Witaj Siekierko .
U mnie na studiach było zupełnie na odwrót, mojej mamie zależało żebym się dostała na studia dzienne, no ale Wrocław jest oblężany przez studentów i nawet na moją historię sztuki chciało się dostać 25os/miejsce, więc nie za bardzo by mi się udało.
Co do studiowania i pracowania: licz się z tym, że oceny diametralnie pójdą w dół...i paradoksalnie ciężej wtedy jest się utrzymać, u mnie np. jest taki psor co uwala wszystkich ze studiów wieczorowych (na egzaminie 75% nie zdało na szczęście ja tak ), a na dziennych same 5 i 4 .
Zakładki