-
Anikasku, Trini - dziękuję Wam za ciepłe, dodające otuchy słowa. Nawet nie wiecie jak ważne są one dla mnie.... Mam teraz prawdziwą huśtawkę emocjonalną, tyle myśli w głowie.... Nie mogę dojść z tym wszytskim do ładu, nie wiem nawet jak to uporządkować.... Z jednej strony Babcia, do której pojedziemy w weekend, bo wcześniej się nie da. Nie chcę jednak o tym myśleć, nie chcę nawet słuchać rozmów na ten temat, w sobotę wsiądę w pociąg, pojadę i stawię czoła rzeczywistości, choćbym miała potem mieć załamanie, ale do tego czasu wolę nie myśleć na ten temat, po prostu nie mam siły.
Chcę uciec, zaszyć się gdzieś, zamknąć wątek, nie wystawić nosa ze swojej skorupki, z drugiej strony wiem, że to bez sensu i że tak nie można, za chwilę łapię się na tym, że stoję przed lodówką i zaczynam robić sobie kanapki, choć zupełnie nie jestem głodna, potem łapie mnie ochota na słodycze, powstrzymuję się jednak, ale myśli i tak stale krążą wokół jedzenia... Czekam też na telefon czy mnie przyjmą do tej pracy, czy nie- czuję, że nic z tego nie będzie, tamta pierwsza euforia po rozmowie już dawno wyparowała, a zostało tylko bezgranicznie wielkie zwątpienie, co spowrotem prowadzi mnie do kuchni Staram się jednak ograniczać. Mama zrobiła dziś na obiad pierogi i mimo, że je uwielbiam zjadłam tylko 6 bez smażonej cebuli na wierzchu. Spróbuję też nie zjeść nic po godz 18.
Najlepsze byłoby w tej sytuacji zajęcie czymś rąk: posprzątać pokój, umyć okno, skończyć wyszywać obrazek, napisać list do koleżanki lub chociażby przypomnieć sobie jak się kręci hula- hop, bo już od prawie 3 tygodni stoi koło łóżka i czeka, tyle książek czeka też na przeczytanie .... Zmuszę sią do tego, bo innego wyjścia nie widzę, a potem może się to wszystko jakoś samo z siebie potoczy... Muszę to jakoś przetrwać.
Trini mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie, takie z innej beczki. Gdy kiełkujesz ciecierzycę, to potem te kiełki sparzasz, czy jesz na surowo? Bo ja sobie właśnie skiełkowałam ją po raz pierwszy w życiu i jak bardzo lubię kiełki tak te są wg mnie okropne, bo strasznie gorzkie. Z tego co wiem soję należy sparzać, bo na surowo ma jakąś substancję, która jest szkodliwa, może z ciecierzycą jest tak samo? Jakie są Twoje doświadczenia w tej kwestii?
Moc uścisków!
-
Witaj Basienko.Nie wiem dlaczego moje wiadomości do Ciebie nie dotarły.
Bardzo mi przykro z powodu kolejnych problemów które zwaliły Ci sie na glowę ale Tirini ma racje ze nie możesz zabijać klopotów jedzeniem bo to naprawdę do niczego dobrego nie prowadzi .
Oglądanie sie w wystawach zawsze mnie jakoś dołowało niż uznawałam że lepiej wyglądam tym bardziej że człowiek zawsze bardziej krytycznie na siebie patrzy i takie wystawowe zniekrztałcenia bardziej jeszcze dołuja czlowieka więc naprawdę nie masz sie czym przejmować.
Może uda Ci się zmobilizować do dietkowania zobaczysz że napewno lepiej to wpłynie na Twoje samopoczucie może jakieś małe spotkanko pozwoli Ci sie oderwać od problemów ja czekam na odpowiedź z Twojej strony bo wiesz że Lunka narazie nie bedzie mogła nam towarzyszyć.
Basieńko trzymam za Ciebie bardzo bardzo mocno kciuczki żeby wszystko sie poukaładało.
Serdecznie pozdrawiam i życze miłego weekendu.
-
Hej Basiu
wpadam z pytankiem co u Ciebie.. niepokoi mnie Twoja nieobecność, choć jestem pełna wiary, ze nie zajadasz tych smutków... bo to i tak nic nie da....
cały czas tez trzymam kciuki za pracę.. za zdrowie Babci jednej i drugiej.. i za Ciebie.. byś umiałam w tej syt. panować nad jedzeniem....... to trudne, jesteśmy podobne i domyslam się co czujesz... ale nie daj się Słonko... odezwij się choć na chwilke. buziaczki
-
Pati
mam nadzije ze sie juz układa.
I nie zajadaj smutków, prosze
Wiem ze dasz rade
usciski
-
Kochana Patti, pewnie jesteś teraz u Babci, wysyłam Ci więc dużo siły i ciepłych myśli. Wyobrażam sobie, jak męczące musiały być dla Ciebie te ostetnie dni, takie odsuwanie od siebie myśli o weekendzie, który zbliżał się coraz większymi krokami. Wydaje mi się, że zmaganie się z problemami/trudnymi sytuacjami jest minimalnie łatwiejsze, niż czekanie na nie, mam więc nadzieję, że teraz jest Co choć trochę lżej.
A z ciecierzycą niestety nie pomogę, bo jej nigdy nie kiełkowałam. Jakbyś kiedyś miała jakieś pytanie o kiełki fasolki mung... oooo, tu jestem ekspertką, bo to moje ulubione.
Mocno Cię ściskam.
-
POZDRAWIAM Z RANA, BUZIACZKI , MIŁEGO DNIA!
BASIU MYSLE ,ZE NIE ZAWIEDZIESZ I PRZYJEDZIESZ NA SPOTKANIE
-
-
Witaj Basiu
pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie, jest mi bardzo przykro z powodu choroby twoich Babć życze im powrotu do zdrowia a dla Ciebie kochana dużo siły i wytrwałości w tym cierpieniu
-
Czytam o smutkach Oby to nie przeszkodziło Ci w ładnej diecie...
Niech wszystko się pomyślnie układa...
Buźka.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki