Dziewczyny, melduję, że nie znikłam, tylko po prostu dużo się podczas ostatniego weekendu działo.
W piątek miałam rozmowę o pracę w najmniej spodziewanym miejscu, a mianowicie w supermarkecie, który jest mniej więcej tutejszym odpowiednikiem Castoramy czy Obi. Czy mnie zatrudnią dowiem się dopiero pod koniec tego tygodnia. Jeśli tak, to możecie mnie Adam Słodowy nazywać. Jeśli nie, to też dobrze, bo jakaś praca marzeń to nie jest a na rozmowę pojechałam głównie po to, by się troszkę bardziej z takowymi obyć.
A dziś tańczyłyśmy w restauracji indyjskiej, mam trochę zdjęć, wkleję jutro.
Nabieram już wody przed @, więc suwak na razie nie będzie dalej w prawo przesunięty. Widzę, że zachowanie mojej wagi w czasie cyklu trochę się zmieniło po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych, ale jeszcze tego nowego nie znam na tyle, żeby był to dla mnie cykl przewidywalny.
Zmęczona jestem dziś strasznie, więc tylko na taki krótki raporcik wpadłam.
Takijko, bardzo się cieszę, że już z dołka wychodzisz.
Dobranoc.
Zakładki