no wiec tak... moje piekne....

przede wszystkim - zalozenia mojej "nowej" - "diety" ... nowej... no bo nowej
tak... Bieganie TYLKO i wylacznie NA CZCZO czyli RANO !!! nie ma innej opcji - bo wtedy sie spala tluuuuuszcz... - a jak wieczorami sie biega - to leca miesnie.. no i wtedy jedna wielka dupa z diety !!! - bieganie co 2 dni po 40 minut ! - podstawa

po bieganiu - na sniadanko bialko !!! + weglowodany !!! [ alez moj kolega jest madry... hihihihi ] no i mam rozplanowane ok 30g bialka i ok, 50 g weglowodanow.. + niechciane 10 g tluszczu - sila rzeczy ciezko znalezc platki bez tluszczu... no... a platki - to musze zapomniec o tych swoich fitnessach... - i zaczac jesc OWSIANE !!! - sie dowiedzialam, ze to podstawa [ jeszcze troche i z tych wszystkich podstaw sobie podloge do nowego zycia zbuduje ]

noo.. dalsze posilki beda bardziej skomplikowane.. poniewaz jeszcze nie mam ich ulozonych - jedynie rozplanowane bialka / tluszcze / weglowodany ... - a sie chyba zbliza pora jedzenia - bo powinnam jesc 5-6 posilkow dziennie w odstepach 2-3 godzinnych .

posiłek / godzina / B / T / W / kcal
sniadanie/ 11:00/ 30/ 10/ 50/ 410
2 sniadanie/ 13:00/ 15/ 10/ 30/ 270
obiad/ 15:00/ 15/ 10/ 25/ 250
podwieczorek/ 17:00/ 20/ 10/ 10/ 210
kolacja/ 20:00/ 30/ 0/ 0/ 120
w sumie/ 110/ 40/ 115/ 1260

uh.... rozumie ktos ta tabelke ? - jak sie zaczynalam bawic w BTW [bialko/tluszcz/weglowodany] - to to byla dla mnie czarna magia - na szczescie teraz to jest bardziej niz oczywiste


aaaa.... noooooo... i zdjecia zrobilam sobie - z boku na brzuch jest rzut, z przodu - i na tyleeeeeeeek - na niektorych uda widac - to potem jak juz bede PO - to kurde - pokaze wam

hihihi - bo tak pomyslalam.. ze sama chce ogladac zdjecia innych.. - a swoich nie pokaze.. no.. a czemu niby moje zdjecia potem maja nie mobizizowac dziewczynek ? A CO ! - ja tez potrafie !

noo.. zapomnialam dodac tez.. ze kurcze - bieganie co 2 dni - i rowerek tez trzeba - to tez co 2 dni - sobie rozplanowalam, ze bieganie / rower / bieganie / rower.. i na zmiane..

AAAA... jeszcze jedna sprawa - kolega naklonil mnie to picia kawy ... uwaga, uwaga.. tutaj moment kulminacyjny wypowiedzi.... BEZ CUKRU !!! - przed bieganiem zawsze .

no i masakra.. wypilam dzisiaj rano kawe BEZ CUKRU - tak ja kawe bez cukru.. nie byla najgorsza - nawet smakowala - moze dlatego , ze to 1-wsze cos co w ustach mialam - zazwyczaj kawa bez cukru byla dla mnie czyms niewypijalnym.. o miazga ...
ide ukladac to jedzonko na 2-gie sniadanko bo zaraz trzeba jesc


czytal ktos do konca ? ;p - bo sie masakrycznie rozpisalam - przynajmniej widac ile mam energii