-
Re: Re: Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odchudza
A w ogóle - to Modlisia i Słoneczko - witajcie wśród nas
Jeśli chodzi o kluby FITNESS - to ja chodzę na ulicę Smolną - to klub tylko dla pań. Nie wiem, czy to dla Ciebie nie za daleko Daj znać.
Kasia Ziewająca
Ps. Przebiegłam dziś na bieżni 2 kilometry i teraz puchnę z dumy
-
Kochane - nie czekajcie z odch
cześć dziewczyny z wami mam nadzieję, że się powiedzie.... wczoraj udało mi się zjeść 1000 kal nie więcej, ale większość do kolacyjka sic;
Kasiu, czy możesz podać telefon na Smolną - znalazłam ja w necie, ale nie podali telefonu.
-
Re: Kochane - nie czekajcie z odchudzaniem!!!
Dzień dobry Wszystkim)) U mnie dietka idzie bardzo dobrze. Jestem zadowolona. Dzisiaj rano, przed śniadaniem poćwiczyłam 20 min z kasetą -chyba moje mięśnie się troszkę napracowały)) Dobrze im tak - za długo miały luz. Teraz niech o tym zapomną - życie nie jest łatwe i trzeba się natrudzić.
Pozdrawiam
Mesta
P.S. Kasiu 54 kg - super))) Gratuluję i się nie mogę doczekać kiedy ja tak będę mogła powiedzieć.
-
:)))
dzień dobry dziewczynki!
Kasiu bardzo mnie natchnął Twoj post, co spowodowalo ze w koncu i ja postanowilam ze wezme sie za siebie! nie wiem czy uda mi sie konsekwentnie dążyc do celu (celem jest schudniecie 28KG) ale licze ze dzieki waszemu wsparciu uda mi sie... Boje sie bardzo ale zrozumialam ze nie mam na co czekac, mam juz 27lat i jesli nie teraz to juz nigdy. Moja historia wyglada mniej iwecej tak: w dziecinstwie bylam grubaskiem, potem w liceum zaczelam chodzic na aerobic silownie i schudlam, trzymalam sie dzielnie przez dobrych kilka lat. Zawsze bylo tak ze toche przytylam ale zaraz wracalam do poprzedniej wagi. w 2000roku bylam jeszcze szczupla zakochana i czulam ze swiat nalezy do mnie, ale kilka miesiecy temu zostawil mnie narzeczony co bylo dla mnie wielkim szokiem i tragedia...nie trudno sie domyslec co bylo potem... w kazdym razie juz sie obudzilam z letargu z wyleczonym serduszkiem - ale z chorym cialkiem ...w postaci wielkiej nadwagi. Zastanawiam sie nad 13stka -ale strasznie sie boje ze nie wytrzymam i dzieki Twojej radzie Kasiu postanowilam przejsc na 1000kcal a jak juz moj pojemny woreczek sie troche skurczy - zaczne 13stke )) prosze trzymajcie za mnie kciuki bo sama sobie nie poradze!!!
Kasia dziekuje za rozmowe na gg - te słowa które mi przeslalas chyba maja magiczna moc!!
pozdrawiam Iwonka
-
:(
tylko weszlam i od razu narozrabialam ale nie dajmy sie errorkom! chaney udoalo sie dobic do 200tki wiec i Tobie Kasiu sie uda!!!
-
:)))
Helllo
Dzień dobry wszystkim, no i witamy serdecznie Iwonkę - czuj się jak u siebie w domku
Dziś moje jedzonko to biedniutko - nawet 500 kalorii nie było. Nie ma to jak problemy, wtedy nie chce mi się jeść nic a nic. Po prostu muszę to przeżyć - jak się skończy, to Wam opowiem...
Jesli chodzi o Smolną - to w czwartek idę tam - i wezmę wtedy numer telefonu
Idę sobie - żeby nie przelewać na Was złych fluidów.
Buziaki,
Kasia Smętna
-
Re: :)))
witam
Sorki że sie nie odzywałam ale mam masę spraw na głowie i na forum coraz mniej czasu...
Dietka nadal trwa choć waga stoi w miejscu już kilka ładnych dni...
wiedziałam że w końcu nastąpi moment zatrzymania wagi i mam zamiar przebrnąć go dzielnie...
Kasiu dzięki za słowa otuchy odnośnie mojego choróbska... teraz jestem na etapie szukania dobrego specjalisty w tej dziedzinie i mam prośbę )) Jeśli obiło Wam się o uszy nazwisko jakiegoś dobrego lekarza to proszę o namiary...
W piątek rano jadę do Krakowa na 4 dni... już się cieszę...
Będzie super imprezka ale napewno nie obejdzie się bez dodatkochwych kalorii i alkoholu... mhm mam nadzieję że mi wybaczycie i obiecuję nie przeginać :]
Witam też nowe współlokatorki pościku ))))
Piszcie tu wszystko co Wam ślina na język przyniesie ))
Cmokasy i pozdrowionka dla Wszystkich
aga
-
Re: Re: :)))
Witam gorąco na pewno mnie nie pamiętacie, bo dawno mnie tu nie było ))) Pozdrawiam Was gorąco, mam pytanie , gdzie kupić tę herbatkę o kórej wcześniej` pisałyście, bo chętnie bym sobie jej popiła )))) całuski
Liza z Warszawy
-
Re: Re: :)))
cześć dziewczynki!!
zdarzyło wam sie kiedys cos takiego ze w jednej chwili macie mnostwo entuzjazmu i checi do walki, a zaraz nastepnego dnia ktoś jednym nieopatrznym słowem wyssal calą energie i tak dowalil ze zyc sie odechciewa? Mnie wlasnie cos takiego spotkalo dzis w pracy...przyszedl starszy pan w jakies tam sprawie a potem ni z gruszki ni z pietruszki zapytal ile waze... nie chialam o tym z nim gadac....wiec mi powiedzial ze pomaga grubym ludziom modlac sie... ( ja nie wierze w takie zabobony wiec grzecznie mu powiedzialm ze mnie to nie interesuje...wiec zapytal mnie czy ja chce do konca zycia taaaka gruba zostac... mowie wam dziewczyny jak sobie poszedl to sie po prostu rozryczalam i juz optymizm prysl...
ech szkoda gadac...
-
Re: Re: Re: :)))
witam
Iwonko glowa do gory
to co robimy to robimy w szczegolnosci dla siebie a nie dla innych i wazne ze cos robimy
u mnie dzisiaj ciezki dzien az sie odechciewa jesc i to chyba duzy plus tego wszystkiego no ale coz zycie ludzkie nie uslane zawsze jest rozami i czasami zdarzaja sie kiepskie dni oby ich bylo jak najmniej
a z dietka dobrze tylko nie mam czasu na cwiczonka albo nie mam czasu albo nie mam sil ale po sesji odpokutuje sobie to a moze nawet wczesniej bo juz czuje ze tego potrzebuje
powodzenia wam zycze i narazie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki