-
wszystkiego dobrego w nowym roku
-
No i gdzie się nam podziałaś, Narcyzuś?
Życzę Ci osiągnięcia upragnionej wagi i spełnienia wszystkich innych marzeń w Nowym Roku
-
z okazji Nowego Roku zycze Ci duzo cierpliwosci i zapas optymizmu
-
No właśnie, gdzie Narcia się podziewa? Czyżby przygotowania do Sylwestra aż tak wciągnęły? Odezwij się do nas, bo zaczniemy się martwić!
A co do życzeń - dobrze wiesz, że życzę osiągnięcia wymarzonej wagi i dużo wytrwałości w dążeniu do tego celu. A oprócz tematów dietkowych, to przede wszystkim zdrowia na cały rok i dużo uśmiechu na co dzień, wtedy wszystko jakoś łatwiej przychodzi. 
Buziaki!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Halloooo... ja jestem.. tylko mam kompa zepsutego..a właściwie coś z monitorem. Wole go na razie nie używać za bardzo, bo jeszcze eksploduje czy coś. Może dziś jeszcze mi go ktoś naprawi, albo w poniedziałek.
Dieta kochane nieźle.. tylko 2 razy wpadłam. Raz zjadłam 8 kostek czekolady!!!
Nie wiem czemu.... to takie koszmarne i irracjonalne... mózg przestaje chwilami myśleć racjonalnie
A następnego dnia wtrąbiłam drożdżówke.
A tak poza tym to nic. Trzymam się. Myuślę, że w Nowym Roku będzie łatwiej. Koniec ze Świętami, wigilijnymi resztkami itp.
Kończe, bo nie mogę patrzeć w ten monitor... oczy bola normalnie.
Ściskam i życze wielu sukcesów!!!!!!
-
Aaaa... jeśc, jeśc, jesć !!! Musze sobie trochę pokrzyczeć. Moja żarłoczna psychika i rozciągnięty żołądek jak balon, domagają się jedzenia.
Koszmarna tortura. A tymczasem na dziś już koniec z jedzeniem.
jogurt jogobella ze zbożami = 130 kcal
sałatka z tuńczykiem i szynką ( sałata lodowa, pomidor, kukurydza, marchewka, tuńczyk, pokrojona w paseczki szynka , sos Knorra z 1 łyżeczką oliwy) = ok 450 kcal
1 płytki talerz krupniku = 250 kcal
1 pomarańcza = 60 kcal
3 kiwi = 60 kcal
SUMA : 950 kcal
Ejj... chyba mało. Może ja cos żle policzyłam? Bo ciągle mam cholerne wyrzuty sumienia o ten krupnik. Że nie powinnam go jesc... że jestem głupia i nie moge się opanować przed jedzeniem.
Może przesadzam. Nie moge się doprowadzić do stanu, gdy wszystko co nie będzie woda i surową marchewką będzie stanowiło dla mnie niewybaczalny grzech dietowy.
Mam chyba coraz większa motywację. Siedze przed kompem i czuje jak fałdki na brzuchu opierają się o moje uda już. Do takiego oto stanu się doprowadziłam. Pięknie.
Jak macie jakieś uwagi co do tego, co jem, to bardzo proszeeeeeeee powiedzcie to. Może powinnam coś wyeliminować? A może źle policzyłam kalorie? Bo coś mi ich za mało.
-
hej narcyś dziękuje za odwiedziny. Jak już pisałam bardzo mi sie przyda doping
Tak jak auważyłaś mamy bardzo podobną sytuację wiek podobny, wzrost i waga:ja
168 wzrost, waga 87 i 23 lata). Co do jedzonka to ja wogóle się na tym nie znam więc Ci za bardzo nie podpowiem, ja osobiście od wczoraj stosuje dietkę 3 tygodniową( cały jadłospis opisałam na moim wątku) później zamierzam przejść na 1000, 1200, itd.
-
wiesz ja tez sie dokladnie na tym nie znam samam mam problemy
i mnie tez przesladuje mysl ze za duzo i tak i tak jem ( tez mysle ze tylko marchewka i woda powinna byc bo reszta to bleeee) ale wiesz co zycze duzo silnej woli bo moja mnie dzis opuscila
i 400 kalorii zjadlam wiecej
5 glupich cukierkow popsulo mi humor
mam nadzieje ze ty sie lepiej bedziesz trzymac
-
Brrr... przeżywam kryzys.
Skupiam się za bardzo na jedzeniu i odczuwanym głodzie. Zamiast pisać prace zaliczeniowe to ja się kręce po mieszkaniu i zaglądam do lodówki... chociaż nic z niej nie wyciągam jedzenie zajmuje mój umysł totalnie.
40 minut trwało dziś u mnie jedzenie obiadu.... koszmarnie, na siłe w siebie wciskam wszystko. Nie dobre. Nie smaczne. Wolałabym frytki.....
ale to przez nie jestem w takim stanie... i fizycznym i psychicznym. Boli mnie kręgosłup od nadwagi... więc nie ma wymówek.. trzeba schudnąć.
jogurt wiśniowy = 230 kcal
1/2 kostki szpinaku Frosty = 250 kcal
sałata taka jak wczoraj = 450 kcal
1 pomarańcza i 3 kiwi = 100 kcal
SUMA : 1030 kcal
-
moze spróbuj jeśc to co lubisz?
co lubisz? jakie warzywa? ziemniaki? prosze bardzo. 2 gotowane ziemniaczki, bez zadnego sosu z kawałkiem kurczaka.
lubisz drób? nie? to moze ryba lub jakies inne chude miesko? albo tofu?
owoce, jogurty, ciemny chleb, razowy makaron, brazowy ryz, warzywa wszystkie...
na pewno znajdziesz coś dla siebie... i powoli przyzwyczaisz sie do nowego stylu zycia. bo nie mozesz tylko na czas diety tego jeść a potem wrocic do starych nawykow bo dopadnie Cie jojo. wiec glowa do gory i jedz to co lubisz tylko w mniejszych ilosciach...
JA
JOJO

waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki