Strona 10 z 18 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 100 z 174

Wątek: Pożegnanie batonika

  1. #91
    betkam30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2006
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    7

    Domyślnie

    Dziękuję za Twoje wsparcie Jolcia 84.Życzę Ci sukcesów w dietkowaniu. To, że trzymamy się razem i dopingujemy oraz wspieramy jest ważnym elementem w trzymaniu diety i ćwiczonkach.Przynajmniej ja tak uważam. Dzięki Kciuki za Was i siebie Pa Pa

    Skoro Cie nie było dzisiaj rano Betti to Chyba znaczy, że jesteś bardzo zajęta . Pozdrawiam

  2. #92
    jolcia84 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!

    Widze betkam30, ze pochodzisz ze stron, gdzie mieszka moja rodzinka Oni mieszkaja dokladnie na Podzamczu i w okolicach Wlasnie na swieta wybieram sie do nich z rodzicami
    Zycze duzo sily w dalszej walce i milej sobotki dla wszystkich, pozdrawiam

  3. #93
    Bettii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-02-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Witam

    Piątek minął mi pięknie oczywiście nie biorąc pod uwagę tortu, który zjadłam i to dość spory kawałek. Dlaczego pięknie, bo byłam bardzo zajęta i zjadłam w sumie 630 ckal + tort.
    Sobota i niedziela też była dietka ale niestety bez ćwiczeń.
    Na obecną chwilę mój sukces to, że mój mąż też zaczął się odchudzać i całkiem dobrze mu to idzie. Ma już 5 kg za sobą, cieszę się z tego.

    Jeśli o mnie chodzi to zmiany jakie zaszły w moim ciele zauważają także moi znajomi. Muszę się przyznać do tego, że to bardzo miłe usłyszeć "ale ty schudłaś".

    Demagorgon, jolcia84, betkam30 dzięli Wam wielkie za to, że tu do mnie zaglądacie i śledzicie moje losy.


    Buziaczki dla Was.


    Papatki

  4. #94
    betkam30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2006
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    7

    Domyślnie

    Cieszę się z Tobą z Twoich sukcesów. Też bym chciała usłyszeć już , że coś widać. Powiedz ile schudłaś , że widać efekty i jak to długo trwało? Jestem bardzo ciekawa.

    I gratulacje dla męża.!


    Trzymam kciuki za Was.

  5. #95
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Bettii

    No to rzeczywiście duży sukces zarazić zdrowym trybem życia najbliższą sobie osobę Mój Pluszak też coś pobrzdąkuje o ograniczeniach, bo niby się w spodnie już nie mieści, ale tak naprawdę to on nie ma czego zrzucać (170cm - 55kg ). Chudzielcy nigdy nas nie będą potrafili zrozumieć... No ale myślę, że teraz tym bardziej będzie Ci łatwiej, skoro masz takiego kompana Możecie razem przygotowywać posiłki, a Ty nie musisz wysłuchiwać, że "to BE, a to bez smaku" A jeśli chodzi o komentarze... Oj tak Może jesteśmy próźne, ale ja sobie myślę, że należą nam się takie słowa zachwytu i uznania, bo wszystkim się wydaje, że to tak łatwo, a przecież to naprawdę wymaga mnóstwa wyżeczeń i ogromnego samozaparcia Ale jesteśmy silne baby Oby tak dalej!

    Pozdrawiam!

  6. #96
    betkam30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2006
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    7

    Domyślnie

    Masz rację Demagorgon. Szczupli mają dobrze - jedzą i jedzą i nic nie grubną .A tu człowiek musi się tak poświęcać. Ale bądź co bądź WARTO.Ja liczę , że do wakacji będzie choć trochę widać mój wysiłek. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki


    A co do odchudzania to mąż Betti zaczął się odchudzać , a nie mój.Mój to tak lubi jeść, że odchudzanie nie wchodzi w rachubę. A uwieżcie mi miałby co zrzucić. Brzuszek ma niestety od piwka!


    Pa Pa

  7. #97
    betkam30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2006
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    7

    Domyślnie

    Sorry. Myślałłam , że pisze u siebie. Jeszcze raz przepraszam :P

  8. #98
    Bettii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-02-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Hej to ja


    Dziś nie jestem już w tak dobrym nastroju jak wczoraj.
    Dlaczego No bo wczoraj mówiąc jednym słowem wieczorem obżarłam się.
    Cały dzień było super a wieczorem coś we mnie pękło i stało się, rzuciłam się na jedzenie. Na dodatek byłam wczoraj jakaś rodrażniona, wszystko mnie denerwowało, nie lubię się takiej, jestem wtedy okropna.

    Ale dziś jest nowy dzień i będzie lepiej, musi być.
    Jeżeli chodzi o mojego męża to cieszę się, że się odchudza bo ma, a raczej teraz miał prawie 20kg nadwagi.

    Życzę słonecznego dnia


    Papatki

  9. #99
    betkam30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2006
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    7

    Domyślnie

    a cóż to za załamka.????
    No ale cieszę się ,że wszystko wróociło do normy.Nie poddawaj się, bo musimy walczyć. Jesteś moim wsparciem. Tak więc dość pokus ,odrzuć je i dalej do dzieła. Pozdrawiam i trzymam KCIUKI Pa Pa

  10. #100
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bettii

    Zadarza się Mówi się TRUDNO i idzie się dalej Też czasami jestem na siebie zła, że wiem, iż to co robię jest złe, a jednak nie potrafię się powstrzymać Ale w więkoszści przypadków tak się właśnie dzieje przez humor, jak jestem zła lub poddenerewowana to sięgam po coś i już wtedy leci z górki... Trzeba z tym walczyć Jeśli będziesz miała straszny nastrój to wejdź tutaj, albo na mój wątek i napisz o tym co Cię dręczy, wykrzycz się, naklnij do woli. Daję Ci słowo, że po tym Ci ulży, a zanim napiszesz długi post, minie Ci ochota, żeby się najeść Dobrze, że wiesz, iż nowy dzień to nowe możliwości i jeszcze wszystko można naprawić. Przez jeden dzień grzeszenia nie utyjesz, a znowu masz kolejną nauczkę na przyszłość!

    Trzymaj się i nie daj się nerwom!

Strona 10 z 18 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •