-
basia jak zazdroszczę!! mój facet po 10 kg chyba nic nie widzi
-
BasiujotNo, jak już ktoś obok zauważa zmainy - to naczy, że jest to prawda.
Klaudia86 niestey niektórzy faceci nawet jak widzą - to i tak nic nie powiedzą - bo mężczyźnie generalnie nie lubią jak kobieta marudzi, że jest za gruba i musi sie odchudzać - no cóż wiem coś o tym z doświadczenia - ale efekt napewno jest widoczny - 10 kg wow
Może ja kiedys też osiągnę taki wynik.
-
Ja nie schudłam 10 kg tylko 2 a on juz cos widzi choć ja sama nie wiele zauważyłam. Własciwie to moja mama też mówi ze mam jakąś taka smuklejszą buzię.
Jutro mam egzamin i mam wrażenie że jestem zielona. Długa noc przede mną. Trudno byle by tylko nie było wędrówek do lodówki
-
hej, ja też postanowiłam, że tym razem poważnie wezmę się za siebię.
Jak na razie 2 dni nie jem słodyczy i mam zamiar ograniczyć jedzonko do 1000-1200 kcal max..
Co do ćwiczeń to będe musiała poczekać do przyszłego tygodnia, bo teraz siedzę na zwolnieniu ze strasznym przeziębieniem, także nawet nie mam siły zrobić jednego przysiadu... .
Ale jak tylko poczuję się lepiej - zaczynam się ruszać .
pozdrowionka
Trzymam kciuki za Wszystkie !!!
p.s. Za Was, które macie sesję trzymam podwójnie, bo to ciężki okres na odchudzanie ... ale napewno dacie radę
trzymajcie się cieplutko
-
Hej grubaski
własnie podjadam chipsy, które kupiłam dla mojego kolegi, który ma się u mnie zjawić o 20 - właściwie mógłby przyjśc szybciej - bo to dla mnie duża pokusa - a dziś już nieźle zaszalałam - bo zjadłam około 100g krajanki piernikowej . Trudno zdarza się najtwardszym - a ja to chyba tak z radoąści zrobiłam, że kolejny kilogram w gaciach mi ubyło .
Od jutra przez najbliższy tydzień abstynencja na słodycze.
Egzamin i dwa projekty pomyślnie zaliczone. Jeszcze jutro jedno zaliczenie - trzymajcie kciuki - moze się uda - i w piątek 3. A w przyszłym tygodniu jeszcze dwa egzaminy i już będę wolna od trosk - nie moge sie wprost doczekać chwili, w której nie będę musiała nadwyrężać mojego umysłu.
Pomyślałam, ze przy okazji wrzucę wam kolejny przepis dietetyczny - na rybę po grecku.
Potrzebne składniki to:
filet z ryby (mintaj, morszczuk - jaką tam lubicie rybkę)
oraz jako przystawka - przepis na 4 osoby
2 duże marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
2 cebule
przecier pomidorowy
Rybę przyrządzamy wg uznania - ja najpierw solę ją z obu stron wyciskam na nią sok z cytryny - można dodać przyprawę do ryb - jeśli ktos preferuje. Następnie możemy albo rybe udusić w naczyniu żaaroodpornym albo upiec w folii aluminiowej w piekarniku albo ugotować czy też upiec w panierce - sposobów jest duzo i preferencji smakowych równie wiele. Ja ze względu na zdrowe odżywianie preferuję dwa pierwsze.
Teraz dodatek - aby ryba była po grecku
Marchew, pietruszkę i seler ścieramy na grubej tarce. Cebule kroimy w talarki. Wrzucamy na dużą patelnię dolewamy nieco wody - aby nie przywierało i dusimy (ja dusze bez tłuszczu, ale mozna dodac olej ). Do tego dodajemy 1/2 kostki rosołowej sół liść laurowy, ziele angielskie, pieprz biały, odrobine gorczycy. Na koniec jak już wszystkie składniki są uduszone, miękkie dodajemy przecier pomidorowy (ok 2-3 duze łyżki) - tak aby się smak zaostrzył. Gotową przystawke podajemy z wcześniej przyrządzoną rybą. Pychotka
Można też zamiast ryby ugotowac ryż - i razem wymieszać - jest równie smaczne. Zresztą zachęcam wszystkich do eksperymentów kulinarnych.
Życze smacznego
zeuska
-
Zazdroszczę Zeuska że w przyszłym tygodniu będziesz po sesji. Ja miałam dzis dopiero pierwszy egzamin. Wyniki mam w pt rano i chyba teraz denerwuję się bardziej niz przed egzaminem. Jestem wręcz przerażona i tylko boje się żeby te nerwy nie stały się usprawiedliwieniem do wyłamu w diecie. jak na razie nic takiego się nie stało i oby tak dalej.
Zeuska dzięki za przepis i gratuluję kolejnego ubytku kochanego ciałka oby tylko przez te chipsy ciałko nie wróciło skąd przyszło
Tajin wracaj szybko do zdrowia i trwaj w postanowieniach. Trzymam za ciebie kciuki. Pisz nam regularnie jak ci idzie i jakie są postępy.
pozdrawiam
-
Witam Wszystkich
Od dzisiaj zaczynam dietkować i w sumie nie wiem co wybrać? Czy 1000 kalorii czy wegetariańską? Najgorsze w tym wszystkim jest to, iż nie potrafię zrezygnować z chleba- uzależnienie totalne Proszę o radę, jak zacząć zmieniać swoje przyzwyczajenia- drastycznie czy stopniowo no i w końcu jaką dietke wybrać?
Pozdrawiam
-
Po pierwsze Andzia29 na twoim miejscu wybrałabym dietę liczenia kalorii a nie wegetariańską, bo w takiej możesz dostarczać organizmowi różnorodnych składników odżywczych a przecież mięso, drób i ryby mają sporo potrzebnych elementów, z których nie nalezy rezygnować. Po drugie jesli zdecydujesz się na liczenie kalorii to proponuje zwiększyc dzienną ilośc do 1200. Wtedy będziesz chudła ciut wolniej, ale przede wszystkim bezpieczniej, bo zmniejszysz w ten sposób ryzyko efektu jojo. Po trzecie pisze do ciebie osoba, która również ma potworny nałóg jedzenia pieczywa. Wiele razy próbowałam się odchudzać całkowicie rezygnując z chleba i bułek każdego rodzaju (jadłam pieczywo chrupkie) i zawsze kończyło się to niepowodzeniem. Dlatego tym razem dietę oparłam głównie na chlebie razowym i żeby trochę zmniejszyc ilośc kalorii zjadam czasem zamiast chcleba razowego pieczywo chrupkie jednego z 3 rodzajów: pszenne Wasa, bezcukrowe Chaber i z sezamem chyba też Wasa. Chleba razowego jem tyle ile jadłabym normalnie pszennego, ale nie da się ukryć że jest on nie tylko mniej kaloryczny ale i zdrowszy.
Myslę, że i tobie uda się utrzymać dietę, za co bardzo mocno trzymam kciuki
Nie chciałabym, żeby zabrzmiało to jak reklama, ale musze podzielic się z wami moim spostrzeżeniem. jestem na diecie ponad 2 tygodnie i jakimś dziwnym cudem czuję się z nią wysmienicie. Zawsze gdy kiedyś rozpoczynałam dietę, miałam ogromny problem z dojadaniem. Mogłam być najedzona i zawsze chodziło za mną żeby coś jeszcze przekąsić. Aż tu nagle rozpoczynam dietę po raz kolejny i nie dość, że nie mam wiekszego problemu z jedzeniem między posiłkami to jeszcze jem kolację między 19-20 i do konca dnia nie jem juz kompletnie nic. Jest to dla mnie fenomen, bo zawsze najwięcej chciało mi się jeść wieczorem, ostatni posiłek o 20 był niemożliwością.
Przechodząc do sedna. Nie wiem czy to wszystko jest efektem trochę innego nastawienia niz zwykle miałam czy poprostu tabletek, które zaczełam brać. Kupiłam sobie Chrom organiczny firmy Naturell i zażywam 1 tabletkę dziennie. Wiekszość z was pewnie wie, że chrom pomaga w walce z odchudzaniem, więc może faktycznie na mnie to działa. Zawsze bardzo sceptycznie podchodziłam do "wspomagaczy" odchudzania, ale teraz juz poprostu nie mam argumentów przeciw nim Dla zainteresowanych; opakowanie zawiera 100 tabletek i kosztuje 26 zł Znalazłam jednak aptekę, w której sprzedają ten preparat na "listki" i za jeden (20 tabl) zapłaciłam 5.10 zł.
Dopadła mnie dolina związana z sesją, ale jedna rzecz bardzo podtrzymuje mnie na duchu. Znowu schudłam W sumie mam już na swoim koncie 3 kg. A najlepsze jest to, ze złozyłam na siebie bluzke która była jakiś czas temu opienta na brzuchu a teraz jest zupełnie dobra. To mobilizuje mnie bardziej niż cokolwiek innego
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Hej
Muszę się przyznać, że wczoraj wieczorkiem niestety skusiłam się na ciasto (aż 3 plasterki).
Oczywiście sama bym na to nie wpadła, ale siostra mnie namówiła...
Nie mogłam się oprzeć, tak sobie pomyślałam, ze jestem chora i jest mi tak źle to po czymś słodkim napewno mi będzie lepiej - i było- ale tylko przez chwilę, bo zaraz nadeszły wyrzuty sumienia.
Obiecałam sobie, ze to się nie powtórzy, muszę być silna. MUSZĘ.
...Dziś już jest lepiej bo wcale nie jestem głodna tylko muszę się czymś zająć, bo jak nic nie robię to z nudów nogi mnie prowadzą prosto do kuchni
Dzięki Basiujot za troskę, mam nadzieję, że już choróbsko ode mnie ucieka
Co do tego chromu to pamiętam, że też mi kiedyś pomóg opanować głód... dobrze, że przypomniałaś o nim Napewno go sobie kupię.
Andzia29 ja też uwielbiam pieczywo, ale musimy go ograniczyć lub wogóle przerzucić się na chrupkie pieczywko, bo cel jest tego wart
pozdrowionka, trzymam kciuki
-idę posprzątać troszkę w ramach spalania efektów wczorajszego łakomstwa...
-
początek
Cholercia!!! Ja już tyle razy próbowałam schudnąć i nigdy mi się nie udaje. Ale ja niestety nigdy nie byłam KONSEKWENTNA!!!!!!!!!!1 Mam nadzieję, że będę miała Wasze wsparcie i już nie będę taka samotna w ... odchudzaniu. A dopiero zaczynam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki