z nimi będzie w życiu.

    Mocno Cię ściskam

  3. #2933
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    Belluś to ty się teraz odżywiasz jak moja Weronisia
    To musi być fajne uczucie tak być dumna ze swojego synka ja na razie nie mogę tego poczuć przy moim Krystianie
    Na razie to codziennie jestem tak nerwowa przez niego, że wychodzę ze skóry, on ma tyle uporu i złości, że myślę już o przedszkolu dla niego
    Kiedy on z tego wyrosnie to nie wiem
    Udanego dnia Ci życzę :P :P :P

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  4. #2934
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Bella, to ciasteczko symboliczne było, może być i sos pomidorowy, chociaż on wydaje mi się dietetycznie w porządku i jako antyprzykład mało obrazowy . Może nie znam jego składu, ale nie wydaje mi się, żebyś musiała przed nim uciekać. Pomidory mają tyle wartości, może ciągnie cię do potasu?

    Jeśli chodzi o ćwiczenia przy pracy biurkowej, to ja na razie mam zupełny luz czasowy, więc mogę sobie na nie pozwolić. Zapomniałam, że twoja sytuacja wygląda trochę inaczej, masz ograniczenia czasowe. Ja zresztą, gdy pracuję, zachowuję się tak samo, jeśli to co robię jest mi potrzebne nazajutrz w pracy. O żadnych hantelkach nie ma wówczas mowy.

    Bardzo podobają mi się założenia, jak ma wyglądać twoje życie, gdy powitasz czterdziestkę. Tak wiele kobiet przeżywa wtedy poważne kryzysy egzystencjalne typu: "jestem już taka stara, wszystko w życiu już poza mną" . A ty? Chcesz wejść w wiek średni "z głową pełną kolejnych marzeń i zamierzeń życiowych" :P . Cudowne.
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  5. #2935
    TAKIJA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Mieszka w
    Mysłowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bella - popieram Triskel ciesz się że masz przebojowe dzieci. Co do dziewiateczki to narazie jest sferze moich marzeń - a dla Ciebie lepiej że jej już nie masz i nie będziesz mieć ( tego Ci życzę) Tak wogóle to miłego dnia i dziewczyno nie daj sie zawładnąć całkowicie tej pracy; jak to mówią "praca nie zając nie ucieknie" - warto nieraz zrobić sobie dzień oddechu w pracy - ja na przykład raz za jakiś czas robię (dzień dobroci dla biurka)

    Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
    36 lat – 164 cm wzrostu
    Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
    Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
    Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg

    POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ

  6. #2936
    Awatar Danik
    Danik jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1,357

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Triskell
    Bellusiu, jak ja lubię czytać te Twoje mądre, długie posty.


    Naprawdę spotkałaś się z opiniami, że Twoje dzieciaczki są "zbyt pewne siebie" i że "zbyt dużo" w nich ekspresji? Przecież wielu ludziom ludziom tak bardzo tych właśnie cech brakuje, że zaobserwowanie ich u kogoś to taki miły powiew świeżości. Pewność siebie, ta taka pozytywna, będąca nie zadufaniem w sobie ale zdrowym przekonaniem o własnej wartości i własnych możliwościach (postawa typu "Da się, nie ma rzeczy niemożliwych") to bardzo fajna sprawa, bo jeśli my w siebie wierzymy, to i innym łatwiej w nas wierzyć. Zbyt dużo znam osób, które innym, a przede wszystkim sobie, komplikują życie swoimi kompleksami, które wolą nie spróbować czegoś, bo może się nie udać, które nie lubią siebie. A brak tej drugiej cechy: ekspresji, wyrażania i komunikowania swoich uczuć, to przecież główne źródło nieporozumień i konfliktów pomiędzy ludźmi. Ile związków udałoby się ocalić, ile sytuacji naprawić dopóki jeszcze są do naprawienia, gdyby ludzie rozmawiali ze sobą, mówili sobie o swoich uczuciach, potrafili je wyrazić i ubrać w słowa, a nie zamykali się w swojej skorupce, sądząc, że otoczenie się domyśli (i potem wpędzając innych w poczucie winy, bo jednak się nie domyślili). Ja uważam, że obie te cechy są bardzo zdrowe i łatwiej Twoim dzieciaczkom z nimi będzie w życiu.

    Mocno Cię ściskam
    Bellus popieram Triskellke. Ja rowniez uwielbiam czytac Twoje madre posty a o Twoich dzieciaczkach to juz w ogole.
    Powyzsze slowa Triskellki sa bardzo madre i nalezy je sobie zapisac gleboko w serduchu i co najwazniejsze stosowac sie do niech. Jestem pod glebokim wrazeniem tego co napisala Triskellka.
    Bellus a ja Ciebie podziwiam za Twoja dietke. Masz tyle pracy a mimo to potrafisz sobie poradzic z dietka. I tak dzielnie zwalczasz pokusy!!! Ja rowniez wierze, ze Twoja siodemeczka czeka na Ciebie tuz za rogiem. Zasluzylas na nia jak malo kto.
    Buziaczki sloneczko i milego dnia!!!

  7. #2937
    TAKIJA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Mieszka w
    Mysłowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie mam co prawda tak pieknych zdjęć z koniami, ale przeszyłam Ci zdiecie mojej Ani na kucyku ( też koń )

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
    36 lat – 164 cm wzrostu
    Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
    Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
    Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg

    POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ

  8. #2938
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Bellus, piekna osemka i jestem pewna ze tym razem juz na stale. Tfu, tfu, w sensie az do siodemki byle nie w druga strone
    Poszlas na calosc, tyle kiloskow zrzucic za jednym razem! Gonie Cie, kochana, to taka wspaniala rywalizacja!

    Na basen jednak nie poszlam w niedziele poniewaz moj mezus strul sie czyms i nie byl w stanie, natomiast bylismy zdecydowani isc w poniedzialek. Przymierzylam moj nowy stroj przed duzym lustrem w pokoju... i sie poplakalam. Wygladam okropnie, zadna sila nikt mnie nie wyciagnie w tym stroju na basen. Stary byl o wiele bardziej "twarzowy" jesli mozna tak powiedziec... Chyba w przymierzalniach maja "krzywe" lustra...
    Z dobrych stron tego wydarzenia - dostalam podwojnego kopa do porzadnego dietkowania i mam dzis efekty

    Konie beda pozniej bo musze wrzucic je na serwer a w domu mam pewnie problemy z dostaniem sie do komputera.
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  9. #2939
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Beluś, Twoje posty są wspaniałe
    uwielbiam je czytac
    i nigdy przenigdy nie widziałm tylu pięknych konii

    I tak po cichutku popycham Cię do siódemki :P

  10. #2940
    Awatar animka001
    animka001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-10-2005
    Posty
    25

    Domyślnie

    Ja tylko buziaki wysyłam bo jakoś tak smutno dziś...
    ___________________________
    stary adres
    nowy adres

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •