-
Cicia przy odchudzaniu to tak normalnie - ciągle zimno, bo organizam zużywa najpierw kcal na coś innego niż grzanie i na grzanie jużnie starcza... wiele osób które się odchudzają/ odchudzały twierdzi coś w ten deseń
Co do badań - ja robię okresowe co trzy miesiące... znaczy wyciągam skierowania na każdym "przeglądzie" u mojej pani ginekolog
-
A u mnie wszytko na odwrót
Rzadko zdarzały się dni , że nie było mi zimno , nawet wiosną czy latem , a teraz mama sie dziwi , że mi wiecznie ciepło
Kiedyś ubierałam się właśnie w kolorowe rzeczy , a teraz znowu wszytkie ciemne kupuje
Latem się będe rozpływac w czarnych bluzkach
-
Hej Cicia,
długo mnie nie było ale widzę że u Ciebie suwaczek w dobrą stronę - tak trzymaj
Serdecznie pozdrawiam
-
Czesc Babeczki )) Chociaz lepiej by pasowalo faworeczki zamiast babeczek bo takie jestemy juz szczuplutkie
Pocieszylyscie mnie z tym marznieciem. Tak na zdrowy rozsadek mi trzeba tlumaczyc.No faktycznie moze i na grzanie nie starcza. W zasadzie to dobrze. Nie bedzie mi goraco w lato hyyyyy . Glodowe ucisku w zoladku minely razem z okresem. Znow jestem w pelni sil! Bede zyc zatem jednak
Zaczela sie tez wreszcie tendencja spadkowa! Przez caly @ waga 82-81,5 a dzis rano 79,5. Swietnie! Jeszcze pewnie jutro i pojutrze spadnie cos szybko a potem znooooow bedzie sie wleklo! No ale wazne,ze w dobra strone!
Malzon zrobil mi nawet wczoraj i dzis obiad... i to jak obiad! W zasadzie Obiad przez bardzo duze O! Salatke taka odstawil , ze az mu po jedzeniu mruczalam jak kot do ucha Nawet kawalek chlebki z piekarniku przerobil na tyci tyci grzaneczki! Zreszta nie wiem co ja sie tak zachwycam. Jak ja mu gotuje to nie jest takie niecodzienne wydarzenie... hmmm... no nic. Wazne,ze najedzona jestem zdrowo i dietetycznie
Z ciekawszych wydarzen to bylam dzis w sadzie... hmmm... wnerw mnie delikatny dopadl. Mialam w listopadzie stluczke , pan mi wjechal w bok, sprawa poszla do sadu bo pan uciekl ale go znaleziono i hmmm... okazalo sie,ze ma bardzo ciekawa swoja wersje wydarzen. Czulam sie mocno jak to ja bym byla oskarzona... Poszlam tam dzisiaj radosna jak pierwiosnek wierzac,ze prawda zwyciezy a sady sa madre i sprawiedliwe a wyszlam z rykiem prawie. No zobaczymy.. pod koniec lipca ma sie wyjasnic. Jak bym nie pisala nic znaczy,ze we wiezniu jestem . Zartuje sobie ale nie do smiechu mi jest. Czuje sie odarta ze zludzen, oszukana, wystrychnieta na dudka, sierotowata i wkurzona!!!! Uhhh!
A z milych rzeczy to pani na recepcji w budynku, w ktorym pracuje mnie dzis komplementowala! Uh! Wciagalam brzuch i sie mizdrzylam hyyyy No lubie lubie jak widac,ze schudlam i mi sie mowi,ze wygladam swietnie! Proznam niezwykle
Na biezaco z telewizora : w sobote o 19.40 na tv4 film "Wiecznie glodna" czy jakos tak - lekka komedyjka chyba. Zamierzam obejrzec. Wczoraj za to obejrzalam wreszcie SuperSize Me. Kto widzial wie o czym mowie, kto nie widzial niech obejrzy. Dawno juz mam ten film w domu ale po pierwszych 10 minutach go wylaczalam. Draznilo mnie,ze mojego ukochanego McDonalda krytykuja. Bosh... jak sobie przypomne cotygodniowe wypady do maca na zestaw powiekszony, po ktorym ledwo sie ruszalam ... starszne... Od ponad 4 miesiecy tam nie jadlam. Smakuje mi caly ten chemiczny syf ale polaczenie nowego sposobu odzywiania sie i tego filmu calkowicie mnie przekonalo,ze w macu mozna sobie cos zjesc czasem... bardzo bardzo czasem.
o i tyle ... siedze przyrosnieta do komputera calymi dniami. Najbardziej oddalona od komputera czynnoscia jest cwiczenia na steperze i osemki ( no i spanie ). Od poczatku diety poza okresowymi spadkami nastroju mam caly czas sily i checi i miliardy pomyslow... Od 4miesiecy zyje jak na amfetaminie czy innych narkotykach . Spanie jest strata czasu bo tyyyyle do zrobienia. Zrealizowalam juz jedeno z noworocznych postanowien zeby zaczac scrapowac. Oprocz tego zglebiam tajniki edytowania filmow i robie sobie wlasny teledysk z wesela i teraz aktualnie robie strone internetowa. Ale mnie to kreci!
Tak wiec sciskam mocno a teraz na steper i znowu przed komputer
chudziutka ja
-
Kochana,
jak to miło czytać Cię taką radosną !! Gratuluję spadku wagi i oczywistych komplementów bo chyba ślepy nie zauważyłby że idziesz jak burza
Podziwiam wytrwałość niejedzenia McD, brawo
biegnę wypić pól kubeczka ( malego ) grzańca bo pogoda tak mnie jakoś nastraja
Buziaki, teledysk koniecznie chcę obejrzeć no i twoja strone
-
Cicia BRAWO!!!!
Zmiana kodu 7 z przodu... o jak cudownie! I wogóle jak cudownie widziec u Ciebie taki super nastrój.
A tym sadem się nie przejmuj i tak wyjdzie na Twoje.
Mnie w listopadzie zepchnęła do rowu karetka pogotowia ( w firmie krązył dowcip jedzie ala i karetka i co mówi kierowca karteki - teraz ja jestem sprite a ty pragnienie)
i Pan kierowca tłumaczył .. że mnie nie zuważył.. no rzeczywice seat cordoba to przeciez prawie jak komar niewidoczny w środku dnia w pięknym słońcu. Ale wyszło na moje
kochana normalnie za ten stepper to powinnaś dostać nobla ja mam hula hop... no właśnie mam czyt lezy na szafie.
Miłej nocy łobuzie
-
Witaj Ciciabella!
Od samego poczatku czytam Twoj topik i zglodnialam niesamowicie !!!!Pomimo,ze jestem po sniadaniu MMMmmm,karkoweczka,grill,pierogi,ziemniaczki;Kit kat ,kanpeczki,paczki ,chipsy itd.itp.Tyle nazw smacznych rzeczy przewinelo sie przez ten watek,ze jak teraz wytrzymam i nie skusze sie na nic (lodowka 2 m ode mnie) to naprawde bede dzielna!! Po przeczytaniu chyba martwemu by zaburczalo w brzuszku!!
Ja tez z uporem walcze,zeby na przedzie miec juz 7,ale jeszcze kawalek drogi przede mna...
Wytrwalosci!!! Rybka87
-
jak już widać po moim paseczku 7 na przedzie to moje marzenie, a jak bedę w takim tempie szła jak teraz to za 3 miesiące moze mi się uda go osiągnąć.
i chyba sobie też ten stepper kupię..... tylko żeby nie stął nieużywany jak rowerek "(rowerek aż się zepsuł z nieużywania...)
-
Oj Ciciolku kochany
Przyznaję się, iż przy ostatniej delegacji zajrzałam po drodze do trójmiasta do McD w wiadomej sprawie i skusiłam się na owocogurcik i herbatke (przy kasie naszło mnie też na ciasteczko i gdyby nie to, że trzeba było czekać 6 minut - których nie miałam - pewnie bym wszamała ) Stwierdziłam, że chroni mnie jakiś mały Aniołek Stróżyk - bo Stróżem to go za bardzo nazwać nie można - straszny z niego śpioch i tylko czasami się budzi coby odgonić od pewnych ewidentnych przypadków (wczoraj wieczorem duuużą garść czekoladowych musli przeoczył łapserdak)
Cieszę się że tak dobrze Ci idzie i gratuluję tej 7 z przodu
-
Pozdrowienia z górek! Co słychać na froncie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki