-
Hej Hej!
Witam wszystkie dietkowiczki
erix - jak ja ci zazdroszczę tej siłowni
Sama chętnie bym gdzieś poleciała ale ponieważ nie mam z kim zostawić maluchów zadowalam się moimi ćwiczeniami.
Nie jest źle, ale wyszłabym z chęcią do ludzi
Dziś bilansik 1116 / 1290 (na korzyść spalania) - czyli prawie równo.
Trzymam się dalej dzielnie chociaż po ostatnich sukcesach przychodzi czas na kryzys
Mam chyba jakiegoś dołka, cały czas mi się chce jeść
Zajadam owoce ale niestety to nie na nie mam chęć
sama nie wiem na co dziś mam ochotę
jolcia84 - jak problem słodyczy? radzisz sobie?
erix- trzymaj tak dalej i pisz jak najwięcej, bo jakoś tak się składa, że twoje sukcesy bardzo mnie motywują Buziaczki
-
Hej erix naprawdę świetnie Ci idzie, praktycznie żadnego dnia wpadkowego
Też bym na jakąś siłownie sobie poszła albo aerobik albo basen, ale nie mam kiedy i tu w obcym kraju to jakoś chyba by dziwnie by było
Miłego weekendu wszystkim dietowiczkom życzę i spadku kilogramów
-
Hej!
Wpadlam zyczyc milego weekendu
Agabie
Dziekuje,idzie mi nawet dobrze,pije duzo wody i jestem tak nasycona,ze nie chce mi sie jesc slodyczy. Dzis ide w gosci,wiec kawalek placka mnie nie ominie :P
Milego weekendu dziewczyny!!!
-
Oj oj oj, zjadłam dzisiaj paczuszkę ciasteczek (ale bez cukru)...pocieszam sie tylko tym ze przeszłam dzisiaj 8,5 km <dumna> !! Pózniej normalna miseczka zupy, jem to co kiegyś..ale mniejsze porcje, to Wasza zasługa A tak to jest fajnie,nawet sie zdziwiłam, że odchudzanie nie musi być taką męczarnią
Całuję :* :*
-
-
Hej erix
U Ciebie ruch jak na marszałkowiiej, haha...ale to dobrze, że tyle nas tutaj..znaczy, że dązymy wszystkie do normalnosci i nie robienia z diety wyroczni..czy jakiejs wielkiej meczarni. I o to chodzi
Ciesze się , że jest ten wątek i tyle wspaniałych Dziewczyn myślacych logicznie o diecie i o swoim ciele, trzymajcie sie, pozdrawiam niedzielnie
-
HEJ! HEJ! WITAM NIEDZIELNIE! :P
Najpierw szybka relacja z dietkowania:
DZIEŃ 19:
zjedzone 1425 kcal
ćwiczenia siłownia :P
DZIEŃ 20:
zjedzone 1622 kcal (niestety przekroczyłam, ale nie było w tym żadnych słodyczy, ani jakiś niezdrowych rzeczy , w niedzielę będę miała odpowiednio mniej "na liczniku" )
ćwiczenia basen
Nadal jestem zadowolona :P tym nieznacznym przekroczeniem nie będę się przejmować - byłam na basenie, a dziś zjem odpowiednio mniej, żeby uznać weekend za udany dietkowo
A na siłowni było tak: po pierwsze, to ja w ogóle nie patrzyłam kto tam chodzi, bo zależało mi poprostu, żeby były tam te maszyny do ćwiczeń aerobowych (ta siłownia jest oczywiście w tym samym miejscu, co fitness, na który chodzę), a po drugie, to było bardzo fajnie. Od razu poszłam do trenera i powiedziałam, że jestem pierwszy raz i żeby mi pokazał, jak się obsługuje te różne urządzenia, powiedziałam mu czego oczekuję i żeby mi powiedział, co jest dla mnie najlepsze. No i było bardzo miło: pokazał mi wszystko (jak np. prawidłowo chodzić na bieżni, żeby było efektywnie i prawidłowa postawa, itd.), powiedział, co będzie dla mnie najlepsze, na co zwracać uwagę ćwicząć. W efekcie byłam 20 minut na orbitreku, 60 minut bieżnia, 40 minut rowerek. , czyli w sumie 2 h. Całkiem nieźle, jak na pierwszą wizytę...
orzechowa No właśnie, nie wszystko dla wszystkich... przecież nie każdemu muszą odpowiadać zajęcia w grupie... Ja mam akurat odwrotnie - nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń w domu
zeuska81 Tak, basen to rewelacyjna sprawa, zawsze czuję się po nim zrelaksowana, a mimo to wiem, że mięśnie popracowały
piaseczno Fajnie, że znowu wpadłaś :P I widzę, że ładnie sobie radzisz - cieszę się A te kilometry, które przeszłaś na pewno zrekompensują te zjedzone ciasteczka Byle jeść takie rzeczy z umiarem! A to jak postrzegamy odchudzanie zależy tylko od nas... i cieszę się, że dla Ciebie nie jest już czymś męczącym
jolcia84 Miło mi, ze podoba Ci się u mnie :P Jest to dla mnie również dodatkowa motywacja, kiedy wiem, że ktoś to czyta i mnie odwiedza. Widzę, że świetnie sobie radzisz A placek pewnie zmaczny był...
Agabie Mam nadzieję, że kryzys minął? :P Jak sobie radzisz? Ja też tak czasem mam, że chodzę, zaglądam do lodówki, szafek i sama nie wiem, co bym chciała zjeść... brakuje mi jakiegoś smaku, ale sama nie potrafię sprecyzować, co to jest... Dziękuję, za miłe słówko i cieszę się, że znajdujesz tu motywację :P I gratuluję Ci kolejnego dnia z pozytywnym bilansem!
asiula81 Dzięki za odwiedzinki! Niestety, czasu jakoś zawsze jest mniej, niz byśmy chcieli... Ale myślę, że gdybyś mogła jednak pójść, to nie przejmuj się, że to inny kraj, w końcu ludzie w tym samym celu do fitness klubów przychodzą Tam gdzie ja chodzę, też widziałam jak zapisywała się dziewczyna, która mówiła po angielsku i nikt się nie przejmował, w końcu na aerobiku te "komendy" są chyba wszędzie takie same...
ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORU! TRZYMAJCIE SIĘ! PAPATKI!
-
Ale z tą siłownią nawet jakbym chciała to nie dam rady bo po pierwsze pracuję od 12 do 20 a po drugie praca mnie tak fizycznie wykańcza, że nie mam siły na nic więcej, to cud, że i tak codziennie rano ćwiczę
Buziaki papa
-
Hejka!
Fajnie,ze masz na silowni jakiegos instruktora. Ja tez chcialam chodzic na silownie,ale musialabym cwiczyc w swoim zakresie. Stwierdzilam,ze bede 45 minut (wczesniej bylo 25 minut) cwiczyc w domu. Wychodzi mi to nawet,z czego bardzo sie ciesze
A placek byl smaczny,dziekuje Nawet nie mam wyrzutow sumienia,bo nie rzucilam sie na niego jakbym przez miesiac nic nie jadla
Pozdrawiam,milego wieczoru
-
WITAM O PORANKU!
Dzień 21:
zjedzone 1278 kcal (tak jak planowałam jest trochę mniej )
ćwiczenia brak
Zakończyłam 3 tydzień dietkowania i jestem bardzo zadowolona! :P :P :P A dzisiaj 6 marca, czyli dzień ważenia... tak więc dzisiaj rano weszłam na wagę i jest... 2 kg mniej! Waga pokazała 64,5 kg! Ale się cieszę! :P Wiem, że na początku waga spada szybciej, bo zeszła ze mnie woda i opuchlizna od objadania się słodyczami, ale i tak jestem bardzo zadowolona Wreszcie przesuwam tickerka
asiula81 W sumie to masz rację - ja nawet nie wiem czy zmusiałabym się do jakichkolwiek ćwiczeń po tak wyczerpującej pracy... ( a w zasadzie przed) ... tym bardziej gratuluję samozaparcia! :P
jolcia84 Też uważam, że to dobrze, że jest tam instruktor, zawsze bedę mogła się gdyby co o coś zapytać Pewnie tam jest ze względów bezpieczeństwa, żeby ktoś sobie krzywdy nie zrobił użytkowaniem tych różnych maszyn (w końcu Ci faceci, to strasznie dużo żelastwa podnoszą ) I również cieszę się, że ćwiczysz w domu, a 45 minut dziennie, to naprawdę dużo A z tym plackiem, to właśnie o to chodzi, żebyśmy się na tego typu rzeczy nie rzucały, jakby to był nasz ostatni posiłek w życiu
POZDRAWIAM! ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki