Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

Izuniu od dawna mnie tu nie ma i nic nie piszę, ale chciałam napisać, że BARDZO CI KIBICUJĘ mam nawet świadka w postaci rewolucji, że myślę o Tobie i bardzo bardzo chcę, żeby Ci się udało
a wakacyjnie Dubrwonik mi się marzy, ale koleżanki croatystki mówią, że teraz jest tak okropnie gorąco, więc wybiorę chyba cos bardziej lokalnego :P
calusy gorące

Grecja :P jak najbardziej polecam
jest tam wszystko starozytne kamienie , extra klimat i cudowni ludzie
przynajmniej ja takich spotkałam :P
i nie ma nachalnosci ludzi z kontynentu afrykańskiego co po jakiś czasie zaczyna działać mi na nerwy i nieco psuje radość podróżowania

jezeli lubisz spokój to omiń okres pomiędzy 15 czerwca a 15 września :P :P

milego dzionka H

Buziaczki zostawiam i życzę dnia na czwórkę

... Grecja jest piękna, była właśnie w II połowie września, już było troszkę luźniej i temperatura była przyjaźniejsza

Belluś,cudne foty, dziękuję za kolejną dawkę wrażeń
myślę że w tym patrzeniu na zwiedzanie chyba nie tylko chodzi o to, że jesteśmy kobietami znam kilka przedstawicielek naszej płci, które "zaliczają" zabytki i patrzą na te cuda nie pod kątem ludzi którzy tam kiedyś żyli, pracowali, kochali, a pod kątem tylko i wyłącznie atrakcyjności turystycznej bądź w najlepszym wypadku wartości co do wkładu w kulturę tak więc to chyba nie chodzi o płeć a o jakąś szczególną wrażliwość
uwielbiam stare przedmioty, wprawdzie nie otaczam się w domu takimi, ale kiedy wpadnie mi coś takiego w ręce, zaraz rusza moja wyobraźnia, od razu myślę o tym, kto i do czego takiego przedmiotu kiedyś używał, jakie były jego losy itd itp

buziaki zostawiam i życzę miłego wieczorku

Izunia świetne zdjęcia..
ech.. ale się rozmarzyłam na taką wycieczkę do Egiptu...

a tymczasem nigdzie nie jedziemy na wakacje, a Słowacja przełożona na nieokreślony blizej czas... no ale chyba nie ucieknie i zrealizujemy to marzenie

Izunia jutro środa, a środa to dzień na co najmniej 4 tego Ci bardzo życze
obyś szybciutko swoim pięknym stylem nabrała wiatru w "żagle" diety...

buziaczki

Wkleiło dwa razy.

Witam kochane forumki.

Niestety wczorajszy dzień zawaliłam, wystawiam sobie dwójkę, bo za dużo zjadłam. Nosi mnie, nosi mnie bardzo, bo @ w ciągu tygodnia powinna się pojawić, a ja te kilka dni przed jestem niestety pozbawiona silnej woli. Myślałam, że dziś obudzę się z wielkim kacem moralno-dietkowym, a i owszem pojawił się, ale zaraz też przybiegła do mnie myśl, że trzeba mocniej zacisnąć sobie pasa i przestać folgować tym trójczynom. Zatem w zamyśle działanie, natychmiastowy powrót na dobrą drogę. :P :P :P

Jutro okrągła data, dwa lata mojego odchudzania. Teraz pomyślałam, że może to być pewna zaczarowana data, przecież dwa lata temu tak ładnie się od niej wszystko zaczęło. W zeszłym roku nie było tej motywacji, co mam dziś, za bardzo byłam zajęta pracką, a teraz muszę się tylko trzymać własnych racji, coraz bardziej wprowadzać się w stan odchudzania jako normalnego trybu. Bakcyl na dietkowanie jest, jeszcze dzisiejszy dzień pozostał na rozwianie wszelkich wątpliwości i wzmocnienie wewnętrznych obietnic. :P :P :P








Anikasek, oj do mojego dawnego stylu jest mi zupełnie teraz nie po drodze. Pracuję nad sobą, chcę odpowiednio się poustawiać do tego mega odchudzania. Czuję, że zbieram na to siły i że mogę sama z sobą powalczyć. Po takim obżarstwie trudno jest wrócić na właściwą drogę, wiem, że będą po drodze różne wpadki, lecz mnie to nie zraża, a wręcz przeciwnie, staram się, aby mnie mocniej jeszcze zmotywowało. :P Ja przez 15 lat nigdzie nie jeździłam na wycieczkę i teraz odrabiam straty, kiedyś trzeba. :P :P :P

Bike, wczoraj objadłam się czereśniami, dorwałam takie słodziutkie, że jedna za drugą wpadały do moich ust, to one mnie właśnie wczoraj tak mocno oderwały od nurtu dietkowania. Dziś żadnych czereśni nie będzie, bo i tak pewnie bym się im nie oparła. Pamiętasz może, ile powinno się dziennie maksymalnie zjeść owocy? Miałam to kiedyś zapisane, lecz nie mogę po przeprowadzce odnaleźć swojego notatnika.

Kasia, przetestuję greckie zabytki w przyszłym roku. :P No dzień nie był na czwórkę, ale wiem, że tak mnie nosiło, iż musiałam ulec, na razie jestem jeszcze za słaba, to i pewnie jeszcze kilka dni od czasu do czasu takich mniej dietkowych mi się trafi. Najważniejsze, że dziś obudziłam się z wolą walki, a nie poddawczą postawą. :P

Hindi, staram się zazwyczaj w sezonie nigdzie nie wyjeżdzać, bardziej mi wtedy odpowiada moja działka, a zwłaszcza jej ciepłe jeziorko. :P Żałuję, że wcześniej nie zdecydowałam się na realizowanie własnych marzeń...

Flakonka, dziękuję za priva, odpowiedź wysłałam. :P To bardzo potrzebne mi obecnie słowa, nawet nie wiesz, jak bardzo potrzebne, bo tak niezwykle trafione. Szkoda, że ... W końcu musi mi się udać. :P :P :P

Fruktelka, myślę o wszystkim, ale pewnie znów zdecyduje troszkę przypadek a troszkę ja. To jeszcze odległa perspektywa, na razie cieszę się na myśl o sycylijskich barwach i zapachach. :P Gratki rowerkowania. :P :P :P

Miłego dnia.

Witaj Bella!!!
dietkowo, z uśmiechem, na luzie, tak jak marzę i wierzę, że tak będzie.

myślę o wszystkim, ale pewnie znów zdecyduje troszkę przypadek a troszkę ja

tak jak myślimy tak jest, ale zawsze z pominięciem słowa NIE
Więcej na ten temat u mnie na wątku:"Co mnie motywuje?"

z dnia na dzień szczuplejsza Doris

Belluś, najważniejsze, że masz ducha walki i że Ci się chce, reszta przyjdzie sama i odnotujesz w końcu dzień na czwórkę a może i na piątkę nawet
Bardzo Ci tego życzę

Ach, cudne, cudne foteczki

Miłej środy

Witaj Belluś

foteczki cudne, bardzo Ci dziękuję przypomniały mi się czasy, kiedy byłaś akurat po podróży do Chin i mogłyśmy podziwiać te chińskie cudowności a teraz egipskie wspaniałości dzięki Tobie mogę podziwiać

a co do czereśni, to chyba nie zjadłaś sama dwóch kilogramów czereśni ja do tego podchodzę troszkę luźniej, nie wyliczam sobie ile mogę tego, ile tamtego, staram się nie przesadzać, a nadwyżki zawsze spalam w czasie swoich ćwiczonek

buziaki wysyłam dla Ciebie