-
WITAM! WITAM!
GRATULUJĘ TYCH BOCZKÓW!!! I w ogóle widzę, że ładnie Ci idzie odchudzanie - oby tak dalej! Będę trzymała kciuki! :P :P :P
Brrrr... sen o objadaniu się... to rzeczywiście nie mogło być przyjemne...
Pozdrawiam! Papatki!
-
erix dzięki za odwiedziny No, jakos mi narazie idzie te odchudzanie
-
Nie myśleć, że jestem chwalipięta - ale muszę się z Wami podzielić moją radością Właśnie sobie radośnie ćwiczę (już godzina za mną, jeszcze druga i obiadek potem ). I przyszło mi do głowy, że przymierzę sobie moje spodnie z garnituru, bo dawno ich nie nosiłam (moje jedyne wygodne buty na obcasie się zepsuły jesienią, więc nie miałam do nich butów). Mój luby zawsze lubił jak je nosiłam, twierdził, że ładnie mi pupcia w nich wygląda, ale faktycznie, takie krój spodni wyszczupla. Więc zakładam spodnie i co? Za duże W pasie luzik i to spory, a na pupci się juz tak łądnie nie opinają. No to stwierdziłam, zobaczymy jak mi lezy spódnica z tego komlpetu (bo to gangol 3-częściowy, czarny, w jasne prążki). Ten komplet kupiłam jakoś w kwietniu w tamtym roku (na maturę ). Jak kupowałam to wszytko leżało ok, tylko spódnica była ciut przyciasna - za bardzo opięta na udach i pupci. Założyłam spódniece i szok Na pupci nie napięta, na udach i biodrach też nie, spokojnie sobie leży na mnie. I musiałam ją niżej dać, bo wcześniej to musiałam ją dość wysoko założyć, żeby się dopiąć I żałuję, że tych butów jeszcze nie kupiłam, bo w niej naprawdę widać, że schudł mi tyłek, biodra i uda. Potem przymierzyłam marynarkę - i też za duża. Nie wcina się w tali, prawie prosto idzie i nie opia się na biodrach:] Oj, coś czuję, że na tegoroczną maturę (poprawiam sobie histę) będę musiała nowy komplet kupić, ale jakoś specjalnie mnie to nie martwi A z ciekawości zmierzyłam ile ta kiecka i spodnie mają w pasie - i wyszło 80 cm Czyli wsumie spadło mi już 7 cm (jak nie więcej, bo jak mówię, dawno tego nie nosiłam). I jeszcze przymierzyłam jedną rzecz - moją ukochaną sukienkę studniówkową. Kupiłam ją rok temu przed moją studniówką, a w tym roku byłam w niej na studniówce mojego chłopaka. Hmmm...i powiem, że miałam mały problem z dopięciem się, ale na chama się jakoś dopięłam, tylko że przez cały wieczór byłam ściśnięta niemożliwie i brzuszek tragicznie mi wystawał. A teraz zmierzyłam i porównałam ze zdjęciem - brzuszek o wiele mnie wystawał, dopięłam się bez problemu, nie opinała mi się na biodrach i pupci tak bardzo I tylko żałuję, że nie mogłam tak wyglądać na tej jego studniówce Sukienka jest w rozmiarze 40, garnitur w romiarze 42, a w wakacje kupowałam spodnie w romarze 44. Czyli czyżbym przeszła z 44 do 40? Ależ się cieszę No to idę ćwiczyć dalej
-
moje ogromne gratulacje
2 rozmiary to nie przelewki...no i ważniejsze niż gubienie kilogramów jest właśnie to gubienie centymetrów...
jeszcze raz gratuluję. powiedz mi co ćwiczysz. bo z tego co pamietam to 8 minutówki i weidera. i tylko po tym takie efekty? bo ja też to ćwiczę, więc dlatego tak z ciekawości pytam
-
No z czasem ćwiczę coraz więcej, zaczynałam od 5 ósemek, czyli 45 minut około, teraz ćwiczę po 2 godziny Zaczynam od weidera (dziś 22 powtórzeń - masakra ), następnie pare ćwiczeń na dolny brzuch, potem robię ćwiczenia na boczki, które znalazłam w Kulturze fizycznej, później robię właściwie wszystkie ćwiczenia z 8 minutes arms, tyle że po 15 powtórzeń z butelkami z piaskiem po 1 kg ( chcę coś z moimi obwisłymi rączkami zrobić ), trochę hula hopem pokręcę. Potem zjadam II śniadanie (dziś np. szklanka soku warzywnego + orzechy) i jadę 8 minute x 5. Chodzę też na basen, ale byłam jak narazie raptem 3 razy (bo w tym tygodniu sobie odpuściłam, bo chora byłam i musiałam się wyleczyć). Chciałabym jeszcze tak przynajmniej z 2 razy w tygodniu jogę z Shape robić, ale póki co, nie ma czasu jakoś
-
Biedronka1983, tutaj tez nie ma bialego sera ..., lady devil, dzieki za odpowiedz, musialabym wyczaic w necie gdzies na czym polega south beach i przemyslec czy to dieta dla mnie..
a tak w ogole to sie chcialam tez pochwalic, niestety nie moimi dietowymi wynikami, a wynikiem egzaminu z literatury wloskiej(tego z dzisiaj rano).. poszedl bardzo dobrze 28/30...
a co do dietkowania, to dzis nie zjadlam jeszcze nic slodkiego.. ale pozniej chyba wypije sobie kakao, bo nie wiem czy wytrzymam bez niczego slodkiego..
tez gratuluje ci znikajacych boczkow lady devil
jestem wykonczona, ide sie przespac z 2 godzinki, potem wracam
-
eh.... wlasnie przeczytalam pewnien artykul o anoreksji, pod nim mozna bylo sobie wyliczyc swoja wage doskonala.. i.. wyszlo mi 49 ale ja w zyciu nie zejde do 49 kg...
-
giulietta84 gratuluję wyniki z egzaminu Hmmm...49? Ja bym sie tym specjalnie nie przejmowała, bo nie ma czegoś takiego jak "waga doskonała". Uważam, że cel jaki sobie założyłaś jest dobry i tego się trzymaj A ten artykuł to w gazecie czy w necie? Bo jak w necie, to napisz link. Chiałabym zobaczyć jak to oni wyliczają tą wagę doskonałą
-
hej, na stronie glownej onetu jest artykul [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pod artykulem jest napisaneblicz swoja idealna wage, klikasz, tyle
dzieki za gratulacje za egzamin , napocilam sie na nim oj napocilam
-
A mi wyszło, że moja idealna waga to 58:]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki