-
Ehem, post się podwójnie wkleił, zapomnijcie
Jeeeeeeeeejku jak ja już chcę schudnąć do końca, uh!
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Izuś odpowiadam:
oczywiście, że może być pieczone w piekarniku
z rożna to też może być taki normalny z piekarnika
do frytek nie doszłam ale ja bym kupiła takie mrożone i upiekła w piekarniku bez tłuszczu, wydaje mi się że ziemniaki moga być jak najbardziej
na ciasto moja koleżanka czekała całą dietę po czy nie zjadła nawet kawałka więc jak najbardziej nie trzeba
po diecie conajmniej tydzień tej przejściowej ale możesz dłużej
Mama nadzieję że już wszystko wyjaśniłam, jak coś to wiesz gdzie mnie znaleźć
Zazdroszczę ćwiczeń
-
Tak oto rozpoczęłam dzisiaj dietę "cud" no i zobaczymy jak mi pójdzie. Makaron ostatnio jadłam w styczniu.. mniam uwielbiam makaron. Ale oczywiście nie jem go dużo dziś, co to to nie..
Wstałam rano, zrobiłam ćwiczenia 20/20 i ABS, wykąpałam się, nabalsamowałam, zjadłam mój dzisiejszy przysmak , potem byłam w mieście - musiałam na uczelni załatwić jeden podpis, ale się nie udało, potem w bibliotece, z koleżanką jeszcze poszłam zapłacić jej rachunki za telefon, potem na daleki przystanek tramwajowy, potem wysiadłam wcześniej i się sporo przeszłam.. ogólnie, dużo dziś już łaziłam
A mój dzisiejszy jadłospis dość nieciekawy:
-> 4 herbaty (ok. 1.25 litra w sumie)
-> makaron z żółtym serem x2
-> woda niegazowana (1.5 litra)
Za jakieś półtorej godziny jeszcze jeden posiłek i tyle na dziś.
A wadze daję wolne, chyba na całe trzy tygodnie trwania tej "diety".. dzisiaj mnie nie zadowoliła.
Trzymajcie kciuki, żebym wytrwała
Aniu, a ja mam jeszcze jedno pytanie - dotyczy ono tej sałatki - pomidory, ogórki, cebula, kapusta - kapusta? taka zwykła, czy pekińska, czy może chodzi o sałatę, czy jak..
Na razie to tyle.
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Kolejny poranek za mną. Wczoraj wytrzymałam na tym makaronie nie było nawet tak źle. Dzisiaj ryż z żóltym serem, jestem po śniadaniu, dobre to było!
Nie było jeszcze ćwiczeń, jakoś nie mogłam się zabrać.. ale może jeszcze dam radę dzisiaj
Miłego dnia dziewczyny.
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Cauchy kochanie cwicz a jak mozesz to nawet za mnie
mnie troszku choroba dopadła ale dam rade
pozdrawiam goraco
-
Ćwiczenia dziś były, ale nieco okrojone, bo nie miałam już siły na wszystko. Albo to lenistwo, sama nie wiem
Dzisiaj był dzień z ryżem i żółtym serem, które sobie doprawiłam odrobiną curry i musztardy, żeby to w ogóle miało jakiś smak od jutra przez trzy dni gotowany kurczak (będę się starała za każdym razem odgrzewać go z innymi przyprawami, żeby się nie znudzić..) i sałatka z surowych warzyw - macie może jakieś smaczne pomysły? bo nie chcę jeść dzień w dzień tej samej.. wszelkie podpowiedzi mile widziane
Mama wróciła z Niemiec i zasypała nas prezentami, no miłe to, miłe całkiem.
Kurczak na jutro właśnie się gotuje, ciekawe na jak długo starczy - kupiłam dziś dwie podwójne piersi, jedna malutka poszła do zamrażalnika, a druga wielka pod nóż. Już się doczekać nie mogę tego mięcha jutro. Wreszcie jakieś konkretne jedzenie po dwóch dniach sera żółtego.
Mam nadzieję, że Wam Wszystkim też jakoś idzie i już po wakacjach na nowy rok szkolny będziemy laseczki!
Buziaki i dobrej nocy.
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Trzeci dzień diety.
Zrobiłam sobie wieeeeelki gar sałatki - pomidory, ogórki zwykłe i małosolne, parę rzodkiewek, cebula i cała kapusta pekińska - bardzo smaczne wyszło
Tak więc na śniadanko zjadłam sobie 50g ugotowanego kurczaka z odrobiną musztardy i miskę sałatki, obliczam to razem na jakieś 150-180kcal - a było pyszne. Mam nadzieję, że wytrzymam te trzy dni na tym samym
A przed jedzeniem wypiłam cztery herbatki, więc już 1.3 litra płynów za mną. Woda mineralna czeka, mam na nią ochotę, ale sobie ustaliłam, że po jedzeniu pić mogę dopiero po godzinie.. więc czeeekam.
Maniutko, dziękuję za śliczne zdjęcia tak patrzyłam sobie na Ciebie na nich.. górę to masz całkiem szczupłą i sądząc po niej, nie powinnaś się w ogóle odchudzać.. ale wiem, że Twoim problemem są nóżki - chociaż na zdj. nie bardzo widziałam czy rzeczywiście jest źle - ale tak sobie myślę, że jednak najwięcej by Ci dały ćwiczenia. Wiem, że teraz niestety masz te problemy z kostką.. ale jak tylko będziesz mogła, to się przekonaj - te ćwiczenia 8min ABS na nogi są moim zdaniem bardzo proste i w ogóle nie wymagają większego wysiłku, a efekty są - bo widzę po sobie, uda mi zeszczuplały. A dietą możesz sobie jeszcze bardziej wychudzić górę, a wcale Ci tego nie trzeba.. wiem, że się mądrzę, ale nie chcę, żebyś była szkieletem po diecie :**
I wielkie dzięk za tę dietę jest to jakaś odmiana od siedzenia na tysiącu i znów czuję ten napływ energii i dobrego humoru, że robię coś dla siebie i że będzie to skuteczne. Byle wytrwać te 9 dni na sałatce i mięsie, a potem z górki
Buziaki dla wszystkich i życzę udanego dietowo dnia, a ja idę się uczyć... (ble)
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Cauchy super, że dieta Ci smakuje, będzie łatwiej wytrwać. Ja też lubię takie diety z rozpisanymi daniami, wtedy czuję, że mam kontrolę nad jedzeniem. Jak zbliży się kryzys, to będę musiała coś takiego wykombinować. Na razie... jem za mało... Albo coś źle liczę. Mam nadzieję, że mi to nie zaszkodzi. No ale co ja poradzę. Siedzę całymi dniami w pracy i mogę jeść tylko to, co da się wrzucić do torby. Dzisiaj wracam do domu dopiero o północy (impreza), więc na kolację zafunduję sobie kanapkę z serem i szynką (szaleństwo!).
Pring jeśli chodzi o te lody w moim ukochanym Kazimierzu- scena jak z filmu! Chciałabym to zobaczyć. No i gratuluję odwagi!!
Cauchy ucz się ucz i dietkuj dzielnie, w lipcu będziesz laska a tamtemu głąbowi (bo o Ciebie nie dbał) oko zbieleje
-
Izulku!
Własnie wróciłam z babskiego wypadu. Na kilka godzin pojechałysmy nad Wisłę ( w Janowcu) i było rewelacyjnie! Chociaż efektu "na murzynkę" nie ma ( jest za to "na indiankę" ) to i tak świetnie się bawiłam. W krzakach leżało małżeństo, około 70 lat, bez ubrań .
Buuuziak :*
Bianko!
Sama byłam zaskoczona tymi paniami i oklaskami. Pierwszy raz coś takiego miałam i było to bardzo pozytywne. Dziś byłam w Janowcu- jeśli lubisz Kazimierz pewnie tez tam byłas. Pozdrawiam serdecznie! :*
-
Oj nie, do Janowca nie dotarłam, ale jeśli jest tak samo cudowny jak K. to chętnie bym wpadła
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki