Strona 11 z 146 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 61 111 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 1456

Wątek: Nowy początek

  1. #101
    Patti jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Dziewczyny!

    już całkiem ze mną dobrze, waga we wczorajszej pozycji, ale ja NADAL NIEDOWIERZAM, więc nie przesuwam. Czekam do poniedziałku Za to pospadały mi wymiarki w udzie i nad kolanem: -1 i - 2 -w końcu ruszyły się

    Miłego dnia i udanej dietki - ja dzisiaj mam "ganianego", a wieczorem randka z facetem, który - mam nadzieję - stanie się wkrótce moim Trzymajcie kciuki1 Sprawozdanie wieczorem

  2. #102
    blondyneczka22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc patti

    Udajej randki zycze powodzonka

    gratki z powodu kilosikow

    buziaki

  3. #103
    izary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez blondyneczka22
    czesc patti

    Udajej randki zycze powodzonka

    gratki z powodu kilosikow

    buziaki
    PRZYJMIJ ODE MNIE I ZYCZENIA I GRATUKACJE,A na raport spokojnie poczekam

  4. #104
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    powodzenia na randce
    wieczorem randka z facetem, który - mam nadzieję - stanie się wkrótce moim
    Ty nie miej nadziei tylko przygotuj sie, że facet zostanie powalony na kolana Twoim urokiem, w końcu żaden facet nie oprze sie takim laseczkom jak my
    będzie dobrze, zobaczysz

  5. #105
    veridiana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Patti kochanie,
    dzięki za odwiedziny...

    Jak facet...czy jest twój???

    Przecież my jesteśmy śliczne kobitki więc na pewno jest twój

  6. #106
    Patti jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Już po randce - krótka była, ale ja i tak mam motylki w brzuszku. On jest taki SŁODKI!!!! HILFE!!!!! Normalnie się topię...Dziś był taki rozmowny, rozluźniony, wesoły, a to się nieczęsto zdarza, bo ten mój misiek jest po prostu ekstremalnie nieśmiały i cichy. Zwykle ja, energetyczna i rozgadana gadam za nas dwoje, zagaduję go, rzucam żartami, a on tak słodko się zawstydza, gdy daję mu delikatnie do zrozumienia, że zaczyna mi na nim zależeć , a dziś ... Normalnie go nie poznałam Super się nam gadało, czas tak szybciutko zleciał i musieliśmy się rozstać, bo on niestety musi już raniuteńko być w pracy i był zmęczony...

    Kurcze, z nim to idzie tak, jakbyśmy byli jakimiś nastolatkami, a nie dorosłymi ludźmi. Przy pożegnaniu, aż mnie skręcało tak strasznie chciałam dać mu buziaka na dobranoc, ale nie śmiałam - boję się, że on się przestraszy i ucieknie...i nic z tego nie będzie, a ja uważam, że to na prawdę facet dla mnie. Z wyglądu jest strasznie brzydki, ale jego charakter... No po prostu IDEAŁ: Spokojny, odpowiedzialny, rodzinny i DOBRY, po prostu tak zwyczajnie ( a może właśnie niezwyczajnie) DOBRY. W obliczu tego faktu wszystko inne dla mnie bladnie...
    Zresztą jemu CHYBA też na mnie zależy, bo jednk proponuje mi spotkania, pamięta. Moja bardzo bliska koleżanka chodziła z nim do klasy w liceum i twierdzi, że coś takiego to u niego sprawa absolutnie niesłychana, określa to wręcz mianem wyczynu, że on potrafi do mnie zadzwonić i zapytać się czy się spotkamy. No to tak by z tego wynikało, że mu jednak zależy...
    . Ale co z tego skoro on mi tego NIE MóWI!!!!I co najgorsze nie czyni żadnego gestu, by nasze randki nie były tak formalno - oficjalne. A mnie już trafia, tak bardzo chciałabym z nim BYć I móc się przytulić i wogóle - no i weź tu człowieku bądź mądry!!! Ten facet albo doprowadzi mnie do obłędu, albo nagle i niespodziewanie mi przejdzie
    To idzie żółwim tempem, gorzej nawet - to stoi w miejscu!!! Jak tak dalej pójdzie to my do Wielkanocy będziemy tak wisieć w próżni i się spalać. A przecież my na prawdę pasujemy do siebie. Oboje jesteśmy o odpowiednim wieku, mamy podobne zapatrywania na sprawy główne, no i w ogóle wszelkie wytyczne (poza temperamentem) się zgadadzają Dziś było super - taki był otwarty, a ja tak się cieszyłam i poszliśmy na długaśny spacer nad Pogorię (takie jezioro) i był zachód słońca i w ogóle...


    Kobitki poradźcie - jak go tak delikatnie zachęcić, by zrobił kolejny krok, bo to utknie w martwym punkcie. Tek wewnętrznie czuję, że on chce, ale albo nie potrafi, albo nie wie jak i się wstydzi. Mi już powoli zaczyna brakować konceptu, a na prawdę bardzo chcę, żeby to weszło na poważniejsze tory.
    P O M O C Y!!!!

    Ja wierzę, że w grupie siła i, że razem wymyślimy jak tego mojego kochanego ciapciaka na właściwe tory nakierować tak, żeby był przekonany, że on tu "dowodzi"

    Ale i tak jestem szczęśliwa - to było cudowne spotkanie

  7. #107
    Awatar Foczka_
    Foczka_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    73

    Domyślnie

    hhihi widze ze jest bardzo podobny do mojego miska )) tylko ja nie mialam takich problemikow bo moje kochanie bylo moim najblizszym przyjacielem tyle lat ze wiedzielismy co i jak zanim zaczelismy do sibie cos czuc (no moze ja, bo on byl zakochany we mnie od prau lat juz ). Wiec rozwinelo sie w czasie krootszym niz 3 tygodnie )) Powodzenia kochana, wierze ze bedzie dobrze i nie tak pesymistycznie jak myslisz
    I etap :


    II - 98kg - 85kg, III - 84kg - 70kg
    Tu jestem

  8. #108
    gosiaczek25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    CZeść Pati

    Nie zaglądałam do Ciebie bo wiesz ten remont. Ale nie wytrzymałam wstałam i podłączyłam komputer na podłodze w sypialni-przeraża mnie to chyba jestem uzależniona. Zapiszę się do Klubu Anonimowych Forumowiczów

    Ptrzeczytałam to co napisałas i powiem krótko: U mnie było podobnie jak u Foczki ale odwrotnie hehe. Juz wyjaśniam. Z moim Mariuszem przyjaźniłam się długi okres czasu, ale to ja się w nim podkochiwałam, jednak nie przyznawałam sie sama przed sobą. Tak, Tak taka durna byłam. Wydawało mi się, że przeciez on taki śmiały, ma powodzenie w sumie jest przystojny to gdzie ja taki mały hipopotamik do niego.
    Moglismy ze sobą rozmaiwac o wszystkim. On opowiadał mi o swoich dziewczynach- co mu sie w nich podobało a co nie.Ja też mgłam mu o wszytskim powiedzieć. Doszło do tego że My całe dnie spędzaliśmy razem. Dosłownie od samego rana bo on przychodził budził mnie i wychodził wieczorem dośc późnym .

    Mnie strasznie to męczyło Jak byłma sama to i łezka się zakręciła i pryjaciólce sie zwierzałam i ona powiedziała : Gośka co masz do stracenia powiedz mu wszystko co Cię boli i będzie ok zobaczysz. Bo nas i tak wszyscy traktowali jak parę ale na pytanie : Jesteście razem? Ja momentalinie mówiłam NIE my sie przyjaźnimy.
    I w sumie pewnego pieknego dnia bylismy na imprezie ja troszkę bardziej odważna powiedziałam mu wszystko.Nie powiem że momentalnie wszystko było tak jak w bajce bo on się troszkę zdziwił. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i tak już się RAZEM męczymy 3ci rok.

    Pati kochana ja też miałam załamki i podobne rozterki ale zobaczysz że to się wyjaśni i ułoży tylko z facetai trzeba jak z dietą wytrwale i powoli do celu


    Ale sie rozpisałam hehe Pozdrawiam

  9. #109
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Patti, prosiłaś mnie o radę, ale ja w sprawach damsko-męskich nie potrafię radzić. Nasuwa mi się tylko taka myśl, że miłości trzeba dać czas, aby dorosła. Uważasz, że Ty jesteś na nią przygotowana, ale Twój pan może jeszcze nie. Bardzo lubiłam ten czas zawieszenia, niby tak, a jednak nie razem. Podelektuj się tym okresem, bo przecież jak już będziecie razem, to do niego już się nie cofniecie.

  10. #110
    veridiana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Droga Patti...
    Mój mąż po 2 miesiącach pocałował mnie na odbranoc...
    A po 3 nieśmiało powiedział, że CHYBA SIĘ WE MNIE ZAKOCHAŁ.

    Dziś wspominam to bardzo miło i myślę, że jeśli to dobry jak piszesz człowiek, to prócz tego, że cię lubi (moze coś więcej) to napewno CIĘ SZANUJE.

    A to dziś niesłychanie wartościowa rzecz.

    Niewiele osób zanuje samego siebie, swoje uczucia, swoje ciało, swoje życie...

    A przecież to tak ważne.
    Tyle tego "dziadostwa" chodzi po ulicach, niedobrze się robi, ja zawsze mówiłam sobie: JESTEŚ KRÓLOWĄ, BĄDŹ PONAD TYM.. i żyję jak królowa.

    Ten twój mężczyzna muszi Cie szanować, rozmawiajcie, bawcie się, śmiejcie...na wszystko przychodzi czas.
    BUZIA

Strona 11 z 146 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 61 111 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •