-
No tym metrem zrzuconym w obwodach to mnie absolutnie powaliłaś . Cauchy, jesteś wielka - już nie rozmiarowo, ale duchem jak najbardziej. Gratuluję, z całego serca gratuluję Zdecydowanie zasłużyłaś na tą torebkę No ale dobrze, już kilka dni od jej zakupu minęło, może na chwileczkę możesz jednak ją odłożyć i pojawić się na chwilkę na forum
Mocno Cię ściskam
-
Witaj Kochanie!
Pamietasz jeszcze kim jestem?
Aż mi szczęka opadła po tym co przeczytałam! Twoja waga i wymiary są oszałamiające! Popieram Triska- jesteś wielka DUCHEM! Zaczynałyśmy prawie w tym samym czasie, a ty już tyyyyyyyyle masz za sobą! Jesteś wspaniała! :*
Postanowiłam sobie że za dużo kosztuje mnie odchudzanie i że nie mogę sobe pozwolić na takie połowiczne zrzucanie wagi i dbanie o sobie dlatego będę tu wpadała codziennie. Znaczy codziennie na swój wątek a w weekend będę odwiedzała. Cieszysz się?
Ja nagrodziłam się ( nie wiem tylko za co...) kolczykami i błyszczykiem niby nic a cieszy
Buziaczki Maleństwo Moje!
PS Jak tak dalej będziesz chudła będę musiała ciągle wymieniać te kartony na mniejsze.... Myślisz ze to jest tanie?!
-
-
Hej Cauchy!
Dziekuje za odwiedziny!
Po raz kolejny potwierdza sie, ze dobrze sobie wzor obralam- jestes boska! Tak bardzo zazdroszcze Ci rezultatow.. Ja jeszcze 86 nie mam, a tak chcialabym Cie dogonic, ale nawet startujac z krotszgo dystansu chyba Cie nie dogonie ty nasza sprinterko..
System nagradznie jest najlepszym systemem! Jestem za tym, zeby za kazdy kg stracony nalezala sie nagroda- oczywicie nagrody jedzeniowe wykluczam. Ale ciuszk, kosmetyk, bizuteria- jak najbardziej!
Pozdrawiam Cie serdecznie!
-
Cauchysia
gdziezes ?
pozdrawiam o taaaaak!!!
-
Dziewczyny kochane.
Wpadłam na chwilę, żeby się wytłumaczyć i poczytać Was choć chwilę, bo potrzeba mi tego bardzo.. chociaż trochę mi wstyd, że przychodzę brać, a nie dawać.. ale na to też przyjdzie czas, którego niestety ostatnio mam bardzo mało.
Jeśli którakolwiek pomyślała, że zniknęłam, utonęłam w tonach słodyczy i czipsów (i kilogramów), no to zdecydowanie się, na szczęście, pomyliła Prawda taka, że po prostu życie mnie wciągnęło, ciągle jest coś do roboty - w sumie, to nawet mnie to cieszy, jestem bardziej aktywna niż wcześniej, chcę wychodzić, bawić się z ludźmi etc.. więcej się uczę (wizja warunku wisi nade mną i jest batem), dużo czytam, nadspodziewanie niewiele czasu spędzam przed komputerem (sama tym siebie zadziwiam), ale przez to też nie zaglądam na forum.. niemniej jednak codziennie o Was myślę i nadal trzymam za Wszystkich kciuki, naprawdę.
Co do moich ostatnich wyników - dzisiaj pojawiam się na forum z liczbą 84 na wadze, więc nadal tuptam sobie suwaczkiem w prawo, choć niestety tempo nieco opadło - mam nadzieję to zmienić już wkrótce, niech tylko zrobi się cieplej - weekendami będę wskakiwać na rower i jeździć, jeździć, jeździć.. Wróciłam też znów na dietę 1200kcal (od dwóch dni), może trochę znów przyspieszę. Ale kilogram tygodniowo to też dobry wynik, więc nie będę się zamartwiać.
Dobrze mi z tym, że się odchudzam i chudnę. Widzę efekty.. A patrząc w lustro nie myślę już o tym, jaka jestem wstrętna i wielka, tylko o tym, jaka będę śliczna. Bo będę, wszyscy zobaczą i będą szczęki z ziemi zbierać tygodniami..
A pomijając dietowy optymizm, to trochę mi smutno ostatnio. Oczywiście chodzi o uczucia, bo jakżeby inaczej.. Dobija mnie ciągnąca się, wciąż nierozwiązana sprawa z Tygrysem (a teraz to już naprawdę, nawet samo słowo "związek" tutaj nie pasuje, bo nie ma właściwie nic), i mimo, że wiem, że powinnam po prostu porozmawiać i to skończyć, to jakoś nie mam ochoty.. A do tego, chociaż staram się tego nie robić (a może właśnie dlatego), ciągle wraca do moich myśli Wojtek, a to mnie już całkiem zasmuca, bo tak się to wszystko źle skończyło i wyszło, jaka ze mnie naiwna, zbyt uczuciowa koza, no bo jak to inaczej nazwać.. i pomijając już zupełnie kwestię moich uczuć - żal mi, że straciłam niemal całkowicie kontakt z kimś, kto jest po prostu wartościową osobą.. ehh.
Dziekuję Wam za pamięć, za wpisy.. miło mi, że o mnie pamiętacie i odwiedzacie, ja kiedy tylko będę miała czas, to będę odwiedzała Was.
Aniu, nie wiem co miało znaczyć to, że ważę już prawie tyle co Ty.. mam nadzieję, że to było z Twojej strony bardzo duże przybliżenie i zaokrąglenie liczb.. trzymaj się dzielnie i utrzymuj wagę poniżej mojej jeszcze przez co najmniej 25 kolejnych (zrzucanych) kilogramów. Stos buziaków dla Ciebie. :*
Puchaciu, Agnimi, Morningrise, Truskawko - dziękuję za odwiedziny :*
Triskellko, hih jak zwykle napisałaś coś, co mi pomogło w uśmiechu.. ale do nowej torebki na szczęście aż tak się nie przyssałam. A za chwilę jeszcze wpadnę na Twój wątek, zobaczyć czy są może jakieś nowe śliczne zdjęcia naszego szczuplaczka gryzonia :*
Pring, z tymi kartonami, to myślę, że jakoś dasz radę a co do Twojego odchudzania - sama już wiesz, że potrafisz zrzucić te głupie, zbędne kilogramy. Teraz jeszcze musisz sobie udowodnić, że umiesz utrzymać efekt, do którego, jak podejrzewam, teraz ponownie dążysz.. Trzymam za Ciebie kciuki szczególnie mocno i wierzę, że Ci się uda. Buziaki.
Silan, noo, gdybym miała sobie fundować nagrodę za każdy zgubiony kilogram, to bym była zrujnowana już w okolicach stycznia chyba bo ja jak już kupuję kolczyki, to uuuu.. hih. Ale owszem, masz rację, system nagradzania się jest bardzo dobry - ja już się nie mogę doczekać dojścia do 80kg i kolejnej nagrody choć tak naprawdę największą nagrodą będzie właśnie ta liczba, a potem magiczna siódemka po niej.. Powodzenia w dietkowaniu kochana.
CiciaBella, optymizm aż tryska z Twoich notek, nawet jeśli sa krótkie - nie wiem jak to robisz, ale nie przestawaj dziękuję za odwiedzanie i pamięć, trzymaj się dzielnie.
Ściskam wszystkich i duchowo wspieram!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Kochana!
Wybaczam Ci to okropne zaniedbanie chociaz serduszko mi juz... no dobra nie bede wkrecala kitow. Wiedzialam ze nie zostawilas nas na stale. Co to za forum bez Izuski?!
Wiedzialam takze ze przeciez nie rzucilas diety, ale troszke mnie niepokoila ta Twoja nieobecnosc... Dlatego baaaardzo mnie cieszy ze jestes tu ze nami! Wielki buuuuziak! :*
Co do uczuc to wiekszej kozy (osła, małpiszona, robala, kreta i zwykłego oszołoma) jak ja nie ma ! Mowie Ci to całkowicie przekonana do swojej racji! Przeciez nikt nie rozwala tego co spotka na swojej drodze tak szybko jak ja. Jestem niepokonana!
Co do kartonu... Ty lepiej mi powiedz Kochana kiedy zrzucisz ostni zbedny kilogram abym mogla kupic odpowiedni karton! Wnioskujac po tym jak Ci szlo do tej pory bede musiala kupic sobie Ptasie mleczko, wywalic zawartosc i opakowanie zaoferowac Tobie jako nowy karton! <--- to taki moje dziwne wyrazy uznania
Wielki Buuuuuuuuuuuuziak :* :* :*
-
-
[/b]Cauchy i tak trzymaj to jest super podejście
przynajmniej nie zalegasz przy kompie jak my
pozdrawiam poniedziałkowo
-
Ale mnie rozbawiłaś "będa szczęki zbierac z ziemi tygodniami" czy jakos tak...no dawno sie tak nie usmiałam...
Dobre..
Chyba sama musze tak zaczać myśleć
pozdrawiam cieplutko
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki