-
Witam.Wczoraj wieczorkiem nie miałam chwilki aby zajrzeć na forum i podumowac dzień.Zrobia to dzisiaj.Wczorajszy limit kalorii to 884 .
A oto co zjadłam:
Sniadanie:serek wiejski light,miseczka kawioru z bakłażanów
Obiad:Miseczka(pokaźna) bigosu z cukinii wg przepisu Bebe ( polecam bo jest pyszny i małokaloryczny)
Podwieczorek:3 kromki chlebka
Kolacja kromka chlebka z 2 plasterkami serka białego,150 gram wiśni.
Ciągle nie udaje mi się zmieścić w ciągu dnia pieciu posiłków ale pracuje nad tym.
Dziekuje kochane dziewczyny za odwiedziny u mnie i za wasze wsparcie. Łatwiej mi poradzić sobie z dietą i chwilami załamania jak sobie poczytam wasze posty.Zaglądam też do was i trzymam za was kciuki.
-
Hi Elga, pozdrawiam serdecznie.
Spróbuj jednak dobijać do tego tysiączka, żeby było chociaż 950. Sama wiem, jak czasami trudno, ale chyba warto się zdrowiuśko odchudzać. To tylko tak sugestia.
Miłego dzionka życzę.
-
Chyba przyzwyczajam sie powolutku do mniejszych i chudszych porcji.To juz czwarty tydzień od kiedy zaczęlam dietkowanie.W przyszła środe minie już miesiac.Jestem ceikawa ile mi w sumie spadnie przez ten pierwszy miesiac.Miałam ambitne plany ale rzeczywistośc a w zasadzie mój organizm sam je zweryfikował.Dobrze że chudne,choć tempo jest wolniutkie.Oczywiście chciałoby sie aby te 40 kg zniknelo w ciagu miesiaca.Tylko że nie ma tak dobrze.Jadłam długo i dużo aby tyle ważyć wiec teraz bede długo sie odchudzac( ale zdrowo i na zawsze).
Zaczęlam przyglądac się uważnie ludziom na ulicy-prawie wszyscy maja trochę sadełka , a niektórzy maja go całkiem sporo.Choć zdarzają się prawdziwe chudzielce-szkieletory jak mawia moje koleżanka.Zastanawiam się co jest gorsze: bycie grubasem czy bycie anorektycznym chudzielcem.I to i to nie jest zdrowe.Najlepiej ważyć tyle aby dobrze sie czuć i być szczęsliwym.Tylko przez wzorce lansowane w mediach niewielu z nasz dobrze się czuje w swoim ciele.
Nie zmienie swojego nosa,nie zlikwiduje piegów czy nie zmniejsze biustu ale moga schudnąc i MAM ZAMIAR OSIĄGNĄC TAKA WAGE ABY DOBRZE SIE CZUĆ WE WŁASNYM CIELE.
-
Kurcze, Elgusiu, czemu miałabyć likwidować piegi? Ja kocham swoje piegi i za nic bym z nich nie zrezygnowała. Taka Ania z Zielonego Wzgórza we mnie siedzi.
-
Witaj Elgo zapomniałam ci wczoraj pogratulować spadku!
Widzę że coraz lepiej ci idzie dietkowanie tylko faktycznie postaraj się dobijać do 1000...
Aha i cieszę się że bigos smakował... Ja ostatnio zajadałam się leczem takim tradycyjnym z papryki, pomidorków, cebuli, koncentratu z kawałeczkiem kiełbaski. Też pycha i w dodatku mało kalorii wyszło w miseczce. Na pewno będę gotować takie specjały latem i jesienią kiedy to są super świeże i tanie warzywka...
Buziaki
-
Teraz już mi tak moje piegi tak nie przeszkadzaja ale jak byłam nastolatka to robiłam wszystko aby je wybielic.Smiac mi sie teraz chce jak przypominam sobie jakimi cudownymi kremami masciami i papkami okładałam twarz Najbardziej komicznie wyglądałam w papce z ogórków która podobno miała mi te piegi wybielić.Wyglądałam jak marsjanin.
Dla mnie najważniejszą sprawa jest schudniecie,reszta może zostać tak jak jest.
-
Bebe a ja mam zamiar zrobic adżyke.Nie wiem czy znasz tą potrawę.Jest to papryka z pomidorami z czosnkiem i z przyprawami.Jest wersja łagodna i bardzo pikantna.Ja jeszcze tego nie jadłam i znam ta potrawę tylko z opowiadań męza.Nie mam dokładnego przepisu wiec polegam na jego pamięci i smaku .Jak zrobie adżykę i mi wyjdzie to podziele się z wami wrażeniami a jeśli ktoś będzie zainteresowany to napiszę jak ja zrobiłam.
Dziękuje za wizyte u mnie i gatulacje-wszystkim
-
Podsumowanie dnia:
Na liczniku 1120 kal.Posiłki nadal cztery-jakoś nie mam czasu na ten piaty.Mój
jadłospis:
Sniadanie:serek wiejski light,150 gr wisni,kawa z mlekiem
II śniadanie:kromka chleba,plasterek papryki,50 gram wisni
Obiad: gotowana wołowina(duży kawałek)sałatka z zielonej sałaty i pomidorów z oliwa
kolacja:2 kromki chleba,4 plasterki sera białego,plasterek papryki,jabłko.
Jeszcze troche popisze co jem a potem przestane przynudzac.Takie zapisywanie pozwala mi skrupulatnie liczyć kalorie.
Jestem dziś zmęczona, miałam ciezki dzień a na dodatek mój synek miał dziś szczepienie.Strasznie przezywam każde szczepienie bo mały płacze jak go kłują a mi serce krwawi bo wiem że go boli.Zważyli maluszka:7kg50dag.A był taki malutki jak sie urodził.Ogladałam dziś z mężem filmy jakie nakręciliśmy w szpitalu zaraz po porodzie.Jaki mój synek była malutki.Kurcze nie zauwazyłam kiedy urósł.Juz powoli od dwóch dni zabiera się za siadanie.Narazie nie wychodzi mu za bardzo ale jeszcze troche a zacznie siedziec a potem chodzic.Jak ten czas leci.......... zeby tak moja waga leciała w takim tempie jak czas to by było fajnie.
Zycze miłego wieczoru i spokojnej nocy
-
Elgo z niecierpliwością czekam na przepis. Ja kocham pomidory, paprykę i czosnek Leczo to bedę chyba robić co tydzień chyba że poratujesz mnie nowym przepisem.
Widzę że w twojej dietce nie zabrakło dziś owoców, brawo i kalorie też już lepiej...
A co do synusia to ja też przeżywam takie sytuacje. Najgorsze w naszym wspólnym życiu były pobyty w szpitalu, kłucia, zabiegi Na szczęście takie chwile szybko idą w niepamięć, a szczepienia to w końcu są tylko dla ich dobra...
Też pamiętam jak Bartuś był malutki... a teraz to chłop 13stego kończy półtora roczku... a jeszcze chwilka i pójdzie na tzw. swoje... Ach zadumałam się
Buziaki i życzę udanego jutrzejszego dnia...
Zapraszam do siebie (to tak na marginesie...)
-
czesc!! co do stwierdzenia ze nalezy schudnac tak zeby byc szczesliwym we wlasnym ciele to zgadzam sie w 1000000 procentach i do tego daze
kobieto , pewnie ze ciesz sie z kazdego 10 dkg jesli ty chudniesz wolno to co ja mam powiedziec, wrecz slimaczo.ale nie poddaje sie , wazne ze schudne w koncu.
co do maluszka to narazie moge ci tylko pozazdroscic ,ale jak schudne to mam nadzieje miec swojego
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki