DZiewczyny, nie gniewajcie sie, na wasze posty odp jutro rano. Teraz jestem zmęczona jakos tak i marze o podusi...
Napiszę tylko, że u mnie dzień nalezy do udanych :
1130kcal
godzina roweru
ćwiczenia w domu - 25 minutowy zestaw minimum
Wczoraj skakałam 15 minut na skakance -tak na początek, chciałm dzis zacząc ćwiczyc te zalecane prze kolezankę 30-40minutek ale chyba zaraz po rowerze nie powinnam... Próbowałm i tak mnie lydki bolały tu z przodu, jakis miesnie albo nei wiem co, w okolicach piszczeli. Nie za bardzo nawe mogę kucnąć i usiąść na kolanach bo taki dziwny ból jest.
Spróbuję skakac rano. No i więcej ćwiczeń rozciągających robic bo jakos je zaniedbuję
Do jutra dziewczyny :*
Zakładki