oh... dzis rano na rowerze bylam, - potem sniadanie - na mega szybciora.. nie to, ze byle jakie - ale strasznie szybko jadlam - bo sie spieszylam na jazdy nooo masakra... - w sumie zjedzone tyle ile trzeba - sila powstrzymywalam sie od podjadania - na szczescie wytrwalam - i teraz juz mi wszystko jedno .

powiem wam.. ze nawet sie glodna nie czuje .. - az dziwne . - zobaczymy co bedzie dalej .

jesli rano padac nie bedzie - to bieganko .. 40 minut.. standarcik..

okres dostalam wczoraj - ble i feeeeeee ... ale daje rade
"TRZA BYC TWARDYM A NIE MIENTKIM"