Wątek: MONTIGNAC*MONTIGNAC**MONTIGNAC***

Pan Monignac na jednym z czatów napisał: "Należy również unikać jedzenia pieczywa sporządzonego z białej mąki. Trzeba jeść chleb pełnoziarnisty, razowy, bez dodatku cukru."
A w książce jest napisane, ze należy unikać nawet razowego chleba. Więc o co chodzi? Jak myslicie?
Bardzo dziękuje za wszelkie sugestie.
Kasia

Dziewczyny przeczytałam księżkę "jeść aby schudnąć i podoba mi się ta metoda. Wczoraj skończylam 13-nastkę i dziś starałam się jeść przepisowo. Oto moje menu, proszę doświadczone Montignaczki o ocenę
Sniadanie dwie tekturki 3 zboża z serkiem topionym hohland light, pomidor i niestety kawa
Obiad 4 szt, gotowanych żoładków kurzyczch (bez sosu) Cykora z jabłkiem i oliwą, jogurt naturalny (słodzik) oraz w jogurcie kiwi
kolacja: jeden gołąbek(mięso bez ryżu czy bułki), sos pomidorowy (niezabielany)
W międzyczasie jabłko
NO i jak wyszło?
Waszka

Tak, zapomnialam napisac, ale przez ostatni tydzien zgubilam prawie 2 kg. To bardzo dobry wynik zwlaszcza, ze przeginalam pare razy. Wiem, musze bardziej przestrzegac zasad i nalozyc na siebie wieksza dyscypline (cwiczenia i tak dalej).
To jest przepis na pite. Potrzebne jest:
- 1 szklanka i dwie lyzki letniej wody - 3 szklanki maki pelnoziarnistej
- 1 lyzeczka soli
- 1 1/2 lyzeczka fruktozy
- 1 lyzka oliwy
- 1 1/2 lyzeczki sproszkowanych drozdzy
Nalezy dobrze wyrobic ciasto ze wszystkich skladnikow i odstawic w cieple miejsce do wyrosniecia (mnie to malo co wyroslo, poniewaz ten rodzaj maki zawsze jest taki jakis oporny, a moze przez to ze nie dodaje normalnego cukru). Nastepnie uformowac trzeba rulon dlugosci ok. 30 cm, podzielic go na osiem czesci. Kazda czesc nalezy rozwalkowac na placuszki o srednicy ok. 15 cm. Zostawiamy je schowane pod lniana sciereczka na 30 minut (znowu zeby urosly. Piekarnik trzeba rozgrzac do temperatury 230 stopni C. Czy to tyle jest 500 stopni F? Takie juz wyrosniete placki wsadzamy do goracego pieca na 4 do 5 minut i gotowe. Po wyjeciu, jezeli chcemy zeby byly miekkie (jak to pita jest) wkladamy je do papierowej torebki, albo przykrywamy lniana scierczka. Mozna zamrazac.
Jezeli chodzi o soje, to jest rewelacyjna pod wzgledem zawartosci bialka i wapnia. Mam pare przepisow z uzyciem soi, a przepisow w necie mozna znalezc od groma.
Waszka jezeli serek topiony jest bez zawartosci tluszczu to moze byc. Dziewczyny, czytam ze jecie duzo pomidorow. Mnie jakos nie w sezonie nie smakuja.
Ja rowniez popijam kawe, nie chce mi sie z niej teraz rezygnowac, moze wiosna, latem...
Pozdrawiam Was wszystkie

Dziewczyneczki serwusik!
Widzę , że przybywa nam entuzjastek pana M.
Witam więc wszystkie , rośnijmy w siłę.
Najpierw mam pytanko , które zapominam zadać już jakiś czas - gdzie możmna kupić mąkę z pełnego przemiału , bardzo proszę podpowiedzcie , bo nigdzie nie mogę trafić.
Muszę jeść chleb pełny , bo inaczej mam spore problemy z hmmm...... powiedzmy wydalnicze.
Chętnie upiekłabym sobie wg M , ale nie mam z czego .
Mieszkam w W-ie , ale może jest w jakiejś sieci marketów.
Czyżyku Twoja propzycja jest super , tylko gdzie znalezć taki miejsce.
Zapytałam dzisiaj dr Gawlika z naszego forum , może będzie cos wiedział. Ja przęglądałam rózne ośrodki i nic ciekawego nie znalazłam.
Proponują tylko dietę 1000-1200kcl , jako podstawę 3-4 godz. marszobiegów w terenie i aerobik.
Ja osobiście nie mogę uprawiac aerobiku ze względu na zmiany w kręgosłupie a jako starsza pani takiej dawki biegowej tez nie zdzierżę.
Chętnie pojechałbym nad morze , bo powinno to poprawić moją PPM.
Małgosiu ,a co do tej dużej ilości białka to jest to podstawą prawie każdej diety.
Nie jest to jednak dobre dla naszych nerek i wątroby.
W trakcie przemian białek w organizmie tworza się puryny i pirymidyny, które prowadzą do ketozy czyli zakwkwaszenia organizmu.To hamuje uczucie głodu , poza tym na spalenie białek trzeba 2 x wiecej kcl niż na tłuszcze i węgle.
Dlatego wszystkie diety restrykcyjne są wysokobiałkowe.
Efektem długotrwałego zakwaszania organizmu jest podwyższony poziom kwasu moczowego , co może doprowadzić do dny moczanowej.
Jest to choroba polegajaca na odkladaniu się moczanów w stawach i nerkach.
Poziom tego kwasu należy kontrolować na równi z cukrem i cholesterolem.
Tyle teorii.Praktycznie najzdrowsza jest dieta, w której 60% pożywiena to wędlowodany o niskim IG , a więc pełne zboża ,strączkowe ,warzywa i owoce.
Osobiście nie zjadam tyle białka , to jest niemożliwe i niezdrowe.
W diecie np.Kwaśniewskiego/optymalnej/ należy jeść tyle gr białka, ile wynosi prawidłowa waga ciała , a nie obecna.
Ja modyfikuję trochę Montiego , w ten sposób , że białka jem najwyżej 1g / kg wagi i to nie zawsze.
Nadrabiam warzywami i owocami/umiarkowanie bo cukier/ , co pozwala mi obniżyć ilość kalorii, bo jak wiecie muszę je liczyć.
UFFFF , ale wykład palnełam , nawet sama się zdziwilam ,że tyle mi jeszcze w głowie zostało.
Co do mojej dietki , to drugi dzień jestem na owocach, jarzynach i mleku.
Jak wytrzymam , to jeszcze jutro spróbuje .
Odpokutowuję weekend i oszczedzam przed następnym.
Mam bowiem gości w sobote i w niedzielę.
Będzie montigniacowo , ale z kaloriami gorzej.
Postanowiłam od rana nic nie jeść , dopiero o 17-tej z gośćmi.
Wiem ,że to głupie , ale nie mogę zarzucić spotkań ze znajomymi , a nie chcę po każdym katować sie dodatkowymi pokutami.
Trochę czerwonego wina też chyba moge wypić, jak myślicie ?
Ściskam Bożena

Dzień doooobry )))))))))))))))))))))

Czyzyk napisał(a):
>Dzień doooobry )))))))))))))))))))))
>
Dzień Dobry !
Właśnie znalazłam Wasze forum.
Dopiero zaczęłam (od ponidziałku) więc czytam z wielkim zainteresowaniem.
No ale mogę dodać coś od siebie:
W Warszawie na razie zlokalizowałam 2 sklepy ze "Zdrową żywnością" :
- Na pasażu przy Marszałkowskiej vis a vis kina Relax
- Na placu Konstytucji przy Cepelii
Kupiłam mąkę i upiekę pitę !
Czy chleb o którym wspominacie to inny przepis ?
Menu na dziś:
rano- so z 0,5 pomarańczy i grapefruita (z miąższem)
I - Jogurt 0% z płatkami 3 zbóż i 5 śliwek suszonych
II - Makrela z zielonym groszkiem i ogórkiem + 1 jajko
III - wędlina z indyka + ser żółty + pomidor
Czy to wygląda OK

Pozdrawiam i mam nadzieję wpadać tu często'
Annia

Witam.
Idzie mi LUDZIE idzie. Ubyło mnie 3 kg w ciągu 2.5 tygodnia. no to chyba nie wahania wagi
Jestem prawie popisowym montiżercom. A przynajmniej mam taka nadzieje.
Dzisiaj:
chlebek z chudym serem i śliwkami
gotowany kurczak z kapustą pekińską
na kolacje pewno będzie odtłuszczony rosół z tego kurczaka z jarzynowym wkładem. Wczoraj zaliczyłam aerobik, w wtorek steper i brzuszki.
Nie będzie mnie przez 1 tydzień (27-2) - jadę na narty. mam nadzieje ze nie zgrzeszę przeciw montiemu
No prócz jednego dnia - zgrzeszę 29 - mam rocznice ślubu i jak zwykle idziemy do kina, knajpy i potańczyć
Monika

Aniu, tak- to wygląda O'K. Witaj u nas! Chlebek, który ja piekę jest trochę inny niż pita- to zwyczajny razowiec w postaci cegły )
Monika- congratulations!!!
Co do mnie, to:
I- dwa tosty pełnoziarniste z pastą rybną, ogórek kiszony, kawa.
II- pstrąg z teflonu, mieszanka warzywna z mrożonki (bez kukurydzy, którą pracowicie wydłubałam), ogórek konserwowy, Inka z mlekiem 0% i fruktozą.
Co dalej, to się okaże.
Maggie

Cześć!
Ale tu dzisiaj ruch.
Witam nową montimaniaczkę, serwus Aniu.
Jak na nowicjuszkę sprawujesz się b.dobrze , trzymaj sie tak dalej.
Dziękuję za adresy sklepów ze zdrową żywnościa.
Napewno skorzystam.
Jest jeszcze jedno miejsce w W-ie z żywnością ekologicznie uprawianą i przetwarzaną , z Grzybowa.
Mały kiosk czynny od wtorku do piątku , od 11 do 17 mieści się na ul.Niskiej przy Jana Pawła.
Mają tam chleb ze zboża mielonego na żarnach bez polepszaczy,cukru i.t.p.
Czasami kupuję ,choć w smaku nie jest specjalny.
Mają też razowy makaron, płatki razowe , ale na mąkę nie mogę trafić.
Dzisiaj trwam przy diecie mleczno-warzywnej ,myśle że wytrwam do jutra. Wróciłam do wagi po 13-tce czyli 105kg.
Od jutra b.scisły Monti.
Z ćwiczeniami gorzej , poprawię się od jutra.
Bożena

Cześć słoneczka )))
Wpadłam wam tylko powiedzieć pa, pa! Mam jeszcze masę rzeczy do zrobienia ale po powrocie zamierzam ostro zabrać się do roboty. Mam nadzieję wszystko sobie przemyśleć i zaplanować dalsze działania )
Pozdrawiam was cieplutko! Małgoś