Strona 9 z 22 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 216

Wątek: Kto rozpoczął odchudzanie ręka do góry

  1. #81
    tajin jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć
    Ale jestem zadowolona , wczoraj jak pisałam wcale nie chciało mi się jeść i pomimo, że jadłam na siłę to i tak na koniec dnia wyszło 650 kcal. Wiem, że to za mało aby ciągnąć przez kilka dni, ale dobrze nawet tak jeden dzionek mniej zjeść .
    Jeżeli chodzi o asięk12345, to faktycznie lekka dieta, aby zrzucić max 2 kg (chociaż to chyba i tak na wyrost), a tak to ćwiczonka na wymodelowanie ciałka wystarczą
    pozdrowionka miłego dnia

  2. #82
    aisak12345 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Może macie racje co do tego że z odchudzaniem przesadzam ale napewno musze zmienić moje nawyki żywieniowe. . . . . nie chce wyglądać jak patyk ale uwierzciemi że duuuuuuużo mi do tego brakuje! A co do tych ćwiczeń to może mi jakieś poradzicie np na brzuch to podobno 6 weidera jest dobra?? I na dolne partie też by się przydały

  3. #83
    patu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Patusia

    Cześć

    Ja mam 15 lat i odchudzałam się tak "na poważnie" ok. 4 razy. Pierwszy raz zaczęłam w wieku 13 lat - wtedy udało mi się osiągnąc sukces, jednak mi dalej wydawało się że byłam gruba. No cóż ważyłam jakies 60 kg przy wzroście 165 cm. Teraz uważam, że to dośc normalna waga, biorąc pod uwagę, że zaczęłam dojrzewać i nieco się zaokrąglać. Jednak wszystki moje koleżanki nie miały tyłków, nogi jak patyczki i ogólnie.. po prostu chude. Ja się czułam źle jak ktoś kiedyś nawet z sympatią powiedział, że mam mięciutki policzki, albo tyłek jak j.lo(to miał być komplement).
    No więc rozpoczęły się wakacje przed gimnazjum, a ja zapragnęłam być szczupła. Odchudzanie zaczęłam mądrzem, lecz nie miałam upragnionej wagi, po prostu chciałam schudnąć i już. Na śniadanie jadłam jakiś jogurt, obiad normalny. Między posiłkami jadłam jakiś owoc, a od czasu do czasu, pozwalałam sobie na loda śmietankowego . Jeździłam dużo na rowerze i poprawiłam dzięki temu kondcję, zrobiłąm się zdrowsza i bardziej umięśniona. Z takimi nawykami udało mi się schudnąć ok. 5 kg, więc w nowej szkole moja waga była idealna co do wzrostu. Zayważyłam, że mam szczuplejsze nogi( a wtedy właśniena nich najbardziej mi zależało) i bardzo szczupły, płaski dośc umieśnionu brzuch(robiłam brzuszki). Jednak i to mi nie wystarczyło.
    Jestem bardzo ambitna, więc bardzo dużo się uczyłam, w wolnych chwilach chodziłam na basenm jeżdziłam na rowerku stacjonarnym, rozciągałam się i oczywiście szukałam coraz to nowych informacji o odchudzaniu. Czułam się jak mistrz w tej dziedzinie - wiedziałam o dietach wszystko, znałam wartość tłuszczową i kaloryczną każdej potrafy, potrafiłam na oko ocenić ile kto waży... No i czułam się lżej.
    Pewnego dnia gdy stanęłam na wagę zdenerwowałam się - waga wciąż wskazywała 54 kg, a przecież byłam taka rygorystyczna!!! Ważyłam się niemal codziennie, ale i to postanowiłam zmienić. Moja dieta robiła się coraz bardziej surowa - o słodyczach nie było mowy nie chciałam o tym słyszeć, starałam się unikać pieczywa, śniadań nie jadłam. Moja dieta pozostała na jednym posiłku dziennie - obiedzie- który o dziwo nie był wystarczająco kaloryczny. Tata był akurat za granicą, mama sama stosowała diety, więc nie miała nic przeciwko. Zauważyłam jednak, że specjalnie zaczęła robić jakieś kaloryczne potrawy.
    Kłóciłam się z nią, dzwoniła nawet do taty, mówili że jeszcze popadnę w anoreksję. Ae przecież takiemu pączusiowui jak ja to nie groziło! Następnego dnia wyszłam w łóżka i czułam się jak chruchełko. Nałożyłam byle które spodnie, bo wszystkie zjeżdżały ze mnie - to mnie cieszyło. Tego dnia poszłam stanąć na wagę - nawet nie wiem kiedy, schudłam do 49 kg !! Jednak ja wciąż nie mogłam tego zauważyć.
    Dziś znów zaczynam dietę, jedna nie będę tak niemądra jak kiedyś. Przytyłam wiecęj niż wazylam na początku, ale uda mi się to zmienić, wiosna jest moją motywacją.
    Mam ok. 167-8 cm i chciałabym ważyć chociaż 53 kg, być zdrowa i umieśniona. I wierzę, że uda mi się to bez poczucia, że za chwilkę się rozsypię


    Pozdrawiam i przepraszam za rozpisanie się
    [/b]

  4. #84
    EwaBF jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć grubaski te puszyste i te chude!!! Podziwiam dziewczyny, które trwają w rygorystycznych dietach, dbałości o własne ciało i trosce o zdrowie. Szczególnie to ostatnie jest ważne i odchudzanie ma sens w przypadkach gdy występuje nadwaga lub otyłość. W innych przypadkach należałoby co najwyżej troszeczkę się poruszać, pomasować i posmarować niedoskonałe części ciała. Czasami wystarczy zmienić nawyki żywieniowe i efekt murowany. Należy zachować duży rozsądek w dobieraniu sobie drogi do pięknej sylwetki. To straszne, że młode szczupłe dziewczyny stosują diety zarezerwowane dla ludzi z otyłością (dieta 1000). Tak naprawdę dieta powinna być ustalana indywidualnie dla każdej osoby i stosowana pod okiem lekarza. Dlatego też może lepiej ustalić sobie zdrowe zasady żywienia: stałe pory posiłków, większa ilość posiłków mniej obfitych i mniej kalorycznych. Naleźy jeść wszystko ale z umiarem. Katowanie się głodówką przez kilka dni po zjedzeniu dużej ilości słodyczy jest głupie. Są takie odchudzaczki, które tak robią ale nie stety na długo nie chudną. Sama walczę z nadwagą na szczęście jeszcze nie z otyłością i mam nadzieję, że ueda mi się pozbyć 12kg. Na razie czytam grube listy czerpię z nich wiedzę i trwam w walce o lepszą, zdrowszą sylwetkę. Pozdrawiam Pa Pa

  5. #85
    zeuska81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    282

    Domyślnie

    Aisak12345 myslę, że 6 weidera jest fajna - ja postanowiłam zacząć od dziś - więc jesli się też zdecydujesz to możemy porównac wyniki ćwiczeń. po za tym ja codziennie skacze na skakance - bo na bieganie jest troszkę za zimno - i od poczatku lutego będę chodzic regularnie na basen i na spacery - tak postanowiłam Zobaczymy co z tego wyjdzie. Możesz sobie ściągnąc te filmiki 8 minut - na posladki i nogi - też są fajne. Ja narzie tylko je ściągnęłam - ćwiczyc będe później - kiedy - niewiem Pewnie jak mi się znudza jedne ćwiczenia to zaczne inne.

    Patu życze powodzenia w kolejnym odchudzaniu

  6. #86
    aisak12345 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo chętnie!! Oj ale dziś to już mi nie wyjdzie. Od jutra zaczynam 6 weidera jestem ciekawa czy będą jakieś rezultaty ale najpierw musze zacząć i co najważniejsze wytrwać do tego zero słodyczy i białego pieczywa i troche opanowania z jedzieniem będzie dobrze!! Basen to też jest dobry pomysł

  7. #87
    zeuska81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    282

    Domyślnie

    Wiatm wszystkich

    Dzis juz przećwiczyłam 6 Weidera (dzień drugi) i kręciłam HULA-HOP przez ponad 0.5 h - podobno bardzo ładnie śię wysmukla talia - chociaz ja też sobie troszka na pośladkach pokręciłam. Czuję, że mięsni brzucha mnie bola - trudno powiedzieć czy od A6W czy od kręcenia - no tak czy inaczej czuje się super - bo wiem, że mięsnie pracuja - a tłuszczyk sie spala . Do dzieła Aisak napewno dasz radę - to troche męczące ćwiczenia - ale dla urody warto poswięcic te 42 dni .
    Droga Ewo myslę, że tu chyba nikt nie jest aż tak rygorystyczny jak mówisz. Dieta 1000kcal nie jest wcale karą - wręcz przeciwnie. ja mam wrażenie , że jem wiecej niż kiedyś, bo jem często i zawsze czuję sytość, a wcześniej jadłam byle jakie śniadanie i obżerałam się na kolację. Myślę, że ta dieta pozwala wyrobic dobre nawyki zywieniowe - a po za tym przecież nie jamy byle czego - i właśnie o to chodzi, żeby zamiast słodyczy zjeśc jabłko czy grapefruit - albo jakiś owocowy jogurt. Oczywiście od czasu do czasu pozwalam sobie na jakiś smakołyk - bo nie trzeba rezygnowac z uciech . Co do zaleceń lekarza - to owszem, jesli są osoby, które maja jakies problemy zdrowotne - lepiej, zeby im ktos układał jadłospis - ale zupełnie zdrowe osóbki - to myslę, że nie ma po co. Ważen, aby nie przesadzać i tyle.

    pozdrawiam serdecznie

    zeuska

  8. #88
    tajin jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejka
    Nie wiem co się dzieje, ale od 4 dni za nic nie mogę dobić do 1000 kcal... Wychodzi mi albo 650 albo 850 (ale to już jak na siłę sobie dołożę) . Muszę chyba jeść większe śniadania, bo to niezbyt zdrowo - tyle kalorii. A u mnie jest zazwyczaj tak, że do południa, to mogłabym nic nie jeść , później lekkie śniadanko i w efekcie nie ma kiedy wszystkiego sjeść, żeby zdążyć do 18.00. Najchętniej to bym jadła o 22.00 jak to bywało wcześniej, ale teraz basta . Obiecałam sobie, że koniec z nocnym objadaniem się po pracy i mam zamiar to utrzymać .
    Jutro mam zamiar wstać przed 6 (co niby nie jest dla mnie wyczynem bo często wstaję nawet wcześniej - niestety) i poćwiczyć z Tvn Style. Nie wiem jakią tam gimnastykę proponują, ale zobaczyłam zajawkę programu i mnie zaciekawiło . Także jutro sprawdzę to .
    A jak Wam idzie? Mam nadzieję, że przez weekend nie zgrzeszyłyście batonikiem ani pizzą?
    pozdrawiam

  9. #89
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    basia co do moich zmian... na początku diety wiadomo, trochę było widać że zaczynam chudnąć, ale później waga spadała, a oko było przyzwyczajone do wcześniejszego wyglądu, więc jakos nie było widać... teraz widzę już po wszystkim, ludzie mówią, spodnie spadają, centymetrów mniej tu i tam, ale i tak to jeszcze nie to, może ustanowię sobie nowy cel - 60, ale jeszcze zobaczę po kilku kilogramach a jak u Ciebie?

  10. #90
    zeuska81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    282

    Domyślnie

    Oj tajin, nieładnie tak malutko jeść . Trzeba obfitsze śniadanka sobie robić. Troszkę się dziwię, że ci trudno dobić 1000, bo wiekszość ludzi twierdzi, że to bardzo niewiele. Jest takie mądre powiedzenie: "śniadanie jak cesarz, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolacje zjedz jak żebrak" - cos w tym jest. Ja po drugim snaidanku mam juz ponad 450 kcal - a co dopiero po obiedzie . Musisz jeść to minimum 1000, bo się rozchorujesz i włosy zaczna wypadać - a na to potem trudna rada. Życze powodzenia

    A co u Basi słychać , bo dziwnym trafem dawno jej tu nie było
    Czekamy z niecierpliwością na nowinki od ciebie

Strona 9 z 22 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •