-
No i po pierwszych zajęciach Dzisiaj był to step - z moją kondycją, przyznam, nie jest aż tak źle, ale brzuszek odczuwa niedobór odpowienich ćwiczonek. Tak, to pewne - jutro ktoś będzie miał problemy z poruszaniem, ale jak teraz błogo się czuję...
-
a ja nie chodzę na aerobik...
-
Ja zaczełąm sobie robić 6 weidera, do tego skacze na skakance a jak mnei złapie fazka to biegam po schodach
-
Powiem wam,że zauwazyłam,że jak zjem nie wiecej niz 1000 kcal dziennie to czuje sie taka lekka i chyba chudnę,a jak zjem chociaz ze 200 wiecej to waga mi staje,albo naqwet idzie w góre. Kurcze,nie chcę do konca zycia wegetować na 1000 kcal.
A tak w ogóle to sie naczytałam o efekcie jojo i smiertelnie sie boje...Panika graniczaca z psychozą i stanami maniakalno -depresyjnymi
Kurcze, wyczytałam,że jak się konczy odchudzanie to trzeba zwiekszac ilosc kalorii 0 100 co miesiac!Rany boskie!Nici z frytek,ciastek itp... A mnie sie frytki juz po nocach snia...i lody z polewa czekoladową...ach.To jest stanowczo niesprawiedliwe,aby niektórzy ludzie mogli szamac ile wlezie i nie tyc.A my bidulki musimy sie tak pilnowac.
Wiecie co,byłam wczoraj na takim jednym aerbiku.Kosztuje 20 zł na 8 wejsc,co w sumie daje oszczednosci 50 zł miesiecznie jakby nie było.MOzna se kupic za to jakies wspomagacze.Ale jest tak nieprofesjonalnie...bez luster...bez szatni...ale w sumie nie najgorzej,cwiczenia takie same a taniej .TYlko sie nikomu nie przyznam,gdzie ja chodzę...hihi,zartuję.
Ide zapalic .
-
Ja to też smiertelnie boję sie jojo Ale jakos tak ta dieta na której jestem nie przeszkadza mi za bardzo i uważam ze jak bym sie jeszcze trochę bardziej rpzyzwyczaiła mogłabym na niej być cały czas. No w sumie czasem zjadłabym coś dobrego ale jak pomyślę że mogąłbym przytyć to ochota mi przechodzi
-
-
No a ja po dzisiejszych ćwiczonkach jestem padniętam... :P Ssie mnie niemiłosiernie w żołądku, ale powtarzam sobie, że tak jest tylko przez pierwsze dni. Wiecie, ja tak czytam i ogądam dziewczyny którym się udało dojśc do upragnionej wagi i mnie to dobija a nie mobilizuje, bo ciągle mi się wydaje, że mi się nie uda, że i tak w końcu zatrzymam się na jakieś wadze i dalej ani rusz A tak fajnie byłoby się kiedyś pochawalić...
-
Ja też, Ja też !
Bardzo chętnie się przyłącze do klubiku
Mam na imie Kinga Noi chce schudnąć do momentu gdzie nie będzie mi brzuszek zwisał :P czyli najwyżej z 10 kg myśle Ja chce wspierać i być wspierana bo inaczej nie wygramy z naszym tłuszczykiem . A tak apropo miałam dziś taki sen że wziełam taki jakiś "odkurzacz" i dotknełam brzucha i włączyłam. za chwile weszłam na wage i ważyłam dużo mniej o 10 kg?? bardzo wspomagający sen tylko szkoda że takiego odkurzacza niema :/ ach szkoda
-
hehe, a to dobre... TEŻ CHCĘ TAKI ODKURZACZ
Demagorgon nic się nie przejmuj... to aż przykre ale mnie też sukcesy innych dołują dlatego na forum sukcesy w odchudzaniu raczej nie wchodze, a jeśli już to baaaardzo rzadko ale mam nadziej, że kiedyś założymy tam topik
-
czesc
Trzeba by pomyslec o takim wynalazku jak ten odkurzacz
POSZEDŁ KILOGRAM!!!jUHUUUUUUUUU!Zawzyłam sie dzisiaj i jest o kg mniej niz w zeszlą srodę.OK,kilogram tygodniowo może być,nie będe narzekała.
Wiecie co,mnie sie juz sni po nocach,że się ważę.Nawet we snie jestem na diecie.A całymi dniami o niczym innym nie myslę.Po kilkanascie razy dziennie się ogladam w lustrze,rano moja pierwsza mysla jest ,żeby leciec do łazienki i sie zwazyc.A jak zjem sobie nadprogramowo jakis wafelek ryzowy czy kawałeczek polędwicy to mam wyrzuty sumienia jakbym zjadła chocby całego kurczaka.To graniczy z obsesja!
Muszę wyluzować,przeciez nie wygląd jest w zyciu najwazniejszy.Nie moge myslec tylko o tym,co zjem,a czego nie zjem,ile powinnam schudnąc w ciagu tgodnia.To sie staje męczace.
Kinia,wyluzuj,wyluzuj...OMMMMM...OMMMM...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki