cześć Triskell
ja tylko na chwilunię,
doszła kartka ode mnie?
Pozdrowienia
cześć Triskell
ja tylko na chwilunię,
doszła kartka ode mnie?
Pozdrowienia
Chcialam Ci zyczyc mielego poranka i kolorowych snow.
Bardzo ładne fotki z najladniejsze jak dla mnie to to zrobione pod drzewkiem.
Pozdrawiam......
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Bellunia mnie ubiegła bo to samo chciałam zaproponować, skoro nie chcesz wysyłki korzeniZamieszczone przez agnimi
Ale i tak możesz podać - najwyżej otworzysz sklep z nasionkami
A wogóle sama sobie też kupię i zasadzę
Tfu - zasieję ;D
Zdjęcia super (jak zwykle ) zgrabna, śliczna dziewczyna z Ciebie
Buziaki
Ula
Witaj Trini
Miłej niedzieli Ci życze i duuużo pozytywnej energii
Naładuj bateryjki energrtyczne tak żebys mogła się ze mną podzielić hihi
Buziaki
cześć Trini,
piekne zdjęcia, piękna modelka, piekna jesień
potrzeba mi teraz jakiejś pozytywnej energii, złapałam jakiegoś dołka od wczoraj,
wszystko sie jakoś rozłazi, szukam dodatkowej mobilizacji, wpadłam do Ciebie, no i sie nie zawiodłam....
A ty gryzoniu kochanu znów na podium, gratuluję, wielkie brawa Ci sie należą,
a powiedz mi jeszcze, czy polecasz zakup tych spodenek neopronowych?,
czy masz takie wrażenie, ze te spadajace centymetry to też ich zasługa?
oczywiście wiem, że ciężko pracujesz na swoje wyniki, gazelka, dywanowce, tańce, ale czy ona też pomagaja?
Dziekuje za drzewo, piękne, rzeczywiście wygląda na takie silne, takie które niczemu się nie podda, przed niczym nie ugnie, oj chciałabym choc w ułamku byc taka jak ono.
Pozdrawiam
a ja po to zeby wkleic cos co mi sie osobiscie bardzo bardzo bardzo podoba...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witaj Trini. W końcu znalazłam parę minutek na forum, więc nie mogłabym być tutaj i nie zostawić śladu u Ciebie. Zdjęcia z ostatniego spaceru rewelacyjne, bo i rewelacyjna modelka na nich. Pozdrawiam Cię gorąco.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
hej hej
super fotki
laska z ciebie nie ma co
Hehe, w ostatnie dni tyle się działo, że ... pomiarki muszę przesunąć na jutro, bo jakiś czas temu zabrałam się za śniadanie i ... zapomniałam się wcześniej zważyć. Nie chcę podawać wyników moich + talerza owsianki + kilku kubków zielonej herbaty, bo oni nie startowali razem ze mną, więc niech mi się tu nie wpychają ze mną na wagę Wiem, że Emkrusia i tak do środy nie będzie miała czasu na obliczenia, więc chyba jakiejś specjalnej różnicy to nikomu nie zrobi. Na podstawie wyników z wczoraj mogę powiedzieć, że będzie spadek, ale minimalny, raczej dekagramowy, niż kilogramowy.
Wczoraj mordowaliśmy dynie, czego produktem ubocznym była zupa dyniowo-kokosowa (podawałam kiedyś przepis, w wersji z mleczkiem kokosowym light i bez oleju wychodzi 400 kcal na cały garnek, a to minimum 3 talerze) i uprażone w piekarniku pestki, natomiast zdjęcie produktu głównego, czyli naszych wydrążonych Jack'o'lanterns wkleję wieczorem.
Gagusiu, Beksińskiego uwielbiam, więcej na ten temat napiszę zaraz u Ciebie.
Agnimi, Usiaczku - bardzo chętnie reflektowałabym na te nasiona, tylko nie wiem, jak to technicznie zrobić, żeby nie "grzechotały" w przesyłce, bo przesyłanie nasion chyba nie jest dozwolone (o ile większość rzeczy tu przesyłać można, o tyle na punkcie mięsa, roślin i nasion mają hopla, chodzi chyba o choroby... a mnie i tak w czerwcu się udało grzybki z Polski przemycić ). Więc jakby któraś z Was chciała się pobawić i albo kilka nasionek, albo taką małą pietruchę jakoś tak opakować, żeby opakowanie z zewnątrz wyglądało niewinnie, to adres wyślę wieczorem. A zresztą z Agnimi chyba będę w najbliższych dniach rozmawiać przez telefon, prawda? Dzięki za gryzonia, brakuje mi tutaj tych naszych rudych wiewiórek. Szare też są śliczne, ale tęsknię za tymi "pędzelkami" na uszkach. No i fakt, że Ty sama zrobiłaś to zdjęcie czyni je jeszcze bardziej dla mnie cennym
Wczoraj część z Was poodwiedzałam, ale potem "łup" padłam na pyszczek ze zmęczenia. Zaraz pobiegam i po pozostałych wątkach, najpierw jednak pożalę się, że nie lubię tego przesunięcia czasu, które mieliśmy ostatniej nocy, bo tak strasznie wcześnie robi się teraz ciemno. Wolę to wiosenne przesunięcie, pomimo że "zabiera" nam ono godzinę.
Ja też nie lubię jak wczesnie robi się ciemno. Ale wychodzić po ciemku z domu też nie lubię
Nie ma sprawy - zapakuję tak nasionka, żeby nie grzechotały Stłamsze je watką albo coś innego wykombinuję, w każdym razie zaknebluję je dokumentnie, że nawet nie pisną To czekam na adresik
No i czekam niecierpliwie na fotki dyni
Jak Cię znam - tobędzie majstersztyk
Buziaki
Ula
Zakładki