-
Nitko, no to nie jestem sama Mój mężczyzna młodszy ode mnie ale dojrzały emocjonalnie i to jest najważniejsze
kszksz oj jak super jest mieć płaski brzusio, choć do ideału jeszcze mi brakuje. Zawsze miałam okropny brzuch, wstrętny po prostu, a teraz niczego sobie
Nawet ostatnio mój facet mi powiedział, że jeszcze takiego ładnego brzuszka nigdy nie miałam
No ale już 1.5 miesiąca prawie codziennie ćwiczę 8min ABS
-
A ja moje kochane narzekam na zawieszenie, bo brzuch zawsze miałam w miare.Jak chudne to właśnie głównie z okolicy pasa a tyłek zostaje duzy.Tyją mi też ramiona a to wygląda paskudnie.Ostatnio kolega, który widział mnie ostatni raz w wakacje spytał czy jestem w ciąży, bo tak mi się buzia zaokrągliła. Kurde a ja w wakacje ważyłam 54 kilo. Ale obrzarstwo robi swoje.Niestety. Zazdroszcze tym, którzy mogą się bezkarnie objadać.
-
cześć a mi właśnie wszystko idzie w brzuchol ale w pasie schudłam 3 cm czyli 1 jeszcze mniej nie ma co narzekać tylko więcej ćwiczyć az tym u mnie gorzej robie brzuszki lubie biegać ale jak jest troche cieplej i sucho u mnie chlapa i szaruga w niedziele wybieram sie z kumpelą do kina na ''A ja wam pokaże''pierwsza część była super widziałam ją pare razy zobaczymy teraz tylko szkoda że grają inni aktorzy nie lubie takich zmian papa trzymajcie się aha jeszcze jedno moj mężus jest starszy odemnie o 3 latka ale jest baaaarrrdzo kochany i mnie wspiera i wciąż mówi jak to pięknie chudne po tylu latach małżeństwa a tak przyjemnie słyszałam że najgorsze jest pierwsze 40 lat hahaha a potem już z gorki no to jeszcze trzeba sie sporo podocierać
-
A ja zawsze miałam ładny, płaski brzuszek... Zawsze wszystko szło mi w tyłek no i w ramiona. Aż mi cellulitek nawet łapki zaatakował.
No ale teraz natura roztyła mnie sprawiedliwie i nawet bęc mi urósł.
Ale dziewczyny, nie ma co się przejmować dużymi brzusiami - to zawsze można wciągnąć, a jak wciągnąć tyłek...
A bezkarnym obżartuchom to i ja zazdroszczę. I jeszcze zazdroszę tym, którzy jedzą, żeby żyć, a nie odwrotnie...
-
No i dałam ciała. Objadłam się słodyczy Poprostu nie mogłam sie powstrzymać. Do dupy to wszystko.Jestem zła izdołowana. Cały dzień się trzymałam ładnie i ćwiczyłam a na wieczór duuuuoa. Jestem beznadziejna
-
Oj tam!! Każdy czasami pęknie Nawet całkie mniegłupi jest ten dzisiejszy artykuł. Codziennie odmawiamy sobie tylu rzeczy No i co jakiś czas już nie wytrzymujemy. Zwłaszcza, że mimo wszystko nie jesteśmy przyzwyczajone do chudego sposobu odżywiania - tak naprawdę to chyba dopiero się przestawiamy.
Sama mnie niedawno pocieszałaś i przekonywałaś, żę nei warto się poddawać
Czyli:
Tylko bez takich
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i że będziesz dalej walczyła o taki brzuszek:
No albo trochę ładniejszy
-
hej hej czy to twój brzusio ja dzisiaj na wadze 52 i z tej radości zjadłam pizze mądra to ja jestem no nie ale całe szczęście że to na obiad kolacji zero jestem głodna i zła lepiej ide spac papa
-
Prawie bliźniaczo podobny - mój jest jedynie 50 razy większy i przyozdobiony cud oponkami (ogumienie zimowe noszę). Gratuluje spadku wagi - Tobie to dobrze Fajnie, że innym się udaje, bo to pozwala wierzyć, że ja też mogę
-
Nitka nie załamuj się
Ja przez 1.5 miesiąca diety miałam kilka dni obżarstwa słodyczowego
Ale jakoś daję radę, jutro wracaj normalnie do dietki i będzie spoko
No i ja też mam ten brzuchol straszny, mój największy kompleks, dlatego codziennie ćwiczę brzuszki, już się trochę spłaszczył, ale mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec :P
-
czesć dzisiaj byl piękny dzień prawie jak wiosenka więc dziewczynki glowy do gory i trwajmy ja dzis wszamalam kawalek rolady biszkoptowej ale co tam spale to ostatnio dopadła mnie cos zgaga chyba za dużo zjadam zdrowej zywności wszystko idzie ku lepszemu gdyby nie ten pan brzusio nie chce sie odczepić
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki