Strona 3 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 111

Wątek: Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

  1. #21
    malamiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    pójdę do lekarza...tylko tak podświadomie(obym się myliła) czuję, ze niewiele to da: moja lekarka jest bliską koleżanką mojej mamy, kobieta sama jest pokaźnych rozmiarów i chyba nie zrozumie...dla niej co zdrowe-to i waży 'przywoicie'.pech na całej linii.
    co do innego lekarza-na prywatnego mnie nie stać,to już fantazje tylko. a inny lekarz nie wiem, czy mnie przyjmie-karta przecież, no i nie jest rodzinny czy jak to się zowie.
    natłok myśli, zastanawiam się co zrobić i jak to rozegrać.co zrobić, by zacząć walczyć o normalne życie!
    pójdę jutro do tej lekarki-mimo wszystko spróbuję.jeśli nie będzie chciała słuchać poproszę o skierowanie do drugiego.najgorsze jest to, że jestem niepełnoletnia(jeszcze do stycznia) i do wszystkiego potrzebni są rodzice.
    teraz chyba bardziej niż kiedykolwiek potrzeba mi wsparcia, bo w kciuki nie wierzę- Iwan Bezdomny zwariował mimo kciuków
    dziękuję Margolko-przeczytałam Twój temat o odchudzaniu i wysłałam zgłoszenie na Twoje forum, muszę próbować walczyć o siebie bo nikt tego za mnie nie zrobi.
    Aniołku-dzięki, że jesteś i za chęć pomocy i wsparcia duchowego.na razie trzymam się, ale nie wiem co będzie jutro, po powrocie od lekarki...
    Gosiu-wspólne bojowanie jednoczy, jak tylko naszkicuję sobie w myślach plan rozmowy z lekarką na jutro to spróbuję pomyśleć, co zrobię w razie porażki...
    dziękuję Wam, jesteście naprawdę wspaniałe!

  2. #22
    Gusia1985 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Mieszka w
    Rybnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    xxx

  3. #23
    malamiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    byłam dziś u lekarza.w zasadzie lekarki. lekko zaskoczona byłam zaledwie, ale spodziewałam się rezultatu-jeśli źle się czuję czy wg mamy ważę za dużo, to mam się z nią zgłosić do niej. zresztą powiedziała, że porozmawia z mamą o mojej 'samodzielnej' wizycie, bo wg niej jestem 'normalna', nie jestem 'wieszakiem', ale zdrową(!!!) i normalnie rozwijającą się dziewczyną.
    nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać...
    poprosiłam o skierowanie do innego lekarza-nie dostałam go oczywiście. potem poszłam do przychodni drugiej, gdzie wg mnie nie powinno być problemów(druga część miasta). tam grzecznie powiedziano mi, że muszę zgłosić się z którymś z rodziców itp. itd.-byleby tylko mnie zbyć! nie poddałam się i prosiłam o chwilę rozmowy z lekarzem, ale odesłano mnie z kwitkiem na jutro, by przyjść z mamą.
    siedzę już całkiem bezradna, nie umiem nie płakać dzisiaj.jem tak jak napisałam w wersji alarmowej-połowę a nawet mniej porcji niż poprzednio, ale czuję głód ciągle...tzn. by utrzymać np.1500kcal-to u mnie nie ma żadnych wartości odżywczych i zapychających, bo jest to np. pierogi/nalesniki/ziemniaki z sosem/, warzywa jem na śniadania i kolacje, ale przez te obiady,mimo ze porcje bardzo małe(małe, ale bardzo kaloryczne) jestem głodna. nie wiem, jak długo tak pociągnę.spacerowałam wczoraj 2h, dzisiaj 1,5h.
    chyba jestem w niezłych tarapatach i do tego...sama.już nie wiem, co robić dalej. żyć tak jest teraz-nie wiem, czy dam radę, to ukryty głód pod małymi, ale wysokokalorycznymi posiłkami.
    postaram się czymś zająć bardziej, by o tym nie myśleć-dzisiaj kupiłam w antykwariacie 'Podróże z Herodotem' Kapuścińskiego i zaraz zabiorę się do czytania. potem dokończę obraz i...na kolację(w ramach limitu 1500kcal) pozostaje mi schrupać pomidora i 2 marchewki
    przepraszam, że nie napisałam nic w Waszych wątkach, ale przez tych kilka dni jestem naprawdę podminowana i bardzo zdołowana, chyba nie mam sił myśleć a tym bardziej komuś doradzać, ani się uśmiechać dzisiaj...mam jednak nadzieję, że znajdę wyjście z tej trudnej sytuacji.
    dziękuję Wam, że jesteście

  4. #24
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Witaj malamii przeczytałam cały twój wątek i jestem w szoku, szczególnie po dzisiejszym wpisie... To straszne co powiedziała ci lekarka i to zachowanie twojej mamy.
    Tak się składa ze ja też dzisiaj byłam u lekarza po skierowanie na badanie krwii i lekarka powiedziała że dobrze że się wziąłam za siebie bo otyłość to same zagrożenia itp itd...
    Ja nie wiem co ci mogę doradzić, ale lekarz który mówi że nie masz problemu i nie chce ci pomóc nie powinien wykonywać swojego zawodu...
    Tym bardziej trzymam za ciebie kciuki.
    A jeśli chodzi o głód to chyba każdy odchudzający się na początku ma ten problem. Mnie też skręcało ale po pewnym czasie żołądek sie obkurcza i nie będziesz czuła takiego głoda.
    Staraj się go zapychać wodą, herbatką, jabłuszkami.
    Buziaki

  5. #25
    Agas89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Malamii! Nie powinnas sie poddawac! Nie mozesz wrecz, my tu tak bardzo na ciebie liczymy! Pokaz wszystkim, ze mozesz! Pokaz, na ile cie stac, pokaz, ze jestes bardzo silna kobieta, i nie mozna cie pokonac byle czym!
    Nie wiem skad jestes, ale moze poszukaj w swojej miejscowosci osoby, ktora tez chce sie odchudzac i rozmawiajac i podbudowujac sie wspolnie bedzie wam razniej. Dobrze miec przy sobie osobe, ktora cie wspiera. (nie martw sie, ja nie mam takiej osoby)
    Co do mamy (przeczytalam, ze jest przeciwna wszystkiemu), nie wiem czy probowalas z nia rozmawiac, wytlumaczyc, ze znaczna nadwaga kosztuje cie zdrowie i choroby, ze moze sie zle skonczyc. Przekonac, by zaczela gotowac mniej tlusto itd. Moze znajdz jakiegos poplecznika w twojej rodzinie, nie wiem moze rodzenstwo czy cos. Osoba, ktora ma autorytet u twojej mamy i pomoze ci ja przekonac.
    Nie wiem co ci moge jeszcze doradzic.
    Jesli bys kiedys chciala pogadac to podaje mog nr gg: 2314236 i meil: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #26
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Malamii ja jestem również w szoku po tym co napisałaś o tej lekarce. Jeżeli mówi ona dziewczynie z BMI powyżej 40, ze jest normalnie rozwijająco się dziewczyna to ja już straciłam wiarę w naszą służbę zdrowia. Co to za lekarz w ogóle.
    Nie wiem jak Cię podtrzymać na duchu w tej sytuacji. Po prostu musisz sie trzymać twardo swojej decyzji. Zobaczysz głód niedługo minie, bo organizm przyzwyczai się do takich porcji żywnosciowych. Ja życzę Ci wszystkiego dobrego.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  7. #27
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Malamii, idz do ginekologa, czy tez ginekolozki. To jest specjalizacja jak najbardziej powiazana z problemem otylosci, sprawy hormonalne etc. Idz do tej przychodni na drugim koncu miasta, nie potrzebujesz skierowania. Tak naprawde, to wierzyc mi sie nie chce w to co czytam....


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  8. #28
    Gusia1985 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Mieszka w
    Rybnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    xxx

  9. #29
    malamiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    powiem otwarcie-boję się. ale przez ostatnie godziny myślałam nad swoim położeniem i chyba nie mam wyjścia.to będzie moja pierwsza wizyta 'samodzielna' u lekarza. powiem tam otwarcie o sytuacji w domu w stosunku do mojego planu odchudzania i poproszę o to, by jakoś wpłynął na mamę...bardzo mi źle i smutno pisać tak o niej, ale jednocześnie czuję, że dłużej nie mogę się odzywiac tak, jak do tej pory.
    zrobię jak radzicie, pójdę tam jutro raz jeszcze.ale już kategorycznie i skieruję się do ginekologa, oczywiście na temat mojej wagi i koniecznego rozpoczęcia diety.
    cieszę się teraz,że trafiłam na to forum. paradoksalnie czuję,ze nie jestem sama w dylemacie.moze nie tyle nie sama, ale ze mogę liczyc na podpowiedzi i rady kogos starszego, madrzejszego.dziekuje Wam,zeby tylko jutro się udało!

  10. #30
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    powiem tak... nie pochwalam tego co teraz powiem ale jak trza...to trza....
    ja bym z lekka naciagnela fakty... tzn wiek....a przyznala sie u lekarza..mowiac dlaczego tak postapilam...
    moze i skutku nie odniesie ale szansa jest


    aa..pytalas co to IG....?

    - Indeks Glikemiczny (IG) to wskaźnik określający jak bardzo dany pokarm podnosi nam poziom cukru we krwi. Pokarmy przyrównywane są do czystej glukozy, której IG ustalono na 100. Uznaje się za niskie gdy jest mniejsze od 50, wysokie gdy większe od 70. Wartości pomiedzy to umownie IG średnie. Powinniśmy spożywać produkty o jak najniższym indeksie glikemicznym, gdyż zapewniają one stabilny poziom cukru we krwi, a jest to bardzo korzystne dla zdrowia i wydolności organizmu podczas odchudzania najlepiej spożywać wyłącznie pokarmy o niskim IG.
    oznacza to tez ...ze pokarm jest dluzej trawiony... wiec czas do kolejengo "glodu" sie wydluza.
    glikogen jest spalany a nie odkladany w komorkach tluszczowych... a to drugie ma miejsce gdy nagle jednorazowo dostarczymy duza dawke jedzenia... stad tez koniecznosc spozywania 5 niewielkich posilkow...
    problem z pierogami...spaghetti itp.. dziel na dwa.... niby zjesz tyle samo...ale wieksze szanse ze to co zjesz zostanie spalone a nie odlozone w postaci tluszczu na biodrach

Strona 3 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •