Wątek: Chcę znów nosić 40. Pomocy!!!!!

Dzięki Margolko, wody wypijam mnóstwo.
Czyli jednak rowerek jest tu kluczem.... trudno, wolę jednak chyba jeździć niż okupować lodówkę.

Spróbuję na nowo się przyzwyczaić

ja sie wczoraj zmobilizowalm i pocwiczylam 10 min na orbitreku moze to niewiele ale jak dlamnie to i tak duzo hihihi straszny len ze mnie

ty tez sie jakos zmobulizujesz musisz nie ma innej opcji moja droga jak ja cos zrobilam e tym kierunku to ty tez napewno dasz rade!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
buziaki

p.s. najwazniejsze ze dietka w porzasiu

Hi Izary, serdeczne dzieki za odwiedzinki u mnie. Jak przyjadę z urlopku, to pewnie nie będę mogła nadrobić tych wszystkich zaległości wątkowych, ale obiecuję, że Twój wezmę jako pierwszy, bo jeszcze nie zdążyłam się nim nacieszyć, a już na urlopik pędzę. Lodówkę omijam szerokim łukiem, bo ta cholera tylko kusi i tak "życzliwie" się do nas uśmiecha. Zasyłam całuski.

Eh... Mi po całym dniu pracy jakoś nie bardzo chce się ćwiczyć... Obiecalam sobie,że dziś napewno poćwicze na orbitreku i co...? I nic... Kurcze a jak bylam na urlopie macierzyńskim potrafiłam na orbitreku 45 minut ćwiczyć i do tego gimnastyka... Jak się za siebie nie wezme to czarno to widze...
Iza napisz więcej o sobie...

Izus nikt Cie nie opuszcza....wszystkie jestesmy

Nie daj sie jedzeniu wieczorem. Przeciez Ty jestes pania wlasnego ciala!! hihi ale ladnie powiedziane.
pozdrawiam.papa

Izary
Twoja własna kruszynka ? Jeśli tak, to cudna, podobna do mojej
sprzed wielu lat, pod warunkiem, że to chłopczyk.
Mam nadzieje na 2 dobre dni, to na początek.
A i Ty sprawuj się jak należy.Buziolki na dobry początek dnia.Ania
A teraz zbieram się na rynek i do okulisty, potem przyjmuję gości.

Dzięki dziewczyny, Wasze wsparcie jest nieocenione.

Cóż moge napisać o sobie???
Mam 42 lata , dwie córki 19 ( Kasia )i 14( Ola) lat, no i kochane 8,5 miesięczne słodkie maleństwo-Kacperka.

Z kilogramami walczę od dawna, tak jak pisałam wcześniej, ale mam nadzieję, ze tym razem juz ostatecznie się z nimi uporam.

Myslę, ze jak wiele z Was na to Forum trafiłam przypadkiem, ale cieszę się ogromnie z tego faktu.

Podczytując wiele wątków wierzę, że dzięki Wam osiągnę upragniona wagę, a potem ją utrzymam.

Dzięki Margolko- poćwiczyłam ( na razie niewiele - bo 15 minut) na rowerku i powiedziałam lodówce dobranoc.
Mam pytanie, poneważ moja kondycja jest praktycznie zerowa, czy takie trzy serie po 15 minut dziennie wystarczą na razie, czy też jeden trening dłuższy jest lepszy?
Jak możesz to odpowiedz.

Blondyneczko mobilizumy sie, mobilizujmy skutecznie, tak, by nam to weszło w krew

I jak tam minela sobota?

Jeszcze nie minęła i duzo zaplanowanych działań przede mną.

Do południa musiałam mieszać w garnkach - obiad dla dwóch rodzin, bo mama ze skręconą kostką i półgipsem oszczędza się.Musiałam jeszcze zawieść ten obiad.

Na miejscu okazało się, że zaplanowała pomalowanie odrostów, więc musiałam sie tym zająć. Kacper jak zobaczył taką babcię z nastopyrczonymi, wiśniowymi wlosami, chyba sie nieżle przestraszył, bo zaczął płakać.

Wróciliśmy dość późno, no i wiesz jak to jest: kąpanie, przytulaski, kaszka i układanie do snu.

Teraz słonko śpi, ale juz dwa razy się budził z płaczem, więc muszę do niego latać, bo jestem dziś sama.

A do wykonania jeszcze : kąpiel, mam nadzieję że zaliczę olejkowanie i jazdę rowerkiem.

Bilans kaloryczny bardzo dobry jak na sobotę -1062kcal. Jeśli uda się pojeździć będę jeszcze bardziej zadowolona.

Ach, jeszcze mam pytanie dotyczące tych herbat, zauwazyłaś już jakieś efekty?

I gdzie je można kupić, w aptece, czy bywaja też w sklepach??

hej Izus
przyszłam zagladnac czy sie ladnie sprawujesz .
Moim zdaniem narazie wystarcza 3 serie po 15 min (byle te przerwy miedzy seriami nie trwaly po 30 min).

Niezle zakrecony dzien mialas....a babcia musi super wygladac, hehe pewnie szokuje .

Co do herbat to polecam zieloną (najbardziej mi smakuje tekanne brzoskwiniowa) i czerwoną ( bio activ -phu erh - nie wali tak i ma w miare dobry smak tzn mozna sie przyzwyczaic )

trzymam mocno kciuki