No to ten kilogramik nadrobisz tym 2500 kcal i bedzie ok Tylko zbytnio sie nam nie rozszalej Będzie dobrze, przecież zdolna dziewczynka jesteś
No to ten kilogramik nadrobisz tym 2500 kcal i bedzie ok Tylko zbytnio sie nam nie rozszalej Będzie dobrze, przecież zdolna dziewczynka jesteś
No rozszaleć się nie chcę. Już i tak jest mi ciężko jeść 2000 kcal, a co dopiero 2500, ale jakoś to będzie Zmykam robić obiad
lady, zapraszam na 2 tygodniowy pobyt u siebie, powrot nie tylko 1kg gwarantowany
a tak na powaznie, to powinnas faktycznie wiecej jesc i po tygodniu zobaczyc jak organizm reaguje, moze czas odstawic produkty light i zastapic je tymi ''pelnowartosciowymi''??
a jak tam twoje bieganko??
Witaj Lady schudłaś znowu oj jak ja Ci zazdroszczę ale tak poważnie to powinnaś chyba więcej jeść albo troszku mniej ćwiczyć nie wiem spróbuj jak na razie więcej jeść przez tydzień a potem zobaczysz sama u mnie super pozdrawiam
Wiesz Giuli, to nie tak łatwo odstawić produkty light, choć staram się już jeść normalne rzeczy np. jogurty. Ale niektórych rzeczy nie potrafię np. kiedyś nie było serków wiejskich light i chciałam wziąć zwykły serek, ale jak zobaczyłam na etykietce, że ma 6% tłuszczu w 100 g, to jakoś mnie to wstrętem napełniło i odłożyłam go zaraz, jakby niewiadomo jakie to świństwo było. Już mam taki nawyk, że nie potrafię spożywać rzeczy, któe, w moim przekonaniu, mają zbędny tłuszcz. No ale wymyśliłam, żę będę jak co limit dobijać orzechami - kaloryczne, ale zdrowe No i ten tydzień będę na 2500 kcal, zobaczymy, co na wadze będzie.
magi sportu nie potrafię ograniczyć, to już wolę zjeść więcej kalorii niż mniej ćwiczyć
A od jutra zaczynam pracę - marna, bo marna, ale zawsze jakaś. Będę rozdawać na ulicy ulotki. Trochę tego do rozdania mam, ale mam na to 28 dni, więc chyba zdążę. Zarobię tylko 170 zł, ale lepsze to niż nic. I postanowiłam, że kupię wagę, jak tą kasę zarobię. Moją własną wagę Już na samą myśl się cieszę A za resztkę kasy kupię jakieś kosmetyki, bo mi się wszystki balsamy pokończyły
ojj to nieciekawie, że znowu Cię ubyło ..
Ech ja o tym ubywaniu ciała coś wiem..
Pomysł z orzeszkami jest dobry. Jesz tak jak zwykle 200 kcal i bierzesz troszku mniej jak 100g orzeszków i masz 2500 ;D orzeszkami nie idzie się najeść, wiec nawet nie odczujesz, że je zjadłaś a ile korzyści przyniosą
a praca, jak praca. ja też bym roznoszeniem ulotek nie pogardziła. zawsze to własnoręcznie zarobiona kasa
buźka ! :*
Olciu tam właśnie myśłałam z tymi orzeszkami, bo kocham nerkowce, są dość kaloryczne (560 kcal w 100g ), nie najem się nimi, ale to dobrze, bo nie chcę zwiększać ilości jedzenia, a kaloryczność (boję się znowu żołądek sobie wypchać). Idę spać, bo zmęczona jetsem Dobranoc moje Grubaski ( i Chudzinki też )
a ja tak własnie o pracy bym chciała zagadac to znaczy pracuje na kaie w hipermarkecie tez tak na wakacje i sobie ludzi obserwuje i to co kupuja Wiem ze to moze troszke hamskie ale jak widzew rodzinke tatus gruby mama gruba dzieci grube a na tasmie 75% to słodycze czipsiki itp to tak jakos mam ze mysle co oni tym dzieciom daja do jedzenia i jak te dzieci kiedys beda sie ze swoja nadwaga musiały borykac co o tym sadzicie Bo ja np wiem ze niebede kiedys swoim wciskac produktów light ale bez przesady wiecej owoców a mniej słodyczy (które owszem tez sie naleza tylko nie w takich ilosciach )
09.09.08
udo: 52
tyłek: 91
brzuchol: 79 talia: 67
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=683
Ja swoich dzieci też nie pozwolę utuczyć, zwłaszcza "dziadkom", bo oni to lubią
dziadkowie sa fajniusi, ale rzeczywiście tu cukierek, tu bułeczka tu dokładka
Lady, 52kg? Oj, Kobieto... Już starczy co Ty zrobiłaś ? :P
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Zakładki