Witajcie dziewczyny. Kiedy czytam wasze posty to jestem podbudowana bo dotychczas wydawało mi sie,że ja jedna grubaska żyje w świecie patyczaków, które moga się objadać czym zechcą i wcale im to nie idzie w bioderka (w moim przypadku brzusio).
Mam jedną koleżankę, co prawda, która jest grubsza niż ja ale ona w pełni swoje ciało akceptuje i podoba się sobie taka puszysta.Muszę przyznać,że bardza jej zazdroszczę, nie moge się doczekać tej chwili kiedy stane przed luststrem i spodoba mi się to co tam zobaczę...![]()
Niby udało mi się pozbyć pary kilo ale jakos tak cięzko mi to idzie. dziś w nocy wpadłam na pomysł....pożyczę sobie jakiś ciuszek od mojej chudziutkiej siostry i powieszę sobie go w kuchni....mam nadzieję,że pomoże
W tę niedzielę nie będzie ważenia bo jadę na łono natury zamierzam cały dzień spędzić aktywnie
Ale się rozpisałamJuż mnie nie ma
Uciekam pozdrawiam wszystkich pa pa
Zakładki