Króciutko tylko melduję, że wróciłam. Na zdjęcia trochę trzeba będzie poczekać, bo muszę je poobrabiać. Ale najpierw czeka mnie pranie, prysznic i inne tego typu atrakcje.
Aha, malutkie sprostowanie - latały nad nami kruki, nie kurki. Porobiłam pełno zdjęć kruków, jaszczurek i wielu innych zwierząt, ostatniego dnia długouchy zając wykonał przy mnie pełną toaletę, włącznie z czyszczeniem tych dłuuuuugich uszu.
Mocno Was ściskam i dziękuję za odświeżanie wątku i wszystkie dowody pamięci .
Zakładki