-
Patti, co dziś u Ciebie słychać?
-
Dzisaj dostałam solidną i bolesną lekcję na temat mojego zapasionego wyglądu
To chyba przez to, że jakiś chochlik podkusił mnie, żeby założyć dżinsy
Mam w domu wielkie lustro, więc się przed wyjściem z domu przejrzałam, ale widać nie dość dokładnie
- nie byłam zachwycona swoim wyglądem, ale miałam taką ochotę na te spodnie... Uznałam, że wyglądam na tyle znośnie, że mogę wyjść na drzwi. Szłam jak to ja, zajęta jak zwykle swoimi myślami i ślepa na to, co się wokół dzieje i nagle kątem oka spojrzałam w witrynę sklepu i... po prostu zamarłam
Bo stał tam po prostu POTWOR!!! I to byłam JA!!!
Nie będę się wdawać w szczegóły, ale wyglądałam tak grubo, że się normalnie przestraszyłam i nie chodzi tu tylko o to, że dżinsy, są dla grubasków niekorzystne, ale ja jestem cała tłusta! Twarz, ręce, brzuch, wszystko!!!! Wiedziałam, że jest ze mną źle, ale że aż tak bardzo?!
Powstrzymałam łzy, bo nie chciałam ryczeć na ulicy, ale to było straszne. Trochę później w domu położyłam się na łóżku, żeby odreagować i poczytać książkę, a tak się składa, że niedaleko łóżka stoi telewizor, był wyłączony, więc, gdy znów przypadkowo spojrzałam w tym kierunku, zamarłam po raz drugi tego dnia, bo na łóżku leżał po prostu WIELORYB!!! Gdy stoję, widać moje sadło, ale gdy leżę, to już po prostu katastrofa
Wszystko takie rozlazłe i rozlewające się, FUUUJ!!!! Jak ja mogłam to sobie zrobić?!
Zaraz zrobiłam generalną "inspekcję" i zauważyłam, że praktycznie zniknęły mi mięśnie. Niemal od zawsze byłam pulchna, ale pod warstwą tłuszczu ZAWSZE miałam twarde, wyczuwalne mięśnie i byłam z tego dumna, a teraz.... Macam, macam i może jakaś 1/10 mi z nich została, a poza tym tłuszcz, tłuszcz. tłuszcz i nic więcej
Muszę znów zacząć ćwiczyć- choćby tylko dywanowce, ale tak solidnie, przynajmniej godzinę dziennie, bo spacery to najwyraźniej za mało
Dostałam kopa i to tak solidnego, że go prędko nie zapomnę.
Jak nietrudno się więC domyślić, wpadłam w dołek
Odchudzam się dalej, ale świadomość tego ile mam sadła na sobie i jak na prawdę wygląda nie wywołuje na mojej twarzy uśmiechu
Muszę to sobie poukładać w głowie, trochę się uspokoić, bo jak dla mnie było to mocne przeżycie
Przepraszam, że nie odwiedzę dziś Waszych wąteczków, nadrobię to jutro- obiecuję!
-
Patti, po pierwsze witryna sklepu mogła troche zniekształcać obraz. Podrugie zawsze sami na siebie patrzymy krytycznie. Po trzecie na leżąco ciało się każdemu "rozlewa", ogólnie nie jest to za korzystna perspektywa. No i po czwarte (i najważniejsze) każdą ilość tłuszczyku można zrzucić a każde zmniejszone mięśnie powiększyć znowu. Nie ma w tym niczego, czego nie byłabyś w stanie dokonać.
Skoro zobaczenie się w tej wystawie dało Ci takiego kopa, to teraz przekuj go na wyniki. Dasz radę!!! 
Uściski.
-
WITAJ
TRISKELL MA RACJE JAK PRZYJEDZIESZ DO MNIE TO W MOIM LUSTRZE ZOBACZYSZ SUPER LASKE. MOJE LUSTRO WYSZCZUPLA . TO PREZENT OD SYNOW .
POZDRAWIAM CIEPLUTKO. NAWET SLONIE TO POTRAFIA
-
Zgadzam się że tego typu ekrany jak witryna sklepu czy telewizor mogły zniekształcić na niekorzyść Twoją posturę. Patti, ale moze właśnie takie bolesne doswiadczenie,spojrzenie 'prawdzie w oczy" - choćby najboleśniejsze było Ci konieczne. Może to zmobilizuje Cię w 100 % i podkręci motywację na Max.
W końcu wszystko możesz odmienić- tłuszcz spalić mięśnie wyrobić- to zalezy od Ciebie!!
pozdrawiam i nie załamuj się, niech nie rządzą Toba łzy i złe przeżycia a determinacja i wola walki!
-
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
WPADNIJ NA MOJ WATECZEK
-
Hej Basiu 
Słonko wychodz szybko z dołka!! pomyśl, ze własnie teraz - z dnia na dzień tego tłuszczyku będzie coraz mniej, bo dietkujesz dzielnie, a jak dołaczysz ćwiczenia to juz w ogóle będzie super
myśl pozytywnie, bo obok wyrzeczeń dietkowych nie warto marnować czasu na doły, smutastki, szczególnie, ze one szybko mogą spowodowac sięgnięcie po kaloryczne jedzonko.......... trzymaj się kochana i jak tylko będziesz miała ochotę zapukaj na gg
mamy zaległa rozmowe z Chorzowa... Słoneczko buziaczki
pozdrawiam CIe bardzo gorąco!
-
O, jaki fajny prezent Psotulce synowie sprawili. 
Pattusiu, przesyłam Ci dużo uścisków i ciepłych myśli
-
Kochane moje, nie jestem w dołku! Wczoraj jeszcze przed śniadaniem zaczęłam ćwcizyć i trzymym się twardo. Wczoraj nie wpisałam się, bo zadzwonili do mnie z zaproszeniem na rozmowę o pracę i chodziłam przez cały dzień jak nakręcona, na niczym nie mogłam się skupić i ciągle biłam się z myślami, czy ja tej pracy na prawdę chcę, czy ona jest dla mnie, czy powinnam (mam już załatwiony staż od 1 września) itd, itp... Dzisiaj tam pojechałam i jestem zachwycona
Wprawdzie to nie nauczanie, ale praca i tak byłyby dla mnie idealna, bo praktycznie 2/3 moich obowiązków to byłoby tłumaczenie dokumentów i katalogów
Zaskoczyli mnie tym, że sprawdzali nie tylko mój niemiecki, ale też i angielski, bo ten mam akurat dużo, duuużo słabszy
, no a poza tym nie było o nim mowy w ogłoszeniu. Przestraszyłam się więc nie na żarty, gdy dali mi do tłumaczenia fragment angielskiej umowy, ale o dziwo, mimo, że kilku słówek nie znałam poszło mi na prawdę dobrze
Doświadczenie z niemieckimi Vertragami jednak się na coś przydało
Normalnie nie mogę w to uwierzyć! Zobaczymy co z tego wyjdzie, mają się odezwać pod koniec przyszłego tygodnia. Staram się na nic nie nastawić, ale chciałbym, bardzo.
-



brawo 

gratuluje 

oby wszystko poszło po Twojej myśli 


pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki