a ja nadal sama aż mi sie smutno zrobiło
fajnie macie, dziewczyny
oj misieki lepiej poczekac na walsciwego niz byc z byle kim powiem wam to po tym jak stracilam 5 lat na nie tego faceta co trzeba od 15 roku zycia bylam z facetem do 20 zeby potem mnie rzucil dla swojej przyjacioolki Zreszta potem dopieor zobacyzlam jak zle mi sie z nim zylo i jak bardzo chcialam byc poprostu kochana a nie patrzylam na to jak mnie traktuje. Wiec kochane! prosze nie pchac sie w ramiona byle kogo! Nie pozwalam na to
Patti, miłego weekendu Ci życzę i buziaczki podsyłam.
Witajcie Kochane!
Wczoraj nie miałam czasu, żeby wpaść na forum i pochwalić się Wam moim najnowszym sukcesem - 1 kg! Wreszcie suwaczek się ruszył A wymiarki też, tyle tylko, że niekoniecznie w miejscach na których najbardziej mi zależy, np nad kolanami zeszło mi - 4 cm, ale w pasie i biuście tylko -1 Nie żebym narzekała, w końcu lepiej tam, niż nigdzie, tylko tak jakoś nierównomiernie i skokami mi te centymetry schodzą
Poza tym bardz dużo się ruszam - energia mnie po prostu rozpiera Tak bardzo chciałabym już zobaczyć na wadze 90 kg , jestem coraz bliżej , bylebym tylko wytrwała.
Gosiaczku- oj Ty chyba na prawdę jesteś już trochę od tego forum uzależniona
A co do tego mojego miśka, to coś czuję, że gdybym mu powiedziała, że coś do niego czuję on by się przestraszył - jest na prawdę strasznie delikatny i prawdę mówiąc jestem pierwszą z którą się spotyka i czuję, że muszę postępować z nim jak z jajkiem.
Foczko- my poznaliśmy się na sylwestrze u znajomych, spotykać zaczęliśmy się dopiero w maju... I wygląda na to, że to jeszcze potrwa... Ale może to i dobrze
Belluś- masz rację z tym delektowaniem - to rzeczywiście już nie wróci. Ja tylko taka niecierpliwa jestem i to jest jedna z moich największych wad - albo wszystko, natychmiast, zaraz, albo nic (do diety też się to niestety odnosi ), ale pracuję nad tym i wyhamowuję maksymalnie
Tobie również cudownego weekendu Słonko!!!
Veridianko- dziękuję, że pokazałaś mi tak ciekawy punkt widzenia - nie patrzyłam na tego mojego ciapciaka z takiej perspektywy Teraz to się zmieni
Skierko- nie bądź smutna, to tylko kwestia czasu aż znajdzie się ten właściwy. Główka do góry!!! I Foczka ma świętą rację - nie warto być z kimś dla samego tylko bycia
Udanej reszty weekendu Słonka!!!
_______________________________________[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Hi Patti, bardzo się cieszę, że masz taaaaakie wyniku (ujemne ), serdeczne gratulacje z ubytku wagi i centymetrów. Mnie też ubywa tak skokami i w miejscach, na które akurat nie ćwiczyłam, ale widocznie tak ma być. Trzymaj się dalej tak dzielnie, a zobaczysz te 90 na wadze, już tak niewiele potrzebujesz wytrwałości, aby mieć ten wynik, tylko kilka dni, a potem świat wspaniałej ósemeczki czeka na Ciebie. Jejku, Ty jesteś taki kawał przede mną.
Witaj Patti
Wpadłam pogratulować utraty kg!! i centymetrów!! super!
niedługo zobaczysz 90... a zaraz potem ósemkę z przodu! tak więc ruszaj się nadal tak ładnie i oby ta energia Cię nie opuszczała ani na krok.. a jak masz jej w nadmiarze, to podziel się ze mną hihi
Patti gdy czytam Twoje rozterki z randką.. z tymi "początkami", tą niepewnością.. to przypomina mi się mój początek... (a tak w ogóle to jest niesamiowy czas!!) my z W. jesteśmy dowodem na to, ze warto czekać i powoli przechodzić pewne etapy - akurat u nas oboje tego potrzebowalismy i tempo było żółwie .
Poznalismy się w czerwcu, prawie co dzień w wakacje spotykaliśmy się (w grupie znajomych, ale my wtedy gadaliśmy przede wszystkim ze sobą..), w listopadzie W. spytał się o bycie razem... na co ja.... NIE! nie dlatego, ze mi się nie podobał.. był świetnym przyjacielem, tak go nazywałam, bo tak dobrze się rozumieliśmy.. ale nie wyobrażałam sobie, by ktoś chciał ze mną być.. taki byłam olbrzymi jeden wielki kompleks.. potem nadal się spotykalismy, uczyliśmy razem do matury, bylismy na studniówce (jestem wyższa od W. i większa i to był dla mnie wielki problem wtedy.. ), potem matura... i dopiero po maturze (tak, tak, dopiero w czerwcu za rok od poznania) pierwsze chodzenie za ręke i pierwsze pocałunki). Bylismy co prawda młodsi, ale to dobrze, ze dalismy sobie tyle czasu, bo gdyby W. mnie naciskał, to na pewno nic by z tego nie było, bo zamknęłabym się w sobie..
czasem warto czekać! Niech samo się rozwinie co ma się rozwinąć miłość przychodzi znienacka..
życzę Ci, by Wam do serduszek zapukała!! A temu chłopakowi troszkę więcej smiałości!
gorąco Cię pozdrawiam.
dziekuję za tamtą wiadomość. myślę o tym, choć nie jest to łatwe, a wręcz b. trudne.
miłej niedzieli!!
Patti dzięki za wielki uśmiech, który pojawił sie na mojej buzi po przeczytaniu, że znów sie kurczysz to naprawde super wiadomość, jestem bardzo dumna z Twoich wyników
Witaj Patti,
gratuluję spadku wagi i centymetrów.
Co do miłosnych rozterek, to moje poprzedniczki napisały już to, co ja chciałabym powiedzieć.
Ten czas, kiedy ma sie motyle w brzuchu, dzwony w uszach, kiedy jest ogromna niepewność, mija bardzo szybko.
Czekaj spokojnie, ciesz się tym co masz teraz, czekaj z niecierpliwością na każde kolejne spotkanie, na telefon, na uśmiech, przyjmuj to jak największy dar, a zobaczysz, że ani się obejrzysz, jak bedziecie razem.
Tego Ci z całego serca życzę.
Witajcie moje dietkowe Siostrzyczki!
Tek się cieszę, że wpadłyście do mnie! Tak jakoś cieplutko na duszy się robi jak się wie, że ktoś cieszy się razem z nami
Jutro pomiary do klubu - mam nadzieję, że będą one zadowalające - dziś szło mi na prawdę super Godzina spacerku, a potem 2 godziny rowerku
Tak bym chciała, żeby wskazówka drgnęła w stronę 1, a potem 0 <rozmarzona>, ale wiem, że trzeba czekać
Mama cały czas mi mówi, że schudłam i twierdzi, że jak doję do -5 kg to powinnam jakoś się nagrodzić za wytrwałość. To w sumie niezły pomysł, ale nie wiem jeszcze co będzie moją nagrodą To trudne, bo do tej pory nagradzałam się jakimś jedzonkiem <no comments >, a teraz jest to wykluczone. I dobrze - może oduczę się tego durnego nawyku. Macie jakieś pomysły w tej kwestii?
To już prawie poniedziałek, życzę więc Wam miłego początku tygodnia!!!
Patti kochanie gratuluje kilosika bardzo bardzo
przepraszam za opoznieniee ale dopiero dzisiaj mi sie udalo zajzec na forumi nadrabiam zaleglosci
a cio do twojego krolewicza, eh bardzo bym chcialam byc jakiegos faceta pewna tak jak ty tego swojego krolewicza
a niestety rozwalam wszystkie zwiazki w tepie blyskawicznym, a teraz sama jestem na etapie negocjacji
pozdrawiam i buziaki gorace
Zakładki