-
Pozdrawiam
-
hej hej 
w takim razie ja póki co nic ie powiem aby nie zapeszyć pracki
a powiedz? jak z nastawieniem? jak z dietką i wogóle? juzsobie wszystko poukładałaś w główce
-
Oj, ta praca brzmi super. Ja nigdy za uczeniem nie przepadałam, tłumaczenia zawsze wydawały mi się atrakcyjniejsze. Mocno trzymam kciuki, żebyś ją dostała. Przy okazji już w pracy angielski doszkolisz. 
Gratuluję dzielnego poradzenia sobie z dołkiem. 
Uściski
-
WSPANIAŁEGO WEEKEND I MILEGO TYGODNIA ZYCZE
-
Trzymam kciuki wiadomo za co i życzę miłego weekendu
Buziaczki
-
hej Basiu 
i ja dołączam do osób trzymających kciuki za pracę!! a za dietkę to trzymam juz w ogóle caaaaały czas
Słoneczko gorąco Cię pozdrawiam
widziałam ze pisałas na gg do mnie, ale mnie nie było wtedy, ufam, ze niedługo się "złapiemy"
pozdrawiam gorąco i słonecznie!
buziaczki
-
pozostawiam ślad pewnie na resztę tygodnia, bo ostatnio z czasem strasznie krucho

***
Grażyna
-
Witam Was moje kochane i od razu proszę o solidnego kopa na otrzeźwienie
Od piątku z małą przerwą w niedzielę mam jeden, wielki napad jedzeniowy.
W piątek nic niezapowiadało katastrofy, wstałam w radosnym nastroju, byłam u Lunki w szpitalu, a potem późnym popłudniem poszłam na spacer, a tem jakaś zupełnie obca osoba krzyknęła do mnie "Ty gruba babo!!!". To było totalne chamstwo i brak kultury i może nie powinnam tak się tym przejmować, ale strasznie mnie to doknęło i zabolało. Po powrocie do domu zaczęło się....
W niedzielę opanowałam się i było ok. W poniedziałek moja druga babcia dostała udaru. Dopiero co zdołaliśmy się przyzwyczaić do myśli, że babcia już nie będzie taka jak kiedyś, a już druga jest w paskudnym stanie i cała karuzela zaczyna się od nowa
Tata zamknął się w sobie i milczy (to jego mama teraz zachorowała), mama po chodzi po domu i płacze po kątach, bo jeszcze nie otrząsnęła się z choroby własnej mamy, a już lubiana przez nią teściowa zapada na to samo
Potrafię sobie pewne rzeczy w związku z babcią wytłumaczyć (lipiec wiele mnie w tej kwestii nauczył), ale nie mogę patrzeć jak cierpią moi bliscy, a ja nic nie jestem w stanie zrobić
Na wadze już 97.8, a ja dalej jem i jem i jem .........
Chcę to przerwać.........
-
Basiu tak mi przykro, ze druga Babcia choruje... ze macie takie problemy...
Basiu przytulam Cie, choć tylko wirtualnie.... Słonko i proszę..... nie jedz.. nie jedz tak duzo, to nic nie zmieni a raczej do smutków z powodu zdrowia Babć dołozysz doły na siebie... Słonko nie zajadaj tego...... Basiu mam nadzieję, ze niedługo uda nam się pogadać... jak bedziesz mogła daj znac na gg, choć ja tez ost. jestem rzadko, ale łapmy się dobrze?
jak chcesz napisz maila.. trzymaj sie Basiu. pozdrawiam Cię goraco.
-
Pattusiu, wiem, że jest Ci teraz trudno, ale Anikas ma rację - do dołów z powodu Babci postaraj się nie dokładać objadania, bo to skończyć się może tylko wyrzutami sumienia, wściekłością na siebie i tym samym kolejnymi dołami. I pamiętaj, że za każdym razem, gdy sięgasz do lodówki po coś niezdrowego, przyznajesz tym samym rację temu facetowi, który krzyczał za Tobą "Ty gruba babo". Natomiast za każdym razem, kiedy udaje Ci się powstrzymać, to Ty z nim wygrywasz.
Uściski i dużo dobrej energii.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki