Strona 6 z 19 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 185

Wątek: I Sylwia dołącza do Was...

  1. #51
    sylwia579 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie Dziewuszki

    Anuś… brukselka smakuje inaczej niż kapusta. Ja ją lubię, chociaż oczywiście najlepsza jest z bułeczką zrumienioną na masełku (podobnie jak kalafior i fasolka szparagowa…) ale już nie pamiętam kiedy ostatnio ją jadłam w takiej wersji… chyba ze 2 albo i 3 lata temu… Kiedyś jadłam tylko z dużą ilością bułki, a teraz bez niczego i też mi bardzo smakuje Czasami gotuję sobie na parze taką mieszankę warzyw: trochę brukselki, trochę kalafiora… można też do tego ugotować marchewkę pokrojoną w talarki. Polecam brukselkę jako dodatek np. do piersi z kurczaka.

    Emkr … dziękuję za odwiedziny i życzenia … zapraszam do mnie częściej…

    Albinko… ja też żałuję, że nic nie znalazłam , ale nie tracę nadziei. Poczytałam na różnych wąteczkach ile dziewczyn chodzi na basen i mam coraz większą ochotę też się wybrać. Muszę zintensyfikować poszukiwania kostiumu Widzę, że naprawdę byłam głupia wstydząc się dotychczas chodzić. Rybkę naprawdę polecam.

    Pozdrawiam Was gorąco
    Sylwia

  2. #52
    Olenak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sylwio,

    czy próbowałaś liczyć kalorie przy pomocy licznika?
    jeżeli trzymasz się 1000 a masz ochotę na coś słodkiego albo na kawałek pizzy to możesz zjeść - aby tylko utrzymać się w limicie. Oczywiście nie można jeść tak codziennie, ale od czasu do czasu i co najważniejsze bez wyrzutów sumienia. Zjadam ciasteczko (byle nie wieczorem) a potem nie jem np. kotleta, albo czegoś innego - tak żeby się zmieścić w limicie. I od czasu do czasu to nie szkodzi. Tak na prawdę to najważniejsze jest aby nie doprowadzać do sytuacji, w której zamiast 1 kawałka czekolady zjadam tabliczkę. Teraz (po pół roku na diecie czekolada może leżeć w lodówce a cukierki na stole przez długi, długi czas)

    Pozdrawiam i bardzo, bardzo podziwiam

  3. #53
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Sylwuś dzięki

    staniesz się moim expertem kuchni hihi
    przyznaję się bez bicia, ze jestem słaba w kuchni stad te moje pytania, trochę moze śmieszne.. no ale w ten sposób czegoś nowego się dowiaduję super
    lubię fasolkę i kalafior i brokuł bez bułeczki (oczywiście z bułeczką i masełkiem stokroć bardziej!) to może się i na brukselkę skuszę

    a co do basenu - i ja zachęcam Cię bardzo!!!

    ja chodziłam zimą systematycznie 1-2 w tygodniu - to super sprawa
    a że ktoś nawet coś skomentuje to miej gdzieś!! ja tam mam! w zeszłym tygodniu nawet poszłam bez krępacji (prawie!) na miejska plaże i się kąpałam aż 3 razy, a co! czy my grubaski nie możemy iść się pochlupać tylko dlatego, ze mamy kilka kg za dużo..
    koniecznie więc strój skombinuj i do wody!!


    miłego popołudnia

  4. #54
    sylwia579 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie z rana !

    Zacznę jak zwykle od menu (18/07/2005 poniedziałek):
    > omlet: jajko, pieczarki, cebula, trochę papryki, 3 plasterki wędliny z piersi indyka, 2 plasterki sera żółtego HIT 17% (plasterek 5 x 5 cm)
    > 1 brzoskwinia,
    > kawa z mlekiem
    > sałatka grecka: sałata, pomidor, kawałek ogórka, papryki, feta 30% (około 50g), przyprawy,
    > czereśnie (około 200 g),
    > tuńczyk wędzony i 3 ogórki kwaszone,
    Ćwiczenia: 20 minut na rowerku stacjonarnym


    Olenak… kiedyś liczyłam kalorie. Kiedyś tak robiłam, że liczyłam do 1000 lub 1200 i jeśli mi zostawało trochę wolnych kalorii, to pozwalałam sobie na coś ekstra… niestety zbyt często zdarzało mi się oszukiwać/odpuszczać i np po jednym kawałku pizzy był następny (bo dzisiaj przekroczę trochę limit, a jutro zjem mniej). No i niestety rzadko się u mnie kończyło na jednym ciastku… Często brakowało mi też cierpliwości na dokładne ważenie i liczenie wszystkiego co zjadłam… no i w pewnym momencie odpuszczałam. Teraz mniej więcej się orientuje ile poszczególne potrawy mogą mieć kalorii i staram się unikać tych najbardziej kalorycznych wyszukując mniej kaloryczne, lub po prostu zdrowsze odpowiedniki. Masz rację, że nie można się doprowadzać do sytuacji braku kontroli na tym co się je… a widzę, że u mnie znowu zaczęło tak być, że jeden batonik powoduje całą lawinę następnych. Dlatego muszę na jakiś czas powiedzieć słodyczom NIE. Jakiś czas temu udało mi się przez 2 tygodnie nie zjeść niczego słodkiego i potem faktycznie umiałam zjeść jednego batonika (a czasem i pół) i powiedzieć dość… tyle mi wystarczy. Ale po jakichś dwóch miesiącach zaczęły się spotkania rodzinne i przyjacielskie z dużą ilością słodkości i lawina ruszyła…
    Ale teraz i tak jest już lepiej niż kiedyś i widzę, że zaczynam odzyskiwać kontrolę nad tym co zjem. Niedawno byłam na bardzo długich zakupach w Centrum Handlowym w Jankach i kiedy zrobiłam się głodna zaczęłam szukać gdzie można by było coś zjeść i tak przeszłam dookoła przez całą część gastronomiczną… popatrzyłam na te pizze, buły, ociekające tłuszczem kluchy i mięcha, ciacha, lody… i kupiłam kawę z mlekiem… stwierdziłam, że nie mam na to wszystko ochoty. I muszę powiedzieć, że byłam z siebie bardzo dumna, bo kiedyś tylko rozglądałam się za Mc Donaldem albo pizzą. Ale może znowu zacznę zliczać kalorie… próbowałam korzystać z licznika na stronie… ale tam nie ma wielu potraw, a nie wiem jak wstawić do siebie te brakujące… ale pomysle.

    Anusia… hihihihi ja i ekspert kuchni. Dzięki. Wstyd mi się przyznać, ale ja nie bardzo potrafię gotować. I przyznaję się, że NIE ZNOSZĘ gotowania. Czasem raptem, tak 2-3 razy w miesiącu coś mnie napada i mam ogromną ochotę coś upichcić. I wtedy potrafię cały dzień spędzić w kuchni. A tak na co dzień to i czasu nie mam (często wracam bardzo późno do domu) i ochoty też nie bardzo. Jak mnie coś napadnie, to gotuję większe porcje (np. rybki albo fasolki po bretońsku light) i zamrażam. Tak naprawdę to dopiero odkąd na poważnie przeszłam na dietę, to zaczęłam trochę eksperymentować w kuchni. Niestety często polega to na zbieraniu ciekawych przepisów, które kiedyś będę chciała wypróbować.

    Oj znowu się rozpisałam…

    Buziaczki i miłego dnia Wam życzę

  5. #55
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Sylwuś

    wpadam z ogromnymi pozdrowionkami mój Ty Expercie
    Trzymaj się nadal tak dzielnie naprawdę super Ci idzie i jestem pewna, ze odnotujesz za tydzien spadek wagi

    MIŁEGO DNIA

  6. #56
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Sylwio

    Bardzo mi miło, ze przywitałaś mnie na moim wątku
    Jestem pełna uznania za zgubione kilogramki. Pięknie

    Zrobiłaś mi również strasznego smaka na odchudzoną rybke po grecku. Mniam, mniam. Będę musiała sobie jakoś w najbliższych dniach zrobić.

    Wybieram się też niestety ( choć bardzo lubię ) na grilla w najbliższym czasie, ale tak myślę...może rzucę na ruszt pierś z kurczaka zamiast kielbaski... Hmmm może jakieś warzywka trzeba się nad tym zastanowić Oczywiście to w ramach obiadku by było

    Podobnie jak Ty walcze z rowerkiem stajonarnym. Dziś było 45 minut hmmm myslę, że narazie wystarczy. Żebym się nie przetrenowała hahahah

    Pozdrawiam serdecznie

  7. #57
    sylwia579 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej !

    Wczorajsze menu (19/07/2005 wtorek):
    > serek biały półtłusty (ok. 125 g) z dużą ilością sałaty i kawałkiem (takim 5 cm) ogórka,
    > 1 brzoskwinia,
    > kawa z mlekiem (2%, ale tylko takie mamy w pracy),
    > sałatka grecka: sałata, pomidor, kawałek ogórka, papryki, feta 30% (około 50g), przyprawy – około 200 kcal ?
    > czereśnie (około 300 g),
    > jogurt z 3 łyżkami otrębów i 1 łyżką płatków kukurydzianych,
    > miseczka owoców jagodowych: maliny i borówka amerykańska,


    Aniu… dziękuję za miłe słowa naprawdę dodajesz mi otuchy Jesteś dla wzorem Pozdrawiam i życzę Ci miłego dnia

    Smieszko… dziękuję bardzo za odwiedziny i gratulacje . Ostatnio mniej jeżdżę na rowerku, bo zaczęła mnie pupa boleć – mam strasznie niewygodne siodełko. Pomysł z zabraniem własnej piersi kurczaczka jest bardzo dobry – żałuję, że ja tak nie zrobiłam. Warzywka (papryka, cebula, pomidory), pieczarki i owoce (np. jabłuszko z cynamonem) z grila są naprawdę pyszne. Buziaczki i milego dnia Ci zycze Na pewno jeszcze wpadnę do Ciebie zobaczyć jak Ci idzie Zapraszam tez ponownie do mnie

    A jeśli już mówimy o jedzeniu… hihihi tak naprawdę to ciągle o nim mówimy… to na forum (w części dotyczącej diety 1000 kcal) znalazłam fajny przepis na dietetyczne racuchy (zamiast mąki należy użyć otrębów) i nabrałam ochoty na zrobienie sobie takich. Myślę, że są zgodne z II fazą DSB. Na razie będę się starała trzymać II fazy (z odchyleniem w kierunku I fazy) a NA JESIENI (jak już się skończą owocki) POSTANOWIŁAM W KOŃCU PRZEPROWADZIĆ I FAZĘ DSB. Piszę o tym na forum, żebyście mogły mnie potem z tego postanowienia rozliczyć.

    Pozdrawiam Was serdecznie

  8. #58
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Sylwia

    Słonko cieszę się bardzo, ze planujesz SB wow! już ja Cię dopilnuję
    rozumiem argument z owocami, bo i mi ich szkoda.. w sumie 2 razy arbuza zjadłam bo nie dałam rady patrzeć na niego i nie skosztować..


    dzięki za rady dotyczące imprezki piątkowej..
    własnie wiem, ze to będzie u mnie to mam większe pole do popisu.. ale z dziewczynami też jakieś zakupki zrobimy (tradycyjnie) i wtedy na pewno już nie będzie nic w stylu SB.. ale jakoś sobie poradzę muszę!!

    Sylwia zawstydzasz mnie pisząc, ze jestem wzorem.. oj, nie znałysmy się wczesniej.. a dawałam takiej plamy ze szok.. co kilka dni.. w sumie od lutego to mi tak szło i nie szło.. dopiero teraz znów czuję więcej sił! cieszę się, bo planuję w końcu te 70 kg zobaczyć to mój taki cel na wrzesień

    Sylwuś gorąco Cię pozdrawiam i życze miłego dnia
    trzymaj się nadal tak ładnie bo idzie Ci naprawdę bardzo ładnie

    buziaczki

  9. #59
    sylwia579 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam w ten deszczowy poranek !

    Menu (20/07/2005 środa)
    > 200 ml mleka 0,5% z 2 łyżkami otrębów i 1 łyżką płatków kukurydzianych – 150 kcal,
    > 1 brzoskwinia, - 50 kcal
    > kawa z mlekiem (2%, ale tylko takie mamy w pracy ) – 25 kcal;
    > sałatka grecka: sałata, pomidor, kawałek ogórka, papryki, feta 30% (około 50g), przyprawy – około 200 kcal ?
    > czereśnie (około 400 g) – 180 kcal - oj, wiem że za dużo…
    > fasolka szparagowa - nie mam pojęcia ile mogła ważyć...
    > maliny (100g) z połową kubeczka jogurtu naturalnego light ZOTT – 65 kcal
    > kilka landrynek
    Ćwiczenia: 20 minut na rowerku stacjonarnym


    Próbowałam policzyć kcal, ale nie jestem pewna, czy do końca poprawnie… za mało wyliczyłam? Za dużo? Niestety parę dni temu popsuła mi się waga kuchenna, więc część produktów mogę oceniać tylko na oko…


    Cześć Aniu
    dziękuję za tyle miłych słów… a z DSB dopilnuj mnie, dopilnuj… jak przyjdzie jesień, owoce się skończą, a ja się będę ociągać to będziesz mi mogła dać porządnego kopa. Teraz naprawdę szkoda mi owoców, jak zresztą widać jem ich naprawdę dużo… ale to jedyna pora w roku kiedy są truskawki, czereśnie, maliny, morele, za chwilę zaczną się jagody, brzoskwinie, nektarynki (nie piszę tu o takich sprowadzanych z drugiego krańca Europy, ale naszych dojrzewających na drzewku, a nie w magazynie)… w sumie truskawki i jagody zawsze mrożę… ale to nie to samo co świeże…

    Imprezka na pewno się uda… i na pewno sobie poradzisz! Wierzę w Ciebie!

    Wiesz, każdy chyba miewa lepsze i gorsze okresy… najważniejsze to wziąć się w garść… a Tobie jak widzę się to udaje! Na pewno zobaczysz 70 kg jeszcze przed wrześniem. A ja będę Cię goniła! Tylko obie musimy uważać na to co jemy na spotkaniach towarzyskich… ale co tam… poradzimy sobie!

    Anuś pozdrawiam Cię serdecznie!



    Buziaki!

  10. #60
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Sylwuś

    Idzie Ci super masz zdrowe jadłospisy wow i nie pisz, ze za duzo czereśni! Bo niedługo się skończą.. ja trochę na SB żałuję owocków.. ale jakoś daję radę, choć mam nie raz ochotę na własnie czereśnie i nie tylko

    naprawdę idzie CI bardzo fajnie, do tego ćwiczysz i na pewno czujesz już trochę luzu w portkach co?
    pozdrawiam Słonko i zyczę miłego (mimo, ze deszczowego - u mnie też!) dnia
    zbliża się wielkimi krokami weekend.. u mnie dodatkowo to spotkanie...... ale jakoś sobie poradzimy... musimy! bo dzielne babeczki jesteśmy a co!

    buziaczki

Strona 6 z 19 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •