-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Ko
Dziewuszki - zaglądam tylko na chwilę, by powiedzieć Wam dobranoc
Znam ten ból - i doskonale rozumiem, Agobi, dlaczego chcesz nadal się trzymać w ryzach - trzymam kciuki bardzo, bardzo... Wiem, że Ci się uda, bo masz silną motywację i mądra z Ciebie kobietka
Agulka - super, że dietka tak fajnie Ci idzie, oby tak dalej - to naprawdę zmienisz styl życia i potem nie straszne Ci żadne kilogramy!
Czy Wy również wsuwacie tekturki, np. WASA? Bo ja ostatnio wynalazłam pieczywko firmy SONKO (np. jest w REMIE) - mają HARMONY pszenne, DELICAT ryżowe i ACTIV żytnie. Muszę przyznać, że jest genialne - baaaaaaaardzo smaczne i - uwgaga - jedna kromka ma tylko 16,5 kcl. Ja teraz nie jem żadnego pieczywa (jeszcze przez 11 dni - hlip, hlip), więc nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem, ale tęsknię za moimi tekturkami.
To pa Kochane i niech nam w biodra nie idzie
Kasia Po Francuskim A Przed Snem
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
WITAM
U MNIE KRYZYS MINAL DZISIAJ JEST JUZ LEPIEJ CHYBA ZACZELAM PROWADZIC ZA BARDZO DRASTYCZNA DIETE I W KONCU MOJ ORGANIZM TEZ NIE WYTRZYMAL I OPOMNIAL SIE O SWOJE
ALE DZSIAJ JUZ OK FAJNIE ZE ISTNIEJE TAKA STRONKA I MOZNA SIE WYPISAC I " SPOTKAC " TAKICH FAJNYCH LUDZI JAK WY TO BARDZO POMAGA MA SZCZESCIE TEN KTO ZNAJDZIE TA STRONKE
KASIU DZIEKI ZA SLOWA OTUCHY WIESZ JESTES MOJA PRZWODNICZKA I BARDZO SIE LICZE Z TWOIM ZDANIEM NA TEN TEMAT JESZCZE RAZ DZIEKI
POWODZENIA I NARAZIE PAPAPA
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Helo
Trzynastki dzień 3!
Kochane - jestem dzielna. Dziś jedynym odstępstwem od dietki było zjedzenie 2, a nie 1 jabłuszka. Trudno - najwyżej mi w biodra pójdzie Wymysliłam sbosób na uprzyjemnianie sobie TYCH trzynastkowych dni - jestem herbaciarą i uwielbiam herbatkę pod każdą postacią - więc zakupiłam sobie 4 różniste i właśnie się delektuję. Herbaty nie słodzę od ponad 10 lat, więc to żaden problem pić gorzką. Problemem byłoby pewnie osłodzenie jej.
Agobi - trzymam nadal kciuki. W tym odchudzaniu to pewnie jak w życiu - raz pod górkę, a raz z górki. Grunt to się nie poddać, jak jest trochę ciężej Cały czas sobie to powtarzam - tyle już wytrzymałam, że nie zmarnuję tego całego wysiłku.
A tak z ciekawości - ile Wam kilosków do zrzucenia pozostało? Może wspólnie pomyślimy nad "życiem po diecie" Wszyscy twierdzą, że trudniej wagę utrzymać niż ją zbić.
Buziaki herbaciane,
Kasia
-
Re: POMOCY
witam
alez dzisiaj sloneczko ladnie swieci az sie ma ochote gdzies wyjsc
wiec nienalerzy tego marnowac i rowerek albo spacerek
wczoraj byl dlugi spacerek wiec dzisiaj ide na rowerek
oby pogoda sie juz poprawiala a kusz a kusz zimo
i czekam juz na wiosne w koncu bedzie wiecej ruchu w moim zyciu a to w diecie pomaga mi najbardziej
powodzenia kobitki narazie paapap
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
WITAM
DZISIAJ POSTANOWILAM ZE PRZEJDE NA DIETE WARZYWNO OWOCOWA NARAZIE MOZE NIE TAK W 100% BO DOADAM JESZCZE NP MAKARON CZY GOTOWANA PIERS Z KURCZAKA I MOJ ULUBIONY CHLEBEK ZYTNI PELNOZIARNISTY ALE BAZA WYJSCIOWA BEDA WARZYWA I OWOCE OBY SIE UDAALO
POWODZENIA WAM WSZYSTKIM A SZCZEGOLNIE TOBIE KASIU NA 13
NARAZIE PAPA
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
witam
u mnie z dietka juz lepiej lepiej powoli wprowadzam to co za planowalam
dzisiaj tez bylam godzinke na rowerku a pozatym nauka ale jak juz przebrne przez sesje to sobie odbije
do nastepnego
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
))))))))
Trzynastki dzień 4!
Pomachałam dziś trochę kończynami na siłowni - wczoraj nie miałam siły. Chyba coraz bardziej mi się ta dietka podoba - nawet jesli nie schudnę na niej zbyt dużo (bo nie to jest moim celem - chcę poprawić przemianę materii) - to płaczu wielkiego nie będzie. Jedyne czego mi w tej chwili brakuje, to śniadanka - uwielbiam płatki fitness z chudym mleczkiem i kawusię. Ale to nic juz za 9 dni zjem takie sniadanko Dzięki za słowa otuchy, ja tez wysyłam dobre fluidy ---------------------------------------- o, poszły
Buziaki,
Kasia
-
Re: Kochane - nie czekajcie z odchudzaniem!!!
Witajcie!Widzę że wszystkich "nowych" bardzo miło witacie więc jestem pewna że i mnie przyjmiecie tak samo Kasiu jesteśmy prawie w tym samym wieku (w tym roku skończę 26 lat). ZAwsze byłam "przy kości" ale ok 5 lat temu powiedziałam stop. Zaczęłam się odchudzac, dieta 1000 kalorii + ćwiczenia. Schudłam wtedy ponad 10 kg w ok 3 miesiące. Utrzymałam wagę 55 kg przez około 2 lata. Potem, z różnych powodów, przestałam się kontrolować i tyłam w oczach! Teraz postanowiłam się znów za siebie wziąć! Mój cel: zrzucić 13 kg. Od kilku tygodni, ćwiczę, chodzę na siłownie, jeżdżę na rowerze. Teraz przyszedł czas na dietę. Nigdy nie stosowałam innych diet niż 1000 kalorii, wiem że to nie dla mnie. Dziś podliczyłam to co zjadłam i mimo iż sądziłam że zjadłam mało i tak wyszło 2500 kalorii . Jednak jestem optymistką - skoro raz mi się udało to uda się ponownie! Zaczynam więc od rana (jest 1.20 w nocy). Mam nadzieję, że wytrwam (z waszym wsparciem i tym forum będzie ok!)!
pozdrawiam gorąco
dobrej nocki
Jull
-
:)))
witam )
Ja tylko na sekundkę wpadłam powiedzieć że zyję i jeśli chodzi o dietkę to mam się dobrze
Niestety mam inne problemy które tak mnie pochłaniają że mało czasu zostaje na aktywny udział na forum.
Jednak pamiętajcie że cały czas trzymam kciuki za Was )
Kasiu jesteś dzielna na 13-stce :] POWODZENIA I WYTRWAŁOŚCI
Pozdrawiam
aga
-
Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odchudzaniem!!!
Witam przedweekendowo))
Trzynastki dzień 5.
Trzynastkuję sobie spokojnie - wypijam tylko jakieś ogromne hektolitry płynów (a przecież na kacu nie jestem Poranny brak kawy jest jednak chyba gorszy niż brak śniadań. Cały dzień wmawiałam sobie, że tę poranną kawę wypiłam, i tylko dziś jest niskie ciśnienie Jutro już kawusia jest, więc będzie łatwiej się zbudzić - tym bardziej, że rano szoruję na siłownię znów troszkę posapać.
Bardzo się cieszę, że tu zaglądacie - jesteście moją wielką podporą
Basiu - witam Cię serdecznie))
Wiesz co sobie najpierw pomyślałam po przeczytaniu Twojego listu? Że my jeszcze długo będziemy myślały o sobie, że jesteśmy grube. Ja ciągle nie mogę się przyzwyczaić do myśli, że jestem coraz szczuplejsza, choć przecież to widzę! Odnajduję coraz więcej nawyków i pewnych podświadomych stereotypów, którymi posługiwałam się do tej pory. Na przykład przed podjęciem decyzji o odchudzaniu udawałam, że nie ma problemu - w ogóle nie chciałam na ten temat rozmawiać, unikałam tematów o dietach itd. Teraz zaś gadałabym i gadała ciągle o ćwiczeniach, zdrowym żywieniu, ruchu itd. Kolejny przykład - do tej pory kupując buty sprawdzałam przede wszystkim czy noga wygląda w nich zgrabnie, czy nie skracają i tak krótkich przy tym wzroście nóżek itd. Wygoda, jakość, cena i wygląd były zawsze po tym kryterium. Wydaje mi się, że takich schematów jest jeszcze we mnie bardzo dużo. W Tobie pewnie też.
Basieńko - podejdź do tematu spokojnie. Już bardzo dużo osiągnęłaś dzielna kobietko
Ja też przez jakiś czas odchudzałam się na diecie Herbalife. Schudłam wtedy 8 kilosków. Zaprzepaściłam jednak wszystko, bo wróciłam do nawyków sprzed diety i moje ciało znów zaczęło przybierać formę doskonałą, czyli kuli Teraz się zaparłam - nie odchudzam się na ślub koleżanki czy sylwestra - stwierdziłam, że nic na siłę. W tej chwili zmagam się z trzynastką, ale tak naprawdę to niezła frajda. Jednak na stałe polecam 1000 kcl i ruch. Może spróbuj zwiększyć trochę liczbę kalorii - tak do 700-800 - i obserwuj co się dzieje. A jak z ruchem - lubisz się ruszać? Jesli tak, to następnym razem trochę Ci napiszę o moich zmaganiach z ciałkiem leniwym, oj leniwym
Trzymam kciuki bardzo, bardzo. Niedługo przyjdzie przecież wiosna, z wiosną zaś słoneczko))
Kasia Piątkowa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki