-
Kasiu, chleb żytni razowy z ziarenkami, makaron razowy czy dziki lub brązowy ryż to te "dobre" weglowodany, na które można sobie (w rozsądnych ilościach) pozwolić. Natomiast jeśli chodzi o białe pieczywo czy białe ryże to zdecydowanie mówimy im nie
Gratuluję super współpracowników, którzy potrafili tak fajnie zareagować na wiadomość o Twojej diecie. Ja nie mam akurat takich problemów, ale co rusz któraś dziewczyna skarży się na swoich współpracowników czy członków rodziny, niemalże obrażających się, gdy nie chce się poczęstować. A córeczkę faktycznie masz udaną... pewnie teraz z zapartym tchem czeka na wynik wyborów, żeby wiedzieć, do jakiego Prezydenta Mamusię posyłać
Dziękuję za wizytę u mnie... Kochana, odrobinka cierpliwości, niedługo i u Ciebie bedziemy swiętować przesunięcie suwaczka. Ja startowałam z wagi wyższej, niż Twoja, a było to mniej niz 3 miesiące temu. To może od razu powiem Ci, że o ile wiele z nas (ze mną włącznie) nałogowo waży się codziennie, o tyle większość z nas "oficjalnie" ma ważenie w poniedziałek rano i wtedy trąbimy na forum o wynikach i przesuwamy suwaczki (oby zawsze w prawo)
Ściskam
-
Córeczkę masz rezolutną. Gratuluje i pozdrawiam dietkowo. Poowdzenia
-
Prześledziłam dziś trochę Waszych wątków i widze , ze niektóre też dużo ćwiczą. To fajnie . Ja w tym roku wróciłam do ćwiczeń po przeszło 2 letniej przerwie ( mus ).
Wcześniej ćwiczyłam 5 dni w tygodniu po 1,5 godziny i dodatkowo biegałam(pracowałam jako instruktor aerobiku i stepu )
Nigdy nie przekroczyłam 65 kg, przy których z moją budową i mięśniami wyglądałam szczuplutko. Później nie wolno mi było ćwiczyć, wogóle,lekarz zabronił .Teraz jestem szczęśliwa. I chce wrócić do swojej wagi ,i choć ćwiczyłam ostatnie miesiące już dużo to jakoś nie spadała mi waga no i przy pomocy regresingu doszłam do przyczyny psychicznej tego problemu, więc uporałam się z blokadą z przeszłości, do tego dołączam dietkę no i dużo ćwiczeń i dziewczyny mówią że jestem ich mobilizatorką bo wyciskam z siebie a przy okazji z nich siódme poty.
Teraz to chyba wszystko o mnie wiecie
Przesyłam całuski
-
Kasiu, oj nie wszystko, nie wszystko
przy tak intesywnym trybie zycia zastanów się proszę nad tysiączkiem, a najlepiej jak na wstępie poczytasz sobie wątek: odchudzam się nie chudne i zle sie czuję,
tam znajdziesz wszystkie niezbędne informacje dla początkującej odchudzaczki,
dobrze byłoby gdybys nie zaczynała po omacku, a więc najpierw oblicz sobie zapotrezbowanie kaloryczne uwzględniając masę właśćiwą i tryb zycia, a potem zacznij układać swój jadłospis.
Wiem ze na początku człowiek jak najszybciej chce zobaczyć efekty, ale jest to krótkowzroczne,
fundując sobie tylko 500kcal to skręcanie sznura na własne gardło i zapewnienie efektu jo-jo, a nie o to chodzi.
-
Kasiu, tu masz link do tego wątku,o którym napisała Izary, też go polecam :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=60047
Uściski!!!
-
Witam po weekendzie
Na pewno zastosuję się do Waszych rad. Myśłicie ze tysiac to za mało, może spróbuję tydzień a potem z 200 dołożę. Mam wrażenie ze coś sie rusza, może jeszcze nie tak na wadze jak ja czuję sie "pustsza" tak to chyba mogę określić.
Cieszę sie że Was zanalazłam.
Życzę miłego dnia
KAsia
-
No widzisz, to pierwsze wyniki już masz - czujesz sie "pustsza" bo taka jesteś Tak trzymać.
Ściskam i życzę udanego tygodnia na dietce
-
Powiedzcie mi czy pijecie kawę z mlekiem, ile takich kaw pijecie dziennie ?
Ja jakoś nie mogę sie bez kawy obejść, choć kiedyś potarfiłam nie pić nawet przez kilka tygodni.
Ładna dziś pogoda za oknem, a tu trzeba siedzieć w pracy, no ale choć popatrzeć mozna.
Całuski
-
Piłam kawę z mlekiem (bez cukru), na kopenhaskiej nauczyłam się pić rano przed ćwiczeniami czarną, bo taka jest najskuteczniejsza. Najczęściej jest to moja jedyna kawa dziennie. Jeśli czasem, od wielkiego dzwonu, piję kawę o późniejszej porze dnia (dla przyjemności, nie dlatego, że zaraz będę ćwiczyć i chcę, by kofeina pomogła mi spalać tłuszcz), to jest ona właśnie z mlekiem, często wręcz latte. Oczywiście mleko skrupulatnie doliczam do dzienniczka kalorii, bo jednak w przypadku latte trochę go jest, a nawet to 0% trochę kaloryjek ma.
-
POtrzebuję Was !!!!!
Mam dziś załamke, chce mi sie chleba z masłem i jestem strasznie głodna. Już w nocy śniło mi się że jem . Koszmar. A wogóle to przegiełam wczoraj z ćwiczeniami . Szczepili mnie też w pracy wczoraj na grype i dziś sie dziwnie czuje.
Powatarzam sobie w myślach, ze dam rade, że nie jestem głodna, że słoneczko świeci, że wejdę za niedługow ulubione jeansy.................
Ojej, jak Wam udało się przejść te kryzysowe chwile ???????????????
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki