5.
Jem mniej, ale i tak za dużo
Nie jestem jeszcze w pełni z tego mojego ,,dietkowania” zadowolona.
Ale za to dzisiaj odkurzyłam rower i popedałowałam 13 minut, a potem jeszcze trochę poskakałam w rytm muzyki.
Nie zjadłam jeszcze nic ,,zakazanego”, więc przyjmuję, że dzisiejszy dzień będzie przykładem, jeśli chodzi o dietkowanie i ruch.
Poprawił mi się tez nieco humor. Czuję się ciut lżejsza, bo nie mam tak, jak w święta, napchanego brzucha.
Od dzisiaj wracam do dbania o skórę. Latem moje nogi wyglądały całkiem znośnie. Olejkowanie, balsamowanie i regularne masaże (w tym kawą) naprawdę poskutkowały. Teraz znów mam zamiar zadbać o siebie.
Bello, podoba mi się Twój pomysł z nagrodą – wycieczką. Super motywacja.
Zakładki