Strona 7 z 342 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 57 107 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 3412

Wątek: "Brzuszek burczy, bo się kurczy..."

  1. #61
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Do Kobiety depresyjnej:

    Oprócz roweru trenuję jeszcze aqua aerobik i mam nadzieje, że ten wysiłek przyniesie efekty. Miło że pozbyłam się tej 3 w środku, ale marzę o wyniku dwucyfrowym. Długa i ciężka praca przede mna. Ale dam radę. Wypowiedziałam wojnę samę sobie. I wygram - twarda jestem

    pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  2. #62
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi rewolucja.
    Wydaje mi się, znalazłam sobie sposób na słodycze, zamiast ciasta na weekend robię ciasto w środku tygodnia. Zapowiedziałam, że w weekend słodycze dostają wolne i jeśli rodzinka chce mieć ciasto, to albo w środę albo wcale. Ale to był bunt Pierwszy bezciastowy weekend za nami, poszło nieźle, może dlatego, że zaserwowałam im w zamian dużo słodyczy, a w przyszłym tygodniu zrobię im galaretki. Też powinno przejść, a potem chyba już się przyzwyczają. :P

  3. #63
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Do Belli115 - ja mam problem ze słodyczami tylko kiedy idę w odwiedziny do rodzinki. U mnie w domu nie ma słodyczy. Jeśli Moje Kochanie ma ochotę na coś słodkiego to kupuję sobie i zjada w samotności Rozumie, że ja z tego zrezygnowałam i szanuje to .
    Niestety moja rodzinaka nie jest taka wspaniała. Zawsze słyszę " jeden kawałek Ci nie zaszkodzi..." albo "mojego ciasta nie spróbujesz..."? Zwykle udaje mi się grzecznie odmówić, ale ja przecież jestem grzeszną istotka i czasami dam się skusić
    Pomysł z ciastem w tygodniu też jest dobrym rozwiązaniem - moja druga połowa może zjeść samemu całą blachę - i nawet grama nie przytyję - takiemu to dobrze!!! Ja tyję od samego patrzenia

    Pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  4. #64
    Magdary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Piaseczno
    Posty
    0

    Domyślnie

    rewolucjo a gdzie chodzis na aqua aerobic??

  5. #65
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Kochana rewolucjo, przecież robisz rewolucję i rodzina musi się z tym oswoić, z pewnością zajmie im to kilka wizyt. Sama wiem, jak mi było przykro, że ktoś się odchudzał i nie zjadł ani kawałka mojego pieczołowicie robionego ciasta. Ale to był tylko moment, potem nawet tej osobie gratulowałam, a w skrytości ducha mówiłam sobie, że zapamiętam jej postępowanie jak będę się odchudzać i zrobię to samo, bo bardzo mi jej zachowanie imponowało. Ty też się oswajałaś zanim zaczęłaś się odchudzać, pozwól im też się przyzwyczaić, a za kilka wizyt będą stawiali na stole owoce zamiast ciasta.Ty dbasz o swoje zdrowie a nie Twoje dobre zachowanie. tylko nie skuś się ani razu u nikogo, bo potem będziesz słyszała "a u cioci X to jednak zjadłaś". Konsekwencją, konsekwencją i jeszcze raz konsekwencją udowodnisz im, że to prawdziwe postanowienie i wcześniej czy później uszanują to.
    Moja połówka też wychodziła z pokoju, jak tylko szamała coś słodkiego, ale po dwóch tygodniach podliczyłam (wiem, okrutna jestem), że średnio je kawałek ciasta czy wafelka raz na 2 godziny, a że się tym delektuje ... trwa to wieczność. Dlatego wołam go z drugiego pokoju, że może przyjść do mojego, bo mnie nie skusi, jeśli czuję, że mam kryzysik, nie wołam go. Pisząc to tak sobie myślę, biedny ten mój mężulek - z pokoju do pokoju. :P :P :P
    Oczywiście w poprzednim mailuku chodziło mi o owoce a nie słodycze, jak mi chochlik zamienił. :P Tak temat słodyczy jest dla mnie jeszcze bardzo śliski jak się okazuje.

  6. #66
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Do Magdyry pisałam o ty już kilka razy - kilka postów wcześniej

    Do Belli115 My to jesteśmy szczęściary. Mamy takich fajnych facetów, którzy nas rozumieją i wspieraja. Przecież to z nimi żyjemy na codzień, a nie z rodzinką. Potrafię powiedzieć NIE i to jest chyba najważniejsze.

    Pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  7. #67
    Magdary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Piaseczno
    Posty
    0

    Domyślnie

    Znalazłam a masz jakieś namiary do nich? telfon stronę cokolwiek? szukam własnie takich zajęć.

  8. #68
    Awatar szakalkaw
    szakalkaw jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Mieszka w
    Mazury
    Posty
    250

    Domyślnie

    rewolucjo bella ma rację. Ja też wcześniej byłam częstowana ciastami, obiadami i pustymi kaloriami i zdarzało się, że było to złosliwe(a co jak się skusi to miękka jest) czasem się kusiłam....a teraz dostaję owoce i herbatkę ziołową... oni jedzą ciasto a ja owocki...:)
    miejmy nadzieję,ze oni też spasują z propozycjami słodkimi....pozazdrościć takich "połówek" mój mąż jeszcze wczoraj kusił mnie pizzą i mówił,że się nic nie stanie...ja powiedziałam, ze stanie a poza tym najadłam się więc grzecznie dziękuję...wiem, że myslał o tym , że się skuszę i będzie mógł powiedzieć:a widzisz znowu mam rację, kilka dni na diecie a potem znowu pochłaniam co mogę...znam go dobrze...na szczęście się zdziwił...a ja powoli przestałam się dziwić sobie....

  9. #69
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Tak, mój mężulek zachowuje się tak, jakby dostał obuchem po głowie. Ja ze sobą nie robiłam nic (z wyjątkiem sukcesywnego skutecznego tycia) przez dobre osiem lat i ... teraz biedaczysko nie wie co się dzieje. Tu liczenie kalorii, tu lodówka pełna "trawy" (jego słowa), woda mineralna, no i te ćwiczenia (jego wyrzucam z dzieciaszkami na spacer). Chodzi taki zakręcony, do końca jeszcze nie ufa (ja sama sobie nie ufam), ale w oczach widzę "ten" blask. Pomagał mi nawet znaleźć krem ujędrniający.

  10. #70
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Do Magdary - stronka proszę bardzo [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Teraz jest przerwa w zajęciach, ale wiem, że niedługo znowu będą.

    Do szakalkaw - Ten mężuś to nie grzeczny był proponujac pizzę Ale ty jesteś dzielna i nie dałaś się złamać! Brawo!

    Do Belli115
    - trzeba zrozumieć chłopaka - zdezorientowany jest Mój też uważa, ze w lodówce tylko trawa Ostatnio stwierdził, że nie których warzyw nie potrafi nazwać A co...jak zmiany to na całego.



    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

Strona 7 z 342 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 57 107 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •