-
klaudia86 - myślę, że możesz mieć sporo racji - jesli chodzi o odwodnienie organizmu - to może byc fałszywy alarm i jutro spowrotem bedę ważyć 64kg. Z drugiej strony to ostatnio ostro cwiczyłam i regulaminowo trzymałam się diety - więc może niekoniecznie bedzie tak źle - zobaczymy jutro
Witam wszytskie nowe dziewczyny - cieszę się, że się dołączyłyście - jak to mówią: "razem łatwiej"
-
ojojoj - widze, że na forum dziśnikogo nie ma.
ja się dziś zwazyłam i okazuje sie, że jednak kilo w dół - szczególnie, że wczoraj na obiad placki ziemniaczane z kefirem - pychota wysokokaloryczna - więc nie było powodu aby mnie waga oszukiwała - no i płyny na szczęście też juz uzupełnione
czekam na wasze posty - piszcie co u was - jak z dieta i waga - bo mnie ciekawośc jak zwykle zżera
-
no ja wlasnie zaczelam sie odchudzac i mam nadzieje ze wytrwam w swoich postanowieniach (bo brak mi silnej woli)
trzeba przejsc na zdrowy tryb zycia
-
cześć kochane chudzinki (większe i mniejsze )
Jak tam po weekendzie?
Nikogo nie ma na forum ... wszyscy pewnie zaganiani żwiczonkami i dietką
Ja w sobotę i niedzielę - pofolgowałam sobie strasznie były i faworki i ciacho, a dziś w pracy koleżanka miała imieninki, więc znowu objadłam się słodyczy...
Ale widocznie mój organizm tego potrzebował, bo nie był to atak łakomstwa - naprawdę .
Dziś godzinkę rano poćwiczyłam i poszalałam na "orbitreku" więc może nie przytyję jakoś strasznie . Generalnie jestem, pełna optymizmu (chociaż może nie powinnam... ).
Jutro mam zamiar zjeść mniej, a wieczorkiem umówiłam się na basen także tłuszczyk zostanie zaatakowany .
Marcisha życzę wytrwania w postanowieniu zdrowego odżywiania .
pozdrowionka
-
Marcisha silna wola to jedno, ale przede wszystkim, tak jak powiedziałaś, trzeba przejść na zdrowy tryb życia.
Ja równiez witam wszystkie nowe osoby i trzymam kciuki, żeby to odchudzanie było naszym ostatnim (bo nie będzie więcej potrzeby).
Zeuska gratuluję kolejnego kilograma. ja niestety nie mogę sie pochwalić wynikami (przybyło mi nawet 0.5 kg). Minął kolejny weekend i znowu moje odzywianie pozostawiło wiele do życzenia. Będę musiała coś wymyślić, żeby moja praca nie rozbijała mi odchudzania na 2 dni w tygodniu, bo to zdecydowanie za dużo. Tajin . Chyba trochę rozumiesz moje weekendowe łakomstwo, prawda? Ale czas z tym skończyć
Przyznam wam się dziewczyny, że nie chcę krakać, ale mam jakieś dziwne wrażenie jakby opadła mi mobilizacja i troszkę nie chciało mi się trzymac dietki. Oby to szybko minęło. Niestety dzisiaj dobiłam do 1450 kcal i martwi mnie to, że minął miesiąc a ja już pozwalam sobie na wykroczenia.
-
Basia co to ma laska znaczyć, co? żadne opadanie mobilizacji! chcesz tego i dotrwasz do celu!!!!!!!! nie wierzysz mi? to spójrz na mój tickerek, mi się udało więc dlaczego Tobie się ma nie udać? goń mnie a nie lamentuj! 1500 kcal to nie jest dużo, każdemu się zdarza, a po miesiącu to normalne, mi się raz w tygodniu zdarza ale nie rozpaczam!
coś dzisiaj lubię ludzi opieprzać, ale może to i dobrze :P Basia, jutro tysiaczek, gimnastyka i poczujesz się dużo lepiej, a dzisiejszy dzień pójdzie w niepamięć!
poczytaj sobie to forum, problemy, rady innych, to pomaga, mi np. bardzo, dlatego siedzę tutaj w każdej wolnej chwili i ani przez myśl mi nie przeszło od początku diety, że ją kończę, a u Ciebie był to ostatni raz mam nadzieję
i życzę Ci tego z całego serca!
buziaki!
-
Klaudia, słońce ty moje, na ciebie można liczyć Tego mi było trzeba. Dziś od rana jestem na diecie tak jak powinnam i jak na razie nie zamierzam z tego rezygnować, a zwłaszcza po takiej reprymendzie Z gimnastyką będzie niestety nie najlepiej, bo w czw mam zajebiście wielki egzamin, a dopiero zaczynam się uczyć (a raczej robić ściągi), więc zajmie mi to cały najbliższy czas.
Obiecuję jednak wam wszystkim, że zaraz po sesji przyłączam się do mojej koleżanki i razem z nią będę chodzić raz w tygodniu do fitness klubu, czyli godzina aerobiku, godzina jogi i godzina sauny. Właściwie to przyznam się wam szczerze, że trochę nie mogę się tego doczekać tymbardziej, że zawsze odchudzając się polegałam tylko na diecie i prawie wogóle nie ćwiczyłam. Dlatego będzie to miłą odmianą, a myślę też że chodząc tam w towarzystwie może być również przyjemnością.
Waga jak nie chciała spadać tak nadal nie chce, za to dokonałam dziś kolejnych pomiarów i jestem mniejsza w pasie o kolejne 2 cm (reszta jakoś tak nie bardzo chce się zmniejszać).
buźka
-
Re: .
Odchudzam sie po raz pierwszy. Zastosowałam diete SB. Dzis to drugi dzien . Bede zdawac relacje
-
No dziewczyny - widzę wszystko wraca do normy - pełna koncentracja, dieta i ćwiczenia.
Ho, ho ho - jeszcze troche - a same laski będą w Polsce
Trzymam za wszystkich kciuki - ja znów -1kg, ale zaczynam się martwić, że tak szybko ostatnio chudnę - może to przez stres (bo go ostatnio u mnie dużo) - wolałabym wolniej a efektywniej - mam nadzieję, że jpja nie będzie
Po za tym Basiu - nie przejmuj się wagą. Ja tak miałam, że przez około 3 tygodnie straciłam 4 kg - a potem przez ponad półtora tygodnia waga stała - ale znów zaczęła spadać. Zresztą - przez pierwszy miesiąc też niewiele ćiwczyłam - a potem jak zaczełam - to waga najpierw tochę w góre i po tygodniu zaczęła spadać
Ja teraz tez uczę się do egzaminu na jutro - więc trochę ćwiczenia zaniedbuję - i w weekend jade do przyjaciółki do Wrocławia - więc ani ćwiczeń ani dietki nie będzie - ale mam postanowienie zachować umiar - może nie będzie tak źle
pozdrawiam
zeuska
-
No ja zaczynam od dzisiaj Waże 59 kg i mam 169 cm wzrostu i mam 14 latek :] . Moją idealną wagą zawsze było 50 - 47 kg. Marze by schudnąć do 50 (ACH te marzenia :P). Dziś dopiero zjadłam 2 kanapki z samym masłem i herbatkę. Może uda mi się to 10 kg zrzucić do wakacji? Jak myślicie? Błagam wspomóżcie dobrym słowem
A jakieś dobre ćwiczonka polecacie? lubie wszystkie nawet te "ciężkie" noto ~rzymajcie się już nie grubaski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki