-
Dobry wieczór
Dzisiejszy dzień zaliczyc moge chyba do udanych pod względem diety, alae sktywność fizyczna moja w ostatnim czasie pozaostawia duzo do życzenia... mam nadzieje że w weekend majowy poszaleje na rowerku... szkoda ze nie mam z kim
Pamiętacie jak opowiadałam o tej fasolce z kukurydza w sosie pomidorowym?? znalazłam wersje mini która ma napewno tylko 260 kcal więc na obiad sie nadaje, a naprawde można sie najeść dodajac jakąś pełnoziarnistą bułeczke albo ryż, albo nie wiem kto co lubi...
śmieją sie troche ze mnie moi znajomi jak w przerwie zajęć wyciagam puszke, bułeczke i plastikową łyzeczke Ale co tam, jakbym czekała z obiadem aż wróce do domu to rzuciłabym sie na jedzenie i zjadła duzo wiecej, albo nie jadła w opgóle bo często wracam po 18.
Jutro znowu ide na łowy...po "dżinsową" spódniczke, mam nadzieje że znajde jakąś fajną bo nie mam w czym chodzić. Przez te ostatnie lata nic prawie sobie nie kupowałam bo czekałam az schudne, a teraz jest efekt w postaci pustej szafy jesli chodzi o letnie ciuchy...
tego fryzjera to ja sie normalnie boje.... a jak po wszystkim bede wyglądac tak że nie da sie tego ludziom pokazać?? tak wiem troche panikuje, ale no kurcze....
Triss ja zazwyczaj nosze 40 jeśli chodzi o spodnie, a czasem i 42 teraz przy obecnej wadze, więc to 38 to jakieś baaaaaardzo optymistyczne było. Natomiast bluzki to powyżej 42 tylko jakaś taka nieproporcjonalna jestem.
Ja wiem, że sa osoby które mają więcej kg niż ja, przepraszam za takie marudzenie, po prostu miałam wtedy jakies ciężkie dni... mój nastrój był denny i stąd takie pisanie, chociaz nie zmienia to faktu, że trudno mi jest patrzec na siebie i myśleć...nie jestem gruba... skoro jestem...
Agnimi, mam nadzieje, że masz racje i że to tylk oprzyzwyczajenie mnei tak zniechęca a z czasem bedzie inaczej
pozdrawiam
-
A tą fasolkę to tak na zimno się je? Pewnie, że nie przejmuj się tym, jak na takie menu patrzą inni. Dla Ciebie zdrowe i smakuje i to jest ważne
I jeszcze raz: nie jesteś gruba. Tylko bardzo samokrytyczna i wymagająca w stosunku do siebie. Jestem pewna, że swojej koleżanki o identycznych jak Ty wymiarach nie uznałabyś za grubą i że są w Twoim otoczeniu osoby znacznie "większe" od Ciebie, które uważasz za piękne. Spróbuj spojrzeć na siebie tak, jak spojrzałabyś na kogoś z zewnątrz
Uściski
-
Karmenko zazdroszcze, ze mozesz wsuwac na obiad cos zimnego. Ja musze cos cieplutkiego raz na dzien zesc, bo inaczej moj zoladek bardzo marudzi
Co do tej grubosci - ja tez uwazam, ze troche przesadzasz, ale jezeli zle sie w ciele czujesz- to walcz a nie marudz wytrzymasz i bedzie pieknie
-
Jabadabadu!! Dzisiaj humor mam rewelacyjny i obiecuje nie bede marudzić
Byłam u fryzjera, mam śliczny balejaż i grzywke (nigdy nie miałam grzywki ) reszta wycieniowana i skrócona jakies 10-15 cm (miały około 80 cm). Grunt że mi sie podoba
Miałyście racje, przyzwyczaiłam sie do sovzewek i sibie w nich i teraz mi sie podoba
JA w ogóle dzisaij to niezły maraton miałam. rano na zajęcia, potem fryzjer prawie 3h. Potem z jezykiem na brodzie do kosmetyczki , mało sie nie spóźniłam. Zakończyłam dzisaij kuracje kwasami, znowu mi zrobiła 50% i nawet tak bardzo nie szczypało, ale ta neutralizacja to był koszmar...to cos było w sprayu i jeszcze bardziej piekło. Po każdym psiknięciu cała sie "wzdrygałam" no w kazym razie głupie uczucie
Miałam tez iść kupić sobie spodniczke i buty, ale skocze jutro bo nie zdążyłąm dzisiaj.
Z pieniędzy na fryzjera zostało mi troche kasy to sprezentowałam sobie śliczny pierścionek, kolczyki, cienie i puder
Kurcze baaaaaaaaaardzo dawno takich zakupów nie robiłam...
Ale poczułam sie po dzisiejszym dniu super... taka...hmmm... zadbana (?) super uczucie.
Masz racje tiarko, nie bede marudzić tylko pracowac nad sobą. Dzisiaj przez to zabieganie nie miałam czasu jeść dużo, tylko w granicach 1000 kcal
Triss na fasolce pisze że ja sie podgrzewa, ale mi smakuje tez tak ooo naprawde
CHyba masz racje, że jestem bardzo samokrytyczna :*
Ale kilka nadprogramowych kg mam
pozdrawiam
-
Jedziemy na wycieczke, bierzemy misia w teczke ...
A tak powaznie to wyjeżdzam na ten amjowy weekend, pogoda jak na razie kiepska, ale może cos sie poprawi, poza tym z cukru nie jestem
Mierzyłam sie dzisiaj i ważyłam. Wróciło 68 naszczęście... Teraz do dzieła dalej Tak sobie pomyślałam, żeby do sesji było 64...bym chciała, no ale zobaczymy, bo to nauki więcej, więc i siedzenia z książką :/
Do zobaczenia po długim weekendzie
papa :*
-
Oj karmenciu, ale sie ciesze , ze u Ciebie lepiej Az miło czytac Fotka tej fryzurki by sie przydala
Gratuluje zakupkow
Co do 4 kg do sesji to ja planuje tyle lub conajmniej tyle- ok 5 kg i wierze , ze mi sie uda i, ze Tobie tez sie uda Choc bedzie ciezko, bo ja kujac wiecej jem, ale tez sporo sie ruszam, bo kazdy pretekst oderwania sie od ksiazek jest dobry, wiec sprzatam, tancze jak naucze sie rozdzialu to w nagrode moge zrobic przerwe a brzuszki itp Ja od 3 czerwca nie mam juz zajec - sesja startuje 15- wiec bedzie troche czasu na rowerek, rolki i opalaaaaanie
-
Wróciłam
No weekend był średni bo padało baaaardzo i było strasznie zimno... więc nawet to ze nie jestem z cukru na niewiele sie zdało. Chodziłam mimo wszystko na spacery, ale teraz kicham. Z rowerem był taki problem, że bo takiej mazi i błocie nie bardzo dawało sie jechać...
Dietkowo nawet nawet, chociaż niedziela i środa to tak kiepsko z tą dietą, ale mogło być gorzej.
Wklejam znowu suwaczek z 68 kg i wpisze wymiarki jakie zarejestrowałam w sobote 29.04:
ramię (ale tak prawie środek, troche wyżej) 26 cm
biust : 98 cm a może 99 jakoś nie mogłam dojść do łądu z nim
pod biustem: 81 cm
"talia" 77 cm
pas: 82 cm
brzuch ( tak na wysokości talerzy biodrowych jak sie zaczynają ) 91 cm
biodra: 96cm
udo: 53 cm ( ale też nie wiem czy to jest najszersze miejsce )
łydka: 36 cm
Z ta fryzurką to nic rewelacyjnego, ale mi sie chyba podoba moge wysłąć fotke, bo wklejać ich tu ni jak nie potrafie
Sporo osób w ogóle mnie nie poznaje, jedni mówia że wyglądam lepiej teraz, inni że podobałam im sie w okularach a niektórzy nawet słowa nie opwiedzą że inaczej wyglądam...
AJ sesja.... nie podoba mi sie to
Dzisiaj grzecznie dietkuje... dopada mnie zwątpienie, ze jeszcze tyle tych kg przede mną, że po co ja to robie itp. Ale za chwile dochodze do siebie i tłumacze jak głupiemu, że po małym kroczku, po kilogramku dojde do celu, może nie od razu i po pstryknięciu palcami ale dojde!!
Przed chwila też miałam kiepski moment już chciałam, coś zjeśc, ale wszłam na forum i już mi chyba przeszło
-
jestem genialna właśnie zauważyłam, że jestem na półmetku moich zmagań za mną 12 i przede mną 12 kg
i nawet niechcący z tej okazji kupiłam sobie torebke a wcześniej sandałki
chyba musze przystopowac z tymi zakupami bo zbankrutuje ja i rodzice też
-
Karmenko gratuluje polmetku Co u Ciebie?
Co z naszym spotkankiem wroclawskich forumek- moze by tak duzy watek zalozyc i zapytaj kiedy komu pasuje??
-
Przepraszam za tak długą nieobecność....
U mnie wszystko chyba ok, mam troche gorsze dni jeślichodzi o nastrój
Dietka całkiem dobrze, tylko dzisaij troche za duzo płatków z miodem zjadłam no może tragedii z tego powodu nie bedzie
W niedziele tez mialam imieniny babci i kalorycznie było tak 1800....
wczoraj naszczescie wróciłam na siłownie po 2 tyg przerwie, ale nie straciłam kondycji, dzisaij tez zakwasów nie mam mimo że wczoraj sie nie oszczędzałam, tylk okurde dzisaij te płatki i 2 kromki białego chleba i też chyba wyszło koło 1800-2000
Tiarko ja chętnie sie pisze na to spotkanie, tylko nie bardzo wiem jak to zorganizować.
Ja mam też problemy z aklimatyzacją w nowej grupie, że to tak nazwe.....
Zbliża sie sesja, którą jestem przerazona.... A perspektywa spędzania wakacji jak zwykle, czyli w większości czasu nuda przez conajmniej 2 miesiące tez nie jest zbyt zadowalająca
Cośja sie do kitu czuje dzisiaj
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki