-
-
Kasiu, odrobinka tutejszej jesieni frunie do Ciebie prosto do Wrocławia
-
ja mam w domu książkę Montignaca - i to już z ładnych 7 lat LOL - ale za bardzo kocham arbuzy, żeby się na tę dietę zdecydować :P mimo iż moja trzustka krzyczy o to całe moje życie :/
-
cześć wam wszystkim!!!!!!!!!!!
no i się pochorowałam czuję się źle boli mnie głowa i nic mi się nie chce.
dietowo nienajgorzej ale ćwiczeniowo słabo bardzo słabo ale niestetyż czuję się nie na siłach żeby robić cokolwiek.
smutno mi jest i źle bo dzisiaj chyba zrobiłam niechcący coś złego komuś komu wcale nie chciałam i jest mi strasznie przykro z tego powodu.
jestem zła na siebie muszę to jakoś naprawić.
z dietowych rewelacji -to chyba coś się ruszyło w dół bo w spodnie wchodzę bez problemy więlkiego jak to był ostatnio. Czekam na wagę taką co ma mierzyć taż tłuszcz może będzie jutro to się albo ucieszę z jej posiadania albo załamię jak na nią wejdę obaczymy jak to już zrobię to napiszę .
pozdrawiam wszystkich
Kasia
-
HEJ !!!czy ktoś zna dietę m. tombak czy to to samo co dieta rozdzielna i gdzie tego szukać .Proszę w razie możliwości o jakieś linki.
dziś było to w pytaniu na śniadanie i ponoć koleżanka mówi , że to jakaś rewelacja
KASIA
buziaczki
-
niestety pierwsze słyszę ale podejrzewam ze jeżeli istnieje to w necie cos musi o niej być
-
WITAM WAS KOCHANE DZIEWSZYNKI!
siedzę w chałupie bo się leczę i nudzę się okrutnie .Z moją dietą w porządku poczytałam już wszystkie elaboraty Gaagi i innych . Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy np. o trybie głodowym organizmu . Próbuję sie przestawić na jedzenie rano a nie wieczorem oj makabreska powiem wam szczerze tyle czasu tak jadłam że mój organizm się był przestawił i nie chce śniadań tylko kolacji i to późnych kolacji .....
Ale powiedziałam sobiiie że muszę stoczyć z tym walkę ( oj będzie ciężko już to widzę )
bo przyzwyczajenia drugą naturą , jak się do 16 nic nie jadło to ciężko tak z dnia na dzień się przestawić .Wczoraj było ok.Ale okrutne jest w tym wszystkim to że muszę się nauczyć po prostu normalnie jeść.
po przeczytaniu tych jak to nazwałam elaboratów jakby mi się klapka otworzyła w głowie i zrozumiałam w końcu , co jest przyczyną moich niepowodzeń w odchudzaniu albo inaczej - spojrzałam prawdzie w oczy.... a smutna ta prawda kurcze. Nigdy nie schudnę jak nie zmienie nawyku jedzenia wieczorami , co prawda nie były to rzeczy kaloryczne ale były.
To truizmy wiem ale dla mnie bardzo ważne i chyba było to przełomowe odkrycie hehehe
Ciężko mi jest nie powiem .
jeśli ktoś to przechodził to bardzo proszę o radę - jak długo może to trwać takie przestawianie się na normalne jedzenie tzn w normalnych godzinach i jak to fizycznie robić bo chyba trzeba sobie na początku wyznaczyć godziny posiłkow itd.
nie wiem wszystkie dotychczasowe próby kończyły sie fiaskiem ale powiedziałam sobie koniec z tym ,żeby moj żołądek miał władzę nade mną a nie ja nad żołądkiem.
byłam z tym u lekarza no i pani dr powiedziała że to ZŁE NAWYKI ŻYWIENIOWE,
Jeśli któraś z was ma lub raczej miała podobny kłopot to bardzo ale to bardzo proszę o pomoc w tym jak z tym walczyć i takie podstawowe wskazówki.
Wczoraj było ok dzisiaj mam nadzieję że też będzie dobrze, wiem,że muszę uzbroić się w cierpliwość bo nawyki tego typu nabrane przez lata ciężko się zwalcza ale musi mi się udać , bo jeśli nie to to wszystko nie ma sensu i zawsze będzie kończyć się porażką a ja będę się coraz gorzej czuła psychicznie bo będę miała wieczne wyrzuty sumienia ,że znów uległam mojemu brzusiowi i się najadłam o 23
bo kalorycznośc dzienną trzymam ale godziny spożywania posiłkow są chyba chore ,
z tego co tu się naczytałam to jak jemy przed snem to wszystko przemienia sie w tkankę tłuszczową, logiczne bo gdzie organizm na spalić kalorie jak śpi .
ale się rozpisałam ....
wię doprowadziłam chyba do błędnego koła z tym przesunięciem jedzenia .
jeszcze raz proszę aby osoby które to przechodziły lub przechodzą podzieliły się ze mną swoją wiedzą
pozdrawiam wszystkich Kasia
-
tu masz coś:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
jak wrzucisz w google hasło dieta rozdzielna to może coś jeszcze znajdziesz
-
Kasiu ja tez miałam tak jak Ty i jeszcze do dziś czasem mnie strasznie korci.
Znalazłam swój sposób , bo wieczorami zawsze jestem na zajęciach i ćwicze do 9, po ćwiczeniach nie chce mi sie jesc, wpadam do domu, prysznic i śpie i tak udaje mi sie nie jesc.
W sobote natomiast walcze , powoli sie przyzwyczajam
Całuski, wiecej opisze jak bede miała troche wiecej czasu, dziś mam sajgon w pracy
-
DZIĘKI KASIEŃKO !
Wczoraj mi się udało był to krutne przeżycie wierz mi tyle herbaty ile się opiła to chyba nie wypiłam nigdy hehe, no ale cóż żeby sie tego oduczyć to trzeba troche czasu niestety nic łatwo nie przychodzi a jak ktoś sobie rozregulowł organizm przez lata zwłaszcza studiów bo ja zawsze się uczyłam w nocy no to teraz mam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki