-
Jej Izunia, jestem taka dumna z Twoich 15 kg, ze nawet nie wiesz... asz normalnie sie wzruszyłam! To cudowne! Zasłużyłaś sobie na te 15 kg mam nadzieje ze do konca miesiaca przynajmniej 3 kg mniej jeszcze bedzie )))
Ahhh fajnie fajnie normalnie ciesze sie z tego tak jakbym to ja zgubiła te kg
Moze i ja rusze wreszcie do cwiczen
Kiedys sobie zakupiłam Pilates łatwe cwiczenia kształtujace sylwetke i 20/20 łatwe cwiczenia kształtujace sylwetke , ale one wcale nie są łatwe te babki są jak z gumy takie pirłety to ja potrafiłam jak miałam 8 lat
jutro mam ostatniego kolosa zaliczajacego z anglisza, mam nadzieję, ze go zaliczę pozniej jeszcze tylko prezentacja w piątek i jestem wolna
a jako ze mi sie nudzi a w pokoju nie mam zbyt ciepło (cos sie spsuło z podłogówką... na parterze ukrop 27 stopni... na 1 pietrze około 23-25 a u mnie na ostatnim pieteku 17 -18 )
Co do kubków... nazbierało się ich trochę... teraz mama ma manię kupowania tych z tetleya... mamy juz ich z 8 ale zdazą się z roznyc wyjazdów... Zakopane, Białowierza.. jakieś nadmorskie... z Rodos... z wierszykami i znakami zodiaku.. kubki szefa... i e złotymi myslami (typu ' życie jest jak jako trzeba je znosic") :*
Iza jeszcze raz moje gratulacje )))))
-
Dziękuję Wam dziewczyny bardzo za miłe słowa no i mam nadzieję, że wkrótce Wy mi dacie tyle radości Waszymi zrzuconymi kiloskami, ot co!
Oczywiście się nie zabrałam za naukę cholera, no ja nigdy nie potrafię się zebrać.. egzamin już niedługo, a ja co? Robię porządki w szafie i wielkie pranie szalików... no ale plus jest taki, że się trochę poruszałam i znalazłam bardzo dużo motywacji w różnych rozmiarach - ładne ciuszki, które kiedyś się nosiło, bo się w nie mieściło.. Teraz wszystkie leżakują w szafie i czekają na lepsze czasy.
Kiedyś przy takim przeglądaniu i porządkowaniu szaf znajdywałam takie ubrania (śliczne, ale za ciasne..) i mówiłam "zostawię je, może kiedyś schudnę...". A dziś mówiłam już "zostawiam, za parę miesięcy będą za duże". Mrrr, przez te 95kg rano naprawdę dzień nabrał kolorów, mimo że algebra niezaliczona, i uczyć mi się nie chce.. czemu nie może mi iść z nauką tak jak z dietą? A ja już wiem co będzie, powolutku zacznie się tradycyjna, sesyjna panika. Heheh.. okropna jestem i coś za chiny nie mogę się nauczyć na własnych błędach. Ble.
A teraz właśnie szamam sobie zaimprowizowaną na kolację sałatkę - bardzo smaczna wyszła. Groszek z puszki (z obiadu mi zostało, 140g), tuńczyk w sosie własnym (100g) i pokrojona w kostkę, surowa czerwona papryka (160g). A jako że dzisiejszy limit razem z sałatką wyszedł trochu za mały (993kcal), to dodałam do tego łyżeczkę majonezu trochę mi wstyd, no ale weszło w limit (~1083kcal), poza tym sałatka jest z nim o wiele lepsza, niż bez.. pycha. No i dwie herbatki Pu-Erh.
Hm.. zapomniałam, że pranie puściłam, a płukanie już się pewnie skończyło. Idę.
Buziaki,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
cześć C!
wielkie gartulacje:D
u mnie gorzej dzisiaj bo wczoraj padłąm niedzielnemu obżarstwu:/
no ale dzisiaj już lepiej. tylko cos mam problem z żołądkiem...
podziwiam Cie za te ćwiczenia. ja tak jak dziewczyny, nie lubie w domu cwiczyć. predzej gdzies wyjde, na basen, na konie, na joge albo na ropwer czy roli...
Samiczka i co? jak Ci sie podoba jazda konna?
ja w ferie jade na obóz konny na 2 tygodnie:D juz nie moge sie doczekać...
co do kubków to też mam dużo w domu, ale i tak wszyscy sie zawsze kłóca o te najwikęsze półlitrowe...
Cauchy dobrze, ze dodalas ten majonez. weszlas w limit i było smaczniejsze:D nie musisz sie wstydzić!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
C. !!!!!!!!!!!!!
Szlona kobieto..idziesz jak burza... 15 kilo???? To juz połowa... o Jezu...połowa !!!!
-
powodzenia w zgłebianiu i zaliczeniu tej algebry i tak jaki napisałaś, żeby nauka szła Ci tak jak dietka życzę
a kolacyjke miałas mniami tzn ja bym zrezygnowała z papryki bo jej akurat nie lubię, ale groszek(kukurydze) i tuńczyka z odrobinką majonezu zawsze chętnie 'pochłonę'
pozdrawiam i fiołkowych senków
-
Narciu kochana miło Cię tutaj widzieć, mam nadzieję, że nauka dobrze idzie. Noo, połowa, dobrze mi się na suwaczek patrzy. Ale to połowa pierwszego kroku dopiero a całego odchudzania to hm.. nieco ponad jedną czwartą.. Marudzę, wiem ale jak już mówiłam Pring - wolę nie cieszyć się i wychwalać, bo uwierzę, że już laseczka jestem i odchudzać się nie muszę.. a przy 95kg do laski mi daleko jak stąd na Kamczatkę no ale, do przodu, do przodu..
Mama się ucieszyła z wieści, że perfumy już mi kupować może o dziwo, bo zazwyczaj aż tak skora do wydawania pieniędzy nie jest. A ojciec uznał, że ja coś na pewno oszukuję, bo jak to, tak szybko? No jasne, jemu ciężko uwierzyć, jak sam dziennie zjada pięć razy tyle co ja. Jak tak ostatnio patrzyłam na te jego pierożki.. eh.. tzn z jednej strony myślałam - mm, muszą być pyszne. A z drugiej - tylko się zastanawiałam JAK DUŻO to musi mieć kalorii i rany boskie, za nic tego nie ruszę
Właśnie sobie przygotowałam jadłospis na jutro, bo wtorki to ten najgorszy dzień w tygodniu i pół lodówki zabieram w plecaku.. I tak oto się ów spis przedstawia:
Śniadanie, w domku jeszcze:
tuńczyk 40g (reszta tego co zostało w puszce po zrobieniu sałatki)
jajko gotowane, szt. 2
wafle ryżowe, szt. 2
I to razem daje 262kcal na śniadanie. Do tego oczywiście herbatki.
A ze sobą na uczelnię zamierzam zabrać..
kanapkę w składzie: chleb żytni, Almette ziołowy (uwielbiam), plasterek sopockiej
papryka
mandarynki, szt. 4
owocki.. tzn w takim kubeczku pokrojone gruszki i brzoskwinie w soku winogronowym, dobre to, kalorii mało ma i wygodne, żeby brać ze sobą
sok FIT grejpfrut i pomarańcza, 500ml (ciekawe, czy zamarznie po drodze)
I to w sumie jest 515kcal, oczywiście rozłożone na ten czas, który spędzę na uczelni.
A po powrocie wszamię pozostałe nieco ponad 300 kalorii prawdopodobnie w postaci czegoś ciepłego, może sobie trochę upieczonego schabu odgrzeję i zjem z odrobiną kus-kusu? O, dobra myśl..
Gooha, sałatka była pyszniasta, szkoda tylko, że nie miałam jeszcze ogórków kiszonych do niej. Kukurydza też świetna do tego, ale sporo kalorii ma, więc nie dodawałam.. A co do papryki - bardzo lubię, jem jak jabłko
No, powolutku byłaby pora udać się na spoczynek..
A jutro obiecuję sobie całe okienko poświęcić nauce.
(ciekawe, czy mi wyjdzie)
No i wyniki z topologii będą.. jestem dobrej myśli, przyznam się więc chyba jedynymi ćwiczeniami będącymi źródłem problemów pozostanie nieszczęsna algebra.
Aaa, i jeszcze jedno - Olga, dlaczego ja nie mam Twojego gg jeszcze?
I ciepłe buziale dla moich dzisiejszych rozmówczyń, Anusi i Pring dziękuję dziewczyny.
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
-
No nareszczie Izuś
Jestes super laska i prosze nie chowaj się więcej przed nami
-
-
No Izusku! Nareszcie! Teraz wiem do kogo mówie ( pisze) na forum! Jak ja Ci włosów zazdroszcze! Juz oczyma wyobraźni widzę Cie jako szczuplaka! Bardzo ładnie wyszłaś na zdjęciach! Ehh.. bo tu się rozpłyne w zachwytach
Miłej nocki Skarbie! :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki