Strona 107 z 139 PierwszyPierwszy ... 7 57 97 105 106 107 108 109 117 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,061 do 1,070 z 1382

Wątek: Do lata piechotą będę szła...:)

  1. #1061
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja pojade asobie dzisiaj na zakupy do Reala, bo qrka cały dzień dzisiaj wszystko minus 10% wprawdzie to niedużo ale zawsze się coś zaoszczedzi, nie ? ;D

    a dzisiaj z ulotkami Ci lepiej poszło, bo pewnie jużwiesz jak je ludziom wreczać
    a jakas smieszna przygodę chetnie posłuchamy !

    buziol :*

  2. #1062
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Poszło mi lepiej, bo dziś nie padało, no i stałam dłużej (a właściwie chodziłam ), bo prawie 5 godzin. Ale mnie nogi bolą Dziś i wczoraj nie biegałam, bo wczoraj rano padało, a dziś zbyt zmęczona rano byłam, zresztą nachodziłam się, więc nogi i tak trening miały I chyba narazie się wstrzymam z bieganiem, póki rozdaję te ulotki. Jutro idę na 10. A dziś było tak: poszłam na tą 13, dostałam ulotki - 70-pare z wczoraj i ok. 250 z nowego pakietu (po drugą połowę miałam potem przyjść). Poszłam dziś w inne miejsce. Na początku, jak stałam przez pierwsze pół godziny, to lekko podłamana byłam, bo szło mi to jak krew z nosa, mało ludzi i wogóle, więc bałam się czy wogóle te 70-siąt rozdam, ale potem już jakoś zaczęło iść. Pierwsza przygoda to była z taką pania. Starsza pani, chciałam jej ulotkę dać, a ona zaczęła, że nie, bo ją nie stać na pożyczki. I się zaczęło - opowiadała o emeryturze, ile to ma i wogóle, o tym, jak jej jakaś tam koleżanka pożyczkę gdzieś tam wzięła i że odsetki były straszne, potem, że ktoś od niej pieniądze wyłudził na jakiegoś psa, na leczenie i wogóle gadała do mnie chyba z 20 minut. Ja nie bardzo łapałam o co jej chodzi, bo to chaotyczne było. Ale w końcu poszła i nawet na odchodnym wzięła ulotkę dla koleżanki Potem spotkałam koleżankę. Zaczęła się dziwić nade mną, jak to schudła, a właściwie najpierw powiedziała, że mam się już więcej nie odchudzać. Widziała mnie przed wakacjami, no ale jeszcze ciut do teraz zgubiłam, więc trochę różnicy jest. Potem spotkałam byłęgo chłopaka mojej kumpeli. NIgdy specjalnie za sobą nie przepadaliśmy (bo uważam, że jest kretynem i lalusiem, a do tego pies na baby), ale o dziwo był miły i powiedziłą, że ładnie wyglądam. No to ja coś bąknęłąm o moim żółtym fartuszku (bo mam taki żółty fartuszek z AIGO, może mi kiedyś brat zrobi zdjęcie to wkleję), a on na to, że nie chodzi mu o ciuchy, że ogólnie i że się bardzo zmieniłam, ale fajnie wyglądam. No nie powiem, miło mi się zrobiło, bo to zawsze komplement (a ja jakoś nie przywykłam do komplementów ). Chwilę pogadaliśmy i poszedł. Potem dałam ulotkę takiemu facetowi (koło 28-30 lat). Był ciut podbity, nie wiem na ile. Wziął ulotkę i pyta się mnie, czy mówił mi ktoś, że jestem piękna. Ja na to ze śmiechem, że mój chłopak On kazał go pozdrowić i pogratulować gustu. A potem poprosił, żebym się jeszcze raz do niego uśmiechnęła, bo mam śliczny uśmiech I że za mój uśmiech to by z 5 ulotek wziął, ale ja powiedziałam, że tyle mu nie mogę dać. A on mnie pochwalił za uczciwość I na odchodne powiedział, że oon wie, że jest podpity trochę, ale i tak uważa, że jestem piękna No i było jeszcze parę miłych sytuacji, gdy ludzie coś zabawnego powiedzieli biorąc ulotkę albo jak chcieli wziąć 2, żeby mi było lżej . Ale po reakcji ludzi na ulotkę tez można o nich sobie jakieś zdanie wyrobić, bo jedni biorą, inni nie biorą, ale grzecznie podziękują, czasem nawet z uśmiechem czy jakimś żartem, a niektórzy potrafią wręcz coś chamskiego powiedzieć. Ale jakoś to było. Tylko strasznie zmeczona jestem i nogi okropnie mnie bolą Ale pocieszam się, że dzięki temu kupię wagę i jakieś kosmetyki, wyobrażam sobie te zakupy (tym bardziej, że jakieś 50 zł będę miała zaoszczędzone jeszcze dodatkowo, więc właściwie te 170 pójdzie prawie w całości na kosmetyki ) i lżej się robi. tylko teraz rzadziej widuję się z Adamem, bo on pracuje, ja też i widujemy się tylko na trochę Ale jesli utrzymię tempo i codziennie będę te 500 ulotek rozdawać, to zajmie mi to w sumie tylko 12 dni, czyli 7 września bym kończyła Śmigam jeszcze do Was na wąteczki na chwilę, bo ostatnio Was zaniedbałam (no ale to przez brak czasu) i potem do łózia, poczytam chwilkę i spać

  3. #1063
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dobra, odwiedziłam Was (nocy obchód ), chyba o nikim nie zapomniałam (mam nadzieję ), to teraz mogę poczytać i spać. Ależ panięta jestem i gardło mnie boli (bo strasznie mi przez te 5 godzin zaschło, bo nic nie piłam). Dobranoc Kochane moje

  4. #1064
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    To Ci dopiero rozdawanie ulotek Fajnie :P Na pewnoe Ci było miłoooo
    też bym tak chciala....
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  5. #1065
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zaraz idę do pracy. Trochę mnie brzuch boli, bo wczoraj dostałąm @, oczywiście przy rozdawaniu ulotek Łyknęłam tabletki przeciwbólowe i powinno być ok. Na szczęście nie pada jak zapowiadali - świeci piękne słoneczko Życzcie mi dziś powodzenia

  6. #1066
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    POWODZENIA

    hehe
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  7. #1067
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Hej!
    Ale masz powodzenie na tych ulotkach Żeby Cię ktoś tylko nie porwał Taka laska sama na ulicy to niebezpiecznie xD
    Skąd ja znam takie strasze babcie... One zawsze coś nadają i opowiadają o swoim życiu. Lubią grasować na przystankach albo w sklepie... Ale widzę że na ulicy też ich nie brakuje
    To ja Ci też życzę powodzenia!
    Ciekawe jakie dzisiaj będziesz mieć przygody z luździ
    Buuziole :*

  8. #1068
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no niezłe opowiastki musiała Ci ta babcia naopowiadać

    cieszę się, ze tak Ci się powodzi na tych ulotkach pójdzie Ci jak z platka to rozdawania, jesli będziesz dalej w takim tempie rozdawać
    haa no i jeszcze cieżko zarobione pieniadze wydasz na kosmetyki .. to pewnie napedza do działania

    dobra zmykam ;D

    buzik :*

  9. #1069
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i po pracy. Dziś rozdawałam od 10 do 15 i udało mi się rozdać te 500 ulotek. Oczywiście dziś przygody też były. rano była piekna pogoda i słonko świeciło, ale później zaczęło się chmurzyć. Stoję sobie, rozdaję ulotki, patrzę...a tu idzie ta babcia z wczoraj, tylko dziś z pieskiem No to ja panika, co teraz, pewnie znów się przyczepi. Dyskretnie się obróciłam i powoli pospacerowałam w innym kierunku. Ufff, udało się Potem wręczam jednej babci ulotkę. Ona mówi, że ulotki nie weźmie, ale żebym się poczęstowała malinką i rozchyla siatkę z malinami. Wzięłam jedną, a ona żebym więcej wzięła, ale nie miałam serca staruszki objadać No ale to było bardzo miłe z jej strony Potem spotkałam moją matematyczkę z liceum. Byłam w klasie matematycznej (życiowa porażka ), nasza matematyczka jako kobieta była fajna, bo zabawna i wogóle, różne szopki odstawiała, ale kiepsko uczyła i często jej nie było (a ja miałam kupe 1 i 2 z maty, ale ostatecznie na 4 wyciągłam ). Ale co jest dla niej najbardziej charakterystyczne, to to...że jest wielka Ja mówię serio, ona nie jest duża, ona jest WIELKA Jak pisała na tablicy, to zasłaniała sobą 3/4 tablicy i trzeba było czekać aż zacznie pisać na innej, żeby zobaczyć co tam jest. Zresztą jej otyłość już obiła się na jej zdrowiu (kłopoty z sercem, przez co często jej nie było w szkole). Przyznam się, że trochę na pieńku z nią miałam, ale co tam Wzięła ode mnie 2 ulotki, trochę pogadałyśmy, pochwaliła moje schudnięcie To mi chyba najwiekszą frajdę zrobiło, że zauważyła (czyli jednak widać ). Zresztą było pare osób, które same z siebie brały ode mnie więcej ulotek (jedna pani brała od innych dziewczyn z AIGO też i do wózka na kołderkę kładła ). Potem zaczęło padać, więc szybko poszłam do placówki, tam poczekałam aż przestanie padać (jakieś 15 minut) i potem przed placówką rozdawałam. Po tym deszczu zimno się zrobiło i gorzej szło, ale ostatecznie udało się do 15 rozdać te 500 ulotek. Przez całe 5 godzin trochę mnie brzuch bolał, czasami dość mocno(mimo, że w sumie 4 tabletki łyknęłam), no i plecy, ręce, nogi...jednym słowem jestem skonana W poniedziałek na 12 idę. Zaraz do wanny lecę, a później robię sobie pizzę (mam robi ciasto i pizzę dla rodzinki, a mi odłoży ciasta i sama sobie zrobię, taką na cieniutkim spodzie ). Ale pysznie będzie Nie zdążyłam dziś wszystkiego poćwiczyć (0k. 25 minut mi brakło), ale nachodziłam się i już siły nie mam do ćwiczeń Mykam do wanny

  10. #1070
    Awatar agniesia2004
    agniesia2004 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-03-2005
    Mieszka w
    Radom
    Posty
    978

    Domyślnie

    Haniu widze,że sporo przygód masz przy rozdawaniu tych ulotek, ale tak jest ciekawie co Ja ram lubie być wśrod ludzi i jak coś się dzieje I jaka przy tym wychwalana jesteś Ale musisz być teraz cała w skowronkach po takiej ilości komplementów
    No i mysl o zarobionych pieniążkach też pomaga cio

    buziaki Słońce i odpoczywaj po dniu całym przeżyć

Strona 107 z 139 PierwszyPierwszy ... 7 57 97 105 106 107 108 109 117 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •